PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177864
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Przeżyłam ten odcinek bardzo. Ryczałam jak głupio. Najbardziej zabolała śmierć Glenna. Abrahama też mi szkoda, chociaż widzę, że mniej osób go lubiło. I zastanawiam się - czemu wszyscy mówią o Glennie a nie docenią sceny Ricka z Carlem, kiedy ma mu zamiar uciąć rękę? Na tym też się popłakałam, wielkie wrażenie zrobiła na mnie ta scena. Zachowanie Ricka, jego wzrok... bardzo, bardzo mocna i bolesna scena. Mam nadzieję, że Carla nigdy nie uśmiercą, bo bez niego nie będzie i Ricka. Było to właśnie wtedy widać.

ocenił(a) serial na 7
urinmyveins

wydaje mi się że aby w pełni poczuć tę scenę to trzeba po prostu samemu mieć dziecko. a nie oszukujmy się - na tym portalu grasuje sporo dzieci które nie rozumieją prostych zabiegów reżyserskich

ocenił(a) serial na 4
rogalo5

Chyba masz rację, bo czytałam jedną wypowiedź na temat tej sceny właśnie od ojca... Dzieci nie mam, ale mimo wszystko było to dla mnie mocne przeżycie.

ocenił(a) serial na 8
urinmyveins

Była mocna scena z Carlem i Rickiem ale nie piszą bo nic się nie stało, a dla widza najbardziej boli śmierć postaci. Carl nawet ręki nie stracił, ale sama ta scena mnie też poruszyła bo chociaż nikt nie ucierpiał to Negan wsiadł na psychikę Rickowi.

"Jeszcze tam jesteś? bo sam już nie wiem próbujesz mówić ale porządnie oberwałeś......przywaliłem ci tak mocno że oko ci wypadło" nie no zamiast go dobić żeby się nie mączył to on jeszcze pogawędki urządza. Spodziewałem się że z Negana będzie niezły psychol ale nie wiedziałem że aż do takiego stopnia. Gubernator też był psycholem ale w porównaniu z Neganem to dziecko zagubione we mgle, dowiedziałem się że w komiksie dopiero to był początek jeśli tak w serialu zrobią to Negan jeszcze sporo narozrabia.

ocenił(a) serial na 9
urinmyveins

Mnie bardziej ruszyła śmierć Abrahama, niż Glenna, bo go lubiłam, fajnie go wystylizowali. Jeszcze trochę mięśni i duża broń, a byłby taki typowy mięśniak z post-apo/sci-fi ;p. Glenna lubiłam, dopóki nie znalazł sobie laski, bo stał się zbyt poważny. Wolałam go jako dzieciaka, który ma radochę podczas odpalania auto z alarmem na full, żeby ściągnąć zombiaki ;).

Scena z Carlem za to była jeszcze mocniejsza, przedstawili Negana jako takiego psychopatę, że zdziwiło mnie, kiedy odpuścił dzieciakowi. Byłam pewna, że Rick będzie musiał odciąć mu rękę.

Cóż, Abrahama już nie ma, ale za to jest za to nowa świetna postać - Negan. Jest to złoczyńca, ale aktor gra go rewelacyjnie, więc mam nadzieję, że go nie zabiją (ewentualnie nie tak szybko).