PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767516}

The Punisher

2017 - 2019
8,0 63 tys. ocen
8,0 10 1 63117
7,3 19 krytyków
The Punisher
powrót do forum serialu The Punisher

Skręcało mnie niemal cały czas, gdy oglądałem ten serial. Netflix, jako producent, to wybitna propagandowa tuba, która myśli gromko rozbrzmiewa, a w rzeczywistości wypuszcza z siebie niemrawe srutu tutu. W świecie przedstawionym nie ma miejsca na odcienie szarości. Wszystko jest obrzydliwie czarno-białe, żeby biedny widz, niezdolny (zdaniem producentów) do samodzielnego myślenia, mógł poznać prawdy objawione - wojna to zło; żołnierze to psychopaci; złe CIA handluje prochami, żeby finansować zabijanie dobrych arabskich policjantów; jedyny kompetentny stróż prawa w Nowym Jorku to kobieta arabskiego pochodzenia, której źli, biali mężczyźni rzucają kłody pod nogi (jedyny dobry, to niedorajda); prywatne firmy ochroniarskie to żądni krwi najemnicy; ofiarą systemu jest Żyd-haker, a skoro haker, to wiadomo, musi być zarośnięty i żyć w piwnicy; biały weteran to albo spasiony kłamca, albo terrorysta, który strzela do własnego ojca, śpi w okopie wykopanym we własnym ogródku i poluje na demokratów; i w końcu Punisher to rozchwiane emocjonalnie dziecko, tępy mięśniak, który ledwie potrafi się wysłowić, ale za to doskonale giba głową na boki, jakby wciągał dziennie kilogram amfetaminy.

A potem doszedłem do drugiego sezonu i zostały mi objawione kolejne prawdy – Michigan to zadupie, gdzie grają tylko country; amerykańskie przydrożne zajazdy to tak naprawdę strzelnice; gotki/metalówy to artystki z problemami; czarny szeryf jest gut, pani policjantka jest gut, ale biały pan policjant to spasiony, tchórzliwy knur, który nie mieści się w kamizelkę i myśli tylko o jedzeniu; wyszczekana złodziejka i oszustka jest biedna i poszkodowana, więc nasz upośledzony trep musi jej pomóc; katolicy mają na podorędziu zbrojnych najemników, biczują się i w ogóle to zgraja wariatów; facet w czarnym płaszczu i kapeluszu wtapia się w tłum (bo przecież czemu nie?); Rosjanin to albo napakowany gangster albo szemrany biznesmen; aż w końcu dotarłem do punktu, gdzie okazało się, że któryś tam antagonista finansuje internetową działalność prawicy, co wyszczekana oszustka i złodziejka oburzona podsumowuje słowami: "And it's not even illegal!".

To dla mnie przelało czarę goryczy. Netflix zgwałcił mojego ulubionego marvelowskiego bohatera i wsadził go do jakiejś czarno-białej karykatury rzeczywistości. Teraz czekam na penetrację Geralta z Rivii.

Słowo daję, ręce opadają...