Ktoś wie czy jest zbliżony poziomem do innego islandzkiego kryminału - "W pułapce"? Widzę nawet tych samych aktorów.
Jakbyś poszperał zauważyłbyś że masa aktorów powtarza się w serialach zarówno islandzkich , szwedzkich, norweskich jak i duńskich. Ale o dziwo dla fana takiego kina to bardzo przyjemne. Ja ich wszystkich uwielbiam ;)
Moim zdaniem oba są na tym samym poziomie. Zawiła sprawa prowadzona przez rzetelnych śledczych, tajemnice skrywane od lat i zimowa Islandia w tle.
Różnica jest taka, że w "W pułapce" widzimy wiele codzienności lokalnej społeczności, ich domy, jak żyją i serial też skupia się mocniej na krajobrazach surowej Islandii.
Mi ten serial "The Valhalla Murders" przypadł bardziej ze względu na tematykę starego opuszczonego domu, budynku i jego trudnej sprawy z przeszłości.
Oba seriale polecam :-)
Zupełnie inny klimat - sama sprawa kryminalna chyba ciekawsza tutaj, ale krajobrazy, sceny życia codziennego i postacie na plus w 'Trapped'
Tak, podobnie słabe jest. Też takie ślamazarne tempo, choć tu bardziej na sprawie się skupiają, no i mniej burzy śnieżnych jest.
podobienstwo do w pułapcE???? w zyciu. "W pułapce" wciąga dorazu, a ten serial - ciagnie sie jak flaki z olejem i do tego s01e06 wątek LGBT... zidiociec mozna.
W pułapce dla mnie jest lepszy, bo wszystko zrobione jest z większym rozmachem i sam zagadka jest o wiele bardziej zawiła. The Valhalla Murders to serial adresowany bardziej dla koneserów scenariuszy, gdzie od początku wiadomo jaki jest krąg ofiar i sprawców ewentualnie nieraz występują w podwójnej roli.