Nie mam innego wytłumaczenia dla wciskania tej baby z zaparciem jako lektora niż podejrzenie, że netflix promuje czytelnictwo napisów.
Nieprawda. Ja tam lubię kobiece lektorki, słucham audiobooków często czytanych przez kobiety i ogólnie kobiece głosy mi się podobają. Po prostu tak jedna kobieta z Netfliksa jest okropna i tyle. Bardziej się drze niż mówi.
Audiobooków z kobiecym narratorem nie słuchalem jeszcze ani jednego, więc się nie wypowiem.
Ale jako lektora to kojarzę, bo próby były już wielokrotnie wcześniej w bardziej niszowych stacjach telewizyjnych i czasem zdarzało mi się coś obejrzeć, gdzie czytała kobieta. I pamiętam, że także brzmiało to dla mnie dziwnie, tak jakby "nienaturalnie".
Czytanie napisów nie wyklucza oglądania w tym samym czasie. Ale może nie każdy posiada taką umiejętność ;) Nigdy nie oglądam filmów z lektorem, sztucznie bardzo brzmi.
Osobiście zraziłem się do napisów dawno temu. Czytam bardzo dużo książek, w dodatku czytam szybko. Osobisty rekord to 600 stron w około 8 godzin. Oglądając nie pamiętam już jaki film nie mogłem nadążyć z czytaniem napisów. Jeśli ja miałem taki problem to co dopiero inni i od tego czasu lektor>napisy. Natomiast nigdy nie oglądam filmu jeżeli jest tylko dubbing. Tego dziadostwa nie uznaję w ogóle.
Szczerze? Lepszy taki lektor niż automat IVONA. Poza tym lepszy KAŻDY lektor niż napisy. Mimo twarzy Azjatów, których nie rozróżniam, zdecydowałem się obejrzeć właśnie dzięki lektorowi. Nienawidze czytać podczas oglądania, bo uciekają mi sceny i skupiam się na czytaniu.
Dopiero dziś znalazłem ten serial i był po polsku. Całkiem fajnie sie oglądało.
Ten lektor to chłopiec przed mutacją? Bo nawet jak kobieta nie brzmi. Jakiś koszmar, jak pseudo lektor może skopać film/serial.