Karen przestała być irytująca. Co więcej, sceny z nią naprawdę przyjemnie się oglądało :]
Jezu, serio? ja nie mogłam na nią patrzeć, tak jak w innych produkcjach. w scenach z nią wychodziłam po herbatę itp. bo mnie aż skręcało. ta maniera grania... i wieczne łzy w oczach i otwarte usta, że będzie zabijanie i krzywdzenie innych,a tak nie wolno.... dawno mnie żadna postać tak nie denerwowała.