Osobiście wolałbym Punishera w takim stylu jak w Daredevil, czyli totalny rozp,ierdol, jaki tutaj był tylko w 3 ostatnich odcinkach (i trochę w pierwszym). Co nie znaczy, że serial zły - świetny, fantastyczna gra aktorów (poza Karen Page, którą Netflix mógłby tymczasowo jakoś uśmiercić dla dobra wszystkich), przeplatający się wątek rodziny Micro i przeszłości Franka trzymał w napięciu i wzruszał, świetne czarne charaktery. Jedynie muzyka w paru miejscach jakoś dziwnie dopasowana imo.
Jeśli będzie drugi sezon, to oczekuje już czegoś bardziej komiksowego i wypełnionego akcją, tak dla odmiany. Jigsaw o to zadba.