Nie rozumiem tej ogólnej nagonki na Cami, czemu tyle osób jej nie lubi. Uważam, że jest świetną postacią: mądrą, wykształconą, mającą dystans do pewnych spraw dziewczyną. jej relacja z Klausem jest naprawdę ciekawa: widać, że Klaus ją w pewien sposób podziwia i na swój pokrętny sposób troszczy się o nią. No i przede wszystkim w tym gąszczu postaci nadnaturalnych jest zwykłą dziewczyną, człowiekiem i to też jest bardzo potrzebne dla tego serialu. Uważam, że serial by wiele stracił, gdyby zabrakło tej postaci. To taka moja malutka opinia:)

Nie wiadomo o co chodziło, tylko że coś wydarzyło się w 1919. Marcel musiał zrobić coś takiego, o czym nie wie Klaus, że ten mu by tego nie wybaczył.

Na c h o m i K u kwakwa odcinek z napisz mi

Cami "detektyw" mnie denerwuje i na jej nieszczęście ciągle wychodzi na jaw, że manipulują nią. Czuję, że albo straci życie albo z Klausem będzie ją coś łączyło. Swoją drogą sprzymierzy się z czarownicą, a to właśnie czarownice są odpowiedzialne za śmierć jej brata.

Kolejna kwestia to to czego Klaus miałby nie wybaczyć Marcelowi...
W 3 sezonie TVD są retrospekcję z okresu o którym wspomina Rebecca, w którejś z nich pokazany jest pościg. Michael ojciec trójki pierwotnych wpada na trop Rebecci i Klausa i atakuje knajpę w, której bawią się razem ze Stefanem. W momencie ataku podczas gdy jeszcze nie zdążyli się ulotnić Rebecca mówi coś w stylu "Czyli już tu jest." .
Oczywiście to może nie mieć żadnego związku ze sobą, ale pomyślałam że to Marcel zdradził ich miejsce pobytu, bo chciał się zemścić za to, że nie może być z Rebeccą. W 7 odcinku TO Rebecca mówi, że niedługo po odejściu z Nowego Orleanu Klaus wbił jej sztylet na 90 lat i dlatego nie mogła przez to od niego uciec.

* Mikael, a nie Michael ;)

Też o tym od razu pomyślałem. Na podstawie tego co do tej pory zostało pokazane w TVD i TO nie widzę innej opcji.

No tak, jest to logiczne.
I myślę, że możesz mieć rację. Klaus w tamtym momencie bał się ojca a Marcel mógł go zdradzić w sumie za Bekeh.
Irytuje mnie jeszcze , niewiedza Marcela z kim chce trzymać.. z Reb czy Klausikiem czy osobno...
Mam nadzieję, że Reb puści go z torbami.. bo nie zasługuje na nią.

Serial zaczynał mnie irytować, ale po tym odcinku jest już lepiej. Mianowicie denerwowało ciągłe wałkowanie tych samych schematów, że Klaus to ten zły, a Elijah wielce szlachetny blablabla. Może to nie do końca wada The Originals, ale jeśli ktoś wcześniej oglądał TVD to na pewno takie coś zauważył. Mam nadzieję, że postacie zawiążą ze sobą jakąś chociaż trochę prawdziwą współpracę (3 pierwotnych i Marcel) co pozwoli na rozwój bohaterów w choć trochę odmiennym kierunku :)

odcinek całkiem niezły, Cami daje radę, fajnie że jednak nie wyjedzie z miasta bo czuję, że może z małą czarownicą nieźle namieszać; Marcel zaczyna mnie denerwować raz do Beccki, raz do Klausa, kombinuje na wszelkie sposoby; Elijah momentami zabawny,momentami drażniący, najfajniejsza postac- Rebeca, a wilkołaczyca niech szybko rodzi i znika z serialu :D

A swoja drogą ciekawe co tam Becca miała na myśli mówiąc, ze pewnego niusa Klaus by Marcelowi nie wybaczył, tez podejrzewam, że to może mieć cos wspólnego z nasłaniem na rodzeństwo Tatuska- wampira

nie zgadzam się z Tobą żeby Heyly wyjechała jest to bardzo ciekawa postać! Elijah ma do niej mięta Klaus traktuje jak inkubator, Becca troszczy się o nią bo dziecko no i dla Eliahi. No i do tego historia jej rodziny coraz bardziej ciekawa !!!

Cami mi się strasznie podoba ma charakterek, mała wiedźma też na + , Marcel również :) Kurcze na następny odcinek trza tyle czekać! Dobrze że są Pamiętniki i Grejsi bo by było nudno !

Pozdrawiam

Odcinek taki sobie.
Większość postaci zaczęła mnie denerwować.
Elijah i Hayley są żałośni - nie mogę na nich patrzeć, wilkołaczycę najchętniej skróciłabym o głowę i potrząsnęła Elijah żeby doprowadził swoją postać do porządku. Rebekah głupiutka, a Cami... - no tą akurat polubiłam, coś świeżego, jest człowiekiem w mieście pełnym kreatur, inteligentna pani psycholog walczy ze swoim własnym umysłem zaćmionym przez hipnozy wampirów(szkoda, że nie mogli zrobić z tego lepszego wątku, rozwinąć). Marcel też widzę, że zmądrzał po tym odcinku - wybrał Klausa zamiast jego siostrzyczki (może to da jej w końcu do myślenia)

Klausa uwielbiam jak zwykle ;). Pan i władca Nowego Orleanu :D Tylko, co mu pozostało, jeżeli już zdobył to, czego chciał? No może nie do końca, ale będą pokazywać to, jak stara się budować miłość i szacunek czy co? Trochę to bez sensu jak na dalszą fabułę. Będzie szukał rodziny biologicznego ojca? Też niezbyt ciekawie. Aż boję się co scenarzyści z nim zrobią ;/

Ja myślę, że wrogiem Klausa w tym momencie będzie Cami, Hayley albo Dawina. Ona nie lubi jak się ją oszukuje. No może by też, że Tyler się jakimś cudem wygrzebie. Bo w sumie wpuścili go po minucie do dwóch odcinków i zostawili ten wątek tak nieco bez sensu... Mam nadzieję, że mimo iż go wielce nie lubię to się jeszcze pokaże i namiesza, a ja będę mieć na co narzekać.

Elijah i Hayley właśnie tworzą coś fajnego. Dobrze razem wyglądają i widać, że przypadli sobie do gustu i coś do siebie czują. Myślę, że coś z tego będzie :D

Co do Cami to mam mieszane uczucia. Z jednej strony jej nie lubię, bo jak nie wiedziała co jest grane to zachowywała się trochę beznadziejnie, brakowało jej charakteru. Znowuż w momentach, gdzie wiedziała o wampirach itd. pokazywała pazurki i to było fajne. Może tak nie lubię jej jako rozczulającej się, niepewnej itd. Natomiast jeśli nabierze charakteru to może coś z tego będzie :D

Klaus jest genialny! A to jak niby się zmienia na lepsze jest świetne. A to w sumie temu, że te jego zmiany są powolne i mało zauważalne, a on sądzi że zmienił się jak nie wiem. :D Pięknie się na to patrzy. A do tego fakt, że wybacza lub się z kimś ładnie dogaduje powoduje niezłego zonka u innych bohaterów i to jest fajne. W ogóle to uwielbiam Klausa jak tak patrzy rozczulająco na innych i ma łzy w oczach. Joseph w tych scenach robi całkiem niezłą robotę! <3

Hayley pojęczała trochę o tym jak to była opuszczona przez rodziców i poszukuje rodziny i wystarczyło, aby nagle Elijah bardzo szybko 'poczuł coś' do puszczalskiej, zdzirowatej panienki wilkołak. Dużo bardziej podobał mi się z Katherine ;)

Z trailera wnioskuję, że będą mieć problem z Daviną i Cami, to trochę mało. Szkoda, że Klaus i w ogóle wszystkie potężne wampiry nie zajmą się czymś bardziej interesującym np. podbojem świata etc. zamiast bawić się ze sobą w jakieś gierki. Mają taki potencjał a w sumie marnują się, szkoda, bo mogłoby być z serialu coś więcej niż obyczajówka.

Odcinek podobał mi się, fajny był Klaus z tym całym przyjęciem. Bardziej zastanawia mnie ten wilkołak w tym obozie co Elijah uratował go. On jest jakoś spokrewniony z Klausem i jego prawdziwym ojcem? Czy chodzi o linie krwi?

Jakoś spokrewniony jest . W sumie sama nie wiem jak bo jednak minęlo 1000 lat chyba że wilkolaki też są nieśmiertelne. Wie ktoś to moze ? W niektórych filmach czy serialach wilkołaki są nieśmiertelne tak jak wampiry , czy w tym serialu też ?

A odcinek jak zwykle fajny. Hayley znowu mnie drażni , mogłaby zniknąć z tego serialu . Z jednej strony szkoda ze ta cała Cami nie wyjechała ale z drugiej może być z nią i Deviną coś ciekawego teraz.
Oczywiście Klaus i jego rodzeństwo najlepsi. Uwielbiam ich wspólne sceny :)

W tym chyba są tylko długowieczne, czyli jak ludzie ale dłużej :D. Nie mylę się?? :D

Są spokrewnieni, bo Klaus jest ich praprapra... krewnym. Zapewne na tej zasadzie.

Hej, mam pytanie o dwie piosenki właśnie z 9 odc :) Chodzi mi o tą z końcowej sceny, gdy Elijah przeprasza Klausa i jeszcze jedną gdy Hayley dziękuje Elijahowi za uratowanie jej wilkołaczej rodziny. Z góry dzięki za tytuły :)

Tytułu nie znam ale na pewno będzie na originals24.pl

Ten wilkołak pochodzi niby z rodu z którego pochodził ojciec Klausa, więc są albo dziećmi ewentualnego rodzeństwa Klausa, albo np. pochodzą od jakiejś innej rodziny ojca Klausa. Z tym, że dotąd było powiedziane że Mikael (przybrany ojciec Klausa i ojciec pozostałych Originalsów) kiedy dowiedział się, że jego żona "puściła się" z wilkołakiem zabił tego wilkołaka i cały jego ród zaczynając w ten sposób wojnę pomiędzy wilkołakami a wampirami.

Według mnie odcinek świetny! Nie mogę się doczeka kolejnego...

Fajne jest to, że Klaus chce rządzić razem z Marcelem, ale czy ja wiem czy jego intencje są szczere? Mam nadzieję, że tak. Wydaje mi się tak, bo jednak Marcel i Klaus kiedyś się przyjaźnili i myślę, że Klaus ma sentyment do Marcela i nie chce zostać sam. Tylko szkoda mi Reb, mam nadzieję, że Marcel się opamięta, bo jak dla mnie oni muszą być razem. Uwielbiam Reb, ale robią z niej mało znacząco postać, co mnie trochę ,,boli''. No, ale zobaczymy jak będzie dalej...

Też się cieszyłam, że ta głupia Cami wyjedzie, w ogóle na co ona tam potrzebna?! Strasznie jej nie lubię...:/

a ja chyba oszaleję jeżeli zaraz w serialu nie pojawi się Caroline żeby Klaus w końcu przybrał tą "ludzką" twarz! poza tym uważam, że pewne przeplatania postaci między TVD i TO wcale nie musi być kiepskie a jedynie może nakręcić jedno i drugie ;) tylko bez przesady :P

mrau145 dzięki wielkie :)

ja też cały czas czekam aż Car się pojawi w TO - mam nadzieje,że do tego dojdzie. Gdy Klaus nie potrafi się dogadać ze swoją rodziną, Car jest jedyną osobą, która może Klausa "sprowadzić", "przemówić" do niego. Mam nadzieje, że chociaż na trochę jakoś przeplotą Car..

A mnie ciekawi to co Reb powiedział Marcelowi o tym, że zna tajemnicę jakie zdenerwują Klausa.... Ciekawe co to może być?? :D

Ktoś w komentarzu już to wyjaśniał, że chodzi o to, że Marcel w złości, że nie może być z Rebeką wydał Kalusa ojcu czy jakoś tak, no musisz sobie to znaleźć, ale ktoś to bardzo fajnie wyjaśnił. :)

Ok :D Dzięki :D

Trochę męczące wciskanie na siłę coraz większej ilości wątków bez ich wyjaśniania. Teraz mamy następny wilkołaczy ród, mimo że nie wyjaśniono o co chodzi z tą rodziną Hayley. W tym serialu wsadzono za dużo wątków, kótre w dodatku są ze sobą słabo powiązane i tak się bez sensu obijają o siebie. Np. wątek czarownic i tego ich Harvest był interesujący i myślałem już że to będzie główna historia na ten sezon, a tu bach nie ma już Harvest i nie wiadomo co sie dzieje z Sophie. Serial byłby dużo lepszy, gdyby ograniczył ilość wątków i zamykał je zanim rozpocznie kolejny, przydałoby sie też porozwijąc postaci bo są nudne, wszystkie mają płytkie osobowości, które się nie rozwijają.

To był dobry odcinek. Hayley i Elijah jestem za. Rebekah mogłaby wreszcie trafić na kogoś dla kogo byłaby najważniejsza. Bo ona chce być kochana i tyle. Klaus jak zawsze trzyma swój poziom. Ten cały Marcel jest dla mnie nudny. Cami sprzeciwia się Klausowi (próbuje przynajmniej) i to też mi się podoba.