Nie będę pisał o pozytywach, bo mi się nie chce, więc wprost napiszę o negatywach, które mnie dość wkurzyły (bo gdyby nie one, to byłby świetny serial).
Po pierwsze to "zapchaj dziury" - netflix obrał drogę, że każdy serial marvela musi mieć po 13 odcinków i niestety odbiło się to na punisherze. Masa niepotrzebnych wątków, przedłużania scen tylko po to, aby wyrobić planowane 13 odcieków przy szablonie scenariusza, który często udaje się zrealizować w dwu godzinnym filmie.
Po drugie - częsty brak logiki, na początku jest dobrze, ale im dalej tym gorzej... Dużo gorzej. Przykład? Agentka jednej z najważniejszych i wpływowych agencji w kraju wypuszcza człowieka, który chciał ja zabić, a także zabił jej partnera (nawet ma światków!). Czy to logiczne? Nie. Czy to mało istotne dla serialu? Nie. Przecież takie rzeczy psuja odbiór całego serialu!
Z takim bohaterem serial powinien być sporo lepszy od daredevila, a niestety jest tylko dobry...