Jestem po trzech pierwszych odcinkach i jestem załamany. Czekałem na brutalny serial akcji a dostałem dramat psychologiczny prawie całkowicie pozbawiony akcji,za to pełen traumatycznych przeżyć głównego bohatera, wspomnień zamordowanej rodziny. Jon Berthnal nijak nie pasuje do tej roli. Pozostała część obsady również jakaś przypadkowa. Mam nadzieję, że jednak dalej serial się rozwinie bo jeśli nie, będzie największą porażką Netflix.
Zgadzam sie z przedmowcami ze serial kiepski biorąc pod uwagę to czym Punisher powinnien być: brutalem mordujacym wszystkich którym się to należało.
Niestety serial zrobiony stricte pod amerykańskiego widza: chwałę bohaterom z trauma po wojnie. I jak to teraz jest im zle i ciezko. Sorry nie moj klima, a amerykańskiego "czesc i chwala bohaterom" + patriotyzm wychodzacy z lodowki- ja pasuje.
Dotrwalam do 7 odcinka. Ide se zobaczyć J.Wicka. Ponownie