A teraz coś z zupełnie, ale to zupełnie, ale to totalnie innej beczki... Moja Rodzicielka, zacna kobieta, wierząca jeszcze w normalne kino, a mająca w pogardzie seriale, dla której najnowszym odkryciem jest Woody Allen, korzystająca jednak nagminnie z internetu spytała mnie wczoraj „..a co jest ten serial o smokach... ten... no... tytuł ma WSZYSCY MUSZĄ UMRZEĆ???”
Powinieneś sprecyzować twojej Szanownej Rodzicielce, że Mamo Jeżeli To Obejrzysz, To WSZYSCY Których Polubisz MUSZĄ UMRZEĆ :D
Nie. Albo się jej nie spodoba, i znów będzie miała focha bo jej jakiegoś szita wciskam, albo jej się spodoba i będzie miała focha bo się przejmie że kolejnych jej ulubieńców szlag trafia. Foch – tak czy inaczej.
Kolejny niedoinformowany. Tytuł tego serialu to „Gra o focha”. Robi konkurencje dla „Braeking Foch”. A ja wracam do roboty, zamiast pierdoły na forach wypisywać, bo zlecenia nie wykonam, klienty nie powypłacają i Żona mi zrobi dramat małżeński w stylu noir z elementami horroru – True Foch
euzebio witaj w klubie osób, które nazywają Boromira Boromirem niezależnie od produkcji. Niech co Boromir? Niech żyje!
Klub się rozrasta w zastraszającym tempie. Myślę, że już najwyższy czas ustalić składki członkowskie i wyłonić skarbnika. JA podejmę się tej ciężkiej pracy, wy odpoczywajcie.
Opisuję i rozbijam faktury, które opiewają na miliony złotych. Jestem w stanie się tego podjąć!
Nie. To znaczy, że jak dostaję fakturę np. na 2 z groszami, a remontuję budynek 4-poziomowy to roboty budowlane i wykończeniowe przypisuję do konta danego poziomu wg protokołu zaawansowania robót, a kwotę za roboty instalacyjne rozbijam pomiędzy te konta wg procentowego udziału w ogólnej powierzchni użytkowej.
Rozumiem. Chodzi o podział kosztów. Ale nie wiedziałem, że teraz wystawiają już faktury na 2zł z groszami.
Pewnie, że nie! Ty masz pilnować kasiory i żeby ludzie przy władzy za dużo nie wyszarpali! Jako skarbnik to się najmniej obłowisz. W końcu byłam na stażu w urzędzie. Ba! Mam rodzinę w skarbówce!
Podsumowując tę długą i fascynującą historię (którą chciałam wydać w formie książki, ale jakiś złamas mi buchnął fragmenty i z mojego epickiego dzieła Gra o Młot zrobił jakieś badziewie z lamerskim tytułem), od tej pory jestę bogę i spoglądam na Ziemian łaskawie, acz z politowaniem.
Najlepiej patrzy mi się na was dziecioczki przez denko od butelki po piwie, a jak patrzę przez denko od cydru, to jesteście tacy zdrowi i rumiani :)
A pewnie jak przez denko od żoładkowej gorzkiej to tacy anemiczni i oziębli...
Szkoda, była by taka ciekawa biografia z elementami młotafizyki...