Poszperałam trochę w internecie i znalazłam sporo ciekawych teorii na temat Beth. sporo osób znalazło argumenty na potwierdzenie tego, że ona jednak przeżyła. http://www.tumblr.com/search/beth+is+alive co o tym sądzicie?
Jak to nie ma? :D Uważam, że nie powinna zginąć (bo przynajmniej mogła jakieś idee budować w głowach obecnych "bezmózgich" nastolatek). Teraz jednak już za późno - została zastrzelona (w głowę) i tyle.
A propos bezmózgich nastolatek, to może Beth właśnie dlatego przeżyła, że kula przeszła na wylot nie uszkadzając żadnego organu?
Jak miała przeżyć, skoro dostała kulkę w łeb? Z kątu z jakiego strzelała Dawn raczej nie miała szansy na przeżycie. Wiem, też jestem wkurzony, że Beth musiała zginąć, ale to tylko serial. Ale jeszcze bardziej wkurzają mnie tego typu teorie. To TWD a nie jakaś bajka dla dzieci z happy endem. Skończcie z tymi psychofanowskimi teoriami. P.S.- polecam Ci obejrzeć Grę o Tron- po tym już żadna śmierć w TV Cię nie ruszy.
Zacznijmy od tego ze nie jestem psychofanka beth po prostu bardzo lubię ten serial, po drugie jest mozliwosc ze to nie dawn strzelala a po trzecie to założę się ze nawet nie poczytales o tych teoriach, ja tez sadzilam ze to głupota ale niektóre rzeczywiecie mają sens.
Nie, żadna z tych teorii nie ma sensu, a czytałam większość z nich. Jej fanki są po prostu zdesperowane, bo ich chora fantazja na temat Daryla i Beth się nie ziści. Becia była bezużyteczną postacią, a nazywanie jej Jezusem i stawianie na równi w hierarchii z Rickiem jest śmieszne. Dawn jej nie postrzeliła? I że niby doktorek to zrobił? Po co Edwards miałby ją zabić i jakim cudem piętnaście osób stojących na korytarzu nie widziało jak wyciąga broń? To Dawn ją zastrzeliła, ale scenarzyści nie popisali się przy kręceniu tej sceny i rana postrzałowa była w złym miejscu. Przywrócenie jej do życia byłoby gwoździem do trumny tego serialu. Przez tyle sezonów mówiło się o tym, że trzeba zniszczyć mózg zombie, aby umarły, ale na ludzi to nagle nie działa? No chyba, że Beth nie ma mózgu, to może i by ten postrzał przeżyła, co by wyjaśniało dlaczego najważniejszym celem po upadku więzienia było da niej znalezienie alkoholu. Beth nie żyje, a Morgan czarodziejsko jej nie wyleczy. Najwyższy czas się z tym pogodzić.
A może Beth została podmieniona z Człowiekiem Bez Twarzy jak Jaqen H'ghar i uciekła za Wąskie Morze do Daenerys? Ludzie, to jest już śmieszne. BETH NIE ŻYJE.
Pojawily się kolejne dziwne fakty, amc użylo zdjęcia beth do promowania drugiej czesci 5 sezonu, a sama emily kinney ma byc gościem w programie talking dead 9 lutego. A z tego co pamietam, jakos hershel/scott nie występował tam po swojej śmierci dwa razy o ile byl tam wgl.
Może będzie jej pogrzeb?
Michelle Fairley i Richard Madden też pojawili się na Comic Conie pomimo śmierci ich bohaterów w Grze o Tron. To normalne, że po śmierci swojego bohatera aktor bierze udział w ostatnich eventach związanych z serialem.
Ciekawe skąd informacja, że się pojawi w The Talking Dead. Premiera dopiero za miesiąc, a gości zapowiada się na tydzień przed. Poza tym wątpię, aby ktokolwiek ją tam znowu zaprosił po tej szopce jaką ostatnio odwaliła.
Podobno ma wystąpić, poza tym użyli jej zdj do promowania powrotu programu 9 lutego co jest dość dziwne jeśli beth nie zyje. Troche dziwne ze uwazasz płacz za szopke ale dobra nie wtrącam się.
O ile wiem to Fox Australia użyli jej zdjęcia do promocji, a nie AMC. Uważam, że prawie 30 letnia kobieta płacząca przed milionami widzów tylko z powodu uśmiercenia jej postaci w serialu, jest lekko mówiąc robieniem szopki. Pół programu przepłakała, a zamiast koncentrować się na śmierci swojej bohaterki, wolała robić z siebie ofiarę. Nie przypominam sobie, aby inni aktorzy tak reagowali. Kirkmann siedział obok niej zażenowany całą sytuacją, aż mi go szkoda było.
Nie mogę się doczekać 10 odcinka, może wtedy fani Beth zrozumieją, że ich teorie to zwykłe urojenia. Beth nie jest wystarczająco interesująca postacią, a Kinney aktorką, aby tworzyć dla niej tak złożoną historię.
A o ile mi wiadomo to nie tylko ona płakała z tego powodu bo Norman i lauren tez, po prostu jej przykro bo pracowała z tymi ludźmi przez pare lat. A u kirkmanna jakos zazebowania nie widze.
Mogli sobie szlochać w zaciszu domu, że Emily odchodzi, ale inni aktorzy nie płakali na wizji. Nie pamiętam aby Laurie Holden, której postać była bardzo ważna dla fabuły, fochała się na producentów i zachowywała jak rozkapryszona dziewczynka. Inni aktorzy nie kłamali także w sprawie swojego zwolnienia, jak zrobiła to Emily ani nie trollowali "związku" który nigdy nie miał racji bytu, aby podnieść swoją popularność.
Akurat lauren płakała w tym samym odc talking dead więc tez na wizji. Masz na myśli zwiazek beth i daryla?
Tak, mam na myśli pseudo związek Daryla i Bethyl. I uprzedzając pytania - nie shippuję Daryla z Carol. Lubię ich przyjaźń, ale nie wyobrażam sobie ich w związku. Daryl jest dla mnie aseksualny, poza tym mamy wystarczy związków w tym serialu. Maggie i Glenn są tak słodcy, że się niedobrze robi.
Caly czas mowie o lauren cohan i o tym ze płakała po śmierci postaci beth. Dla cb to moze pseudo związek bo sb tego nie wyobrażasz ale tak się składa ze nawet sam Norman na pytanie os fanki czy romans beth i daryla rzeczywiście istnial, odpisał ze na pewno było to czuć w powietrzu więc to tak jakby potwierdzenie. To z resztą widać po tym jak daryl zareagowal w szpitalu.
Norman może sobie mówić co chce , to nie on pisze scenariusz. Poza tym nie od dziś wiadomo, że lubi być w centrum zainteresowania i chce uszczęśliwiać fanów. Emily sama przyznała, że Scott nigdy im nie powiedział, co łączy tą dwójkę. Nic dziwnego, że Daryl płakał - nie udało mu się uratować kolejnego (jak by nie patrzeć) dziecka. Nie wierzę, że w cztery dni Daryl zakochał się na zabój w Beci, z którą kompletni nic go nie łączy.
Oj przepraszam, że nie wierzę ślepo z zapewnienia aktorów, a już zwłaszcza Normana. Jeżeli w serialu usłyszę jak Daryl mówi, że ją kochał, to przyznam, że byłam w błędzie. Jak na razie zostanę jednak przy tym, że związek Bethyl i zmartwychwstanie Beth, to zwykłe urojenia fanów.
Wątpię ze taki moment nastąpi, w serialu tylko czasami mamy powiedziane coś wprost.przecież te wszystkie teorie na temat ich romansu tez nie wzięły się znikąd . Było parę takich sytuacji po których mozna bylo tak pomyśleć. Z carol i darylem jest podobnie ale jak dla mnie to między nimi było znacznie mniej takich sytuacji
Owszem, Bethyl wziął się znikąd bo w serialu nie było ani jednej przesłanki mówiącej o romansie. Poza tym, mam uwierzyć w związek 17-letniej nastolatki o mentalności dziecka z 40 parolotenim bucem z problemami emocjonalnymi? Maggie by Daryla rozszarpała na miejscu i w życiu nie pozwoliła na taki związek. To są fakty. Ten związek to urojenia fanów doszukujących się drugiego dna tam gdzie go nie ma bo to że Daryl raz tam przytulił się do Beth czy niósł ją na plecach nie świadczy o miłosnym zauroczeniu.
Po pierwsze to beth w piatej serii miała 19 lat a daryl nie ma problemów emocjonalnych. Nie wiem skąd wgl taki pomysł, kazdy z nich się zlamuje czasami bo to kurde apokalipsa. Poza tym daryl podobno w serialu ma 30 lat , ale moge się mylić bo tego pewna nie jestem. Więc nie wiem co w tym dziwnego, w normalnym życiu tez istnieją takie zwiazki
Darylowi tyle do 30 jak Emily Kinney do dobrej aktorki. Mogli go odmłodzić o maks 5 lat bo to by było do przyjęcia biorąc pod uwagę metryczkę Reedusa, ale na pewno nie o 16. Zresztą, Norman nawet wygląda na swoje lata więc ta teoria raczej nie przejdzie.
Poza tym, Beth startowała w serialu w wieku lat 16, a od wydarzeń z farmy minęły 2 lata więc rok różnicy w tą czy w tą nie zmienia postaci rzeczy. Nadal jej związek z Darylem nie miałby racji bytu i Maggie by na niego nie pozwoliła. Zresztą reszta grupy podejrzewam że również.
A co do związków w normalnym życiu to jeszcze w życiu nie spotkałem się z połączeniem przesłodkiej i niezbyt świadomej nastolatki z czterdziestoparoletnim facetem.
A Daryl? Owszem, ma problemy emocjonalne i to dość poważne bo nie potrafi wyznaczyć granic i popada w takie skrajności, że czasami aż szkoda słów.
Jak nie wiesz to się nie wypowidaj, bo mozna sb wyczytać ze ma 19 lat w 5 serii , poza tym Norman nie wygląda na swój wiek tak samo jak emily. Nie ma problemów emocjonalnych, ludzie wczujcie się troche, to jest apokalipsa giną ludzie to kazdy ma prawo się kiedyś załamać. Nie rozumiem kompletnie o co wam chodzi. Ja nie mam nic do daryla/Normana a nawet będę go bronić bo jak dla mnie jest dobrym aktorem a postać daryla jest plusem dla całego serialu
Dziewczyna startowała w sezonie drugim mając 16 lat. Od tamtego czasu minęły 2 lata. Hmmmm, ile zatem może mieć? Cóż, 18.
Norman wygląda aż nadto na swój wiek. Ba, powiem więcej. W przeciągu pięciu lat trwania serialu posypał się niemiłosiernie. Wygląd jak sterany wół, który robi 24h na dobę. Jak go wyretuszują to jeszcze jako tako, ale zdjęć z conów nie oszuka. Czasami mam wrażenie jakby nie spał bóg wie ile i zapomniał do czego służy łazienka. A z niego tak dobry aktor jak Kim Kardashian prawdziwa artystka. Od trzech sezonów prezentuje mierny poziom aktorstwa. Nie podważam jego dorobku filmowego, ale w TWD wypada tragicznie.
Daryl to się nie załamał tylko po prostu zidiociał. Snuje się po ekranie jakby bóg wie co wielkiego mu się stało, a prawda jest taka że od śmierci Merla do śmierci Beth nie musiał się zmagać z niczym poważnym. Reszta musiała przejść przez większe piekło ale nikt się tak nie obnosi z własnym ja jak on.
Opis postaci Daryla jak i na wikia mówi, że jest "Late 30's to early 40's", więc nie wiem skąd wydukałaś, że ma 30 lat.
Jako wieloletnia fanka (prawie 14 lat!) zawsze będę bronić Normana, ale nie oszukujmy się, ostatnie lata bardzo go posunęły, wychodzi jego wypadek i wiek. Jego związek z trochę ponad 20 lat dziewczyną nic nie zmieni.
Jeśli wg ciebie Daryl nie ma problemów emocjonalnych wynikłych z ciężkiego dzieciństwa i wpływów swojego brata to ja bardzo współczuję twojej umiejętności logicznego wysuwania wniosków z oglądania.
Emily, owszem, nie wygląda na swój wiek i temu nikt nie zaprzeczy. Jak w serialu startowała jako 16latka, to dawałam jej maksymalnie 22.
Dla twojej wiadomości mam 19 lat i nie jestem długo fanką Normana. To, że Daryl miał ciężkie dzieciństwo to nie powód żeby robić z niego niestabilnego emocjonalnie wariata. Ludzie o czym wy wgl piszecie.
Naprawdę? Strzelałam 16, 17. No cóż. To, że nie jesteś długo fanką Normana to widać.
Kto robi z Daryla wariata?
Problem w tym, że teorie na temat ich związku wzięły się kompletnie z niczego. Już prędzej uwierzę w związek Daryla z Carol. Budowali swoją relację przez pięć sezonów i łączyć ich głęboka więź. Wystarczy porównać ich ponowne spotkania - Daryl podbiegł do Carol ze łzami w oczach i mocno ją przytulił, a Beth poklepał po pleckach. A skoro tak lubisz nawiązywać do słów Normana, to mówił kiedyś, że nie chce dla Daryla nagłego romansu. Widzi go w związku, który wolno ewoluuje i to druga strona powinna go zainicjować. Carol, może i w żartach, ale powiedziała do niego swoje "It's pretty romantic. Wanna screw around?" i "Just so you know, I liked you first." Możliwości ich romansu także nie wykluczył. Tylko to nie ma kompletnie znaczenia, bo Norman jest tylko aktorem i nie stoi za produkcją serialu.
Zauważ, że Beth nawet nie zdarzył poklepać, to zrobił Rick. Mi nie zależy na jakiś związkach w serialu, po prostu ciekawią mnie te teorie na temat rzekomego powrotu Beth. A do Normana/ Daryla nic nie mam. Jest dobrym aktorem i bardzo dobrze przedstawia swoją postać, ale to moja opinia.
Przeczytaj swoje wypowiedzi to zobaczysz sama jak bardzo ufasz obsadzie. Chociażby w sprawie romansów.
Akurat Holden dość mocno krytykowała producentów za to co zrobiono z jej postacią. Dla niej samej ktoś taki jak Mazzara nie istnienie. Jednak różnica między nią a Emily jest taka, że Laurie nie robi wokół siebie szopki jak Kinney i nie lata od wywiadu do wywiadu opowiadając niestworzone rzeczy. Jak już krytykuje to robi to przeważnie na conach i to w taki sposób, że mocno cierpi na tym wiarygodność serialu. Rozszerza po prostu pewne fakty o kolejne informacje, dopełniając rzeczywisty obraz tego co ma miejsce na planie. Przecież większość spraw zakulisowych dotyczących trzeciego sezonu wyszło właśnie od niej.
Wiem jak potoczyła się sprawa z Laurie, ale chodziło mi właśnie o fakt jak różnie do tego z początku podeszły. Laurie nie potrzebowała latać po mediach i nie zachowywała się jak trzylatka, której zabrano lizaczka. Jej irytację chociaż można zrozumieć, bo Andrea jest czołową postacią w komiksie, a twórcy kompletnie ją zniszczyli, ale taka Becia, która nawet nie istniała? A jedyną jej funkcją w serialu było robienie za niańkę dla Judith? Na jej miejscu bym się cieszyła, że w ogóle dostałam więcej czasu antenowego i wrzucili mnie na te kilka odcinków do głównej obsady.
Emily chyba myślała, że jak Becia dostanie więcej czasu w sezonie i sparują ją z Darylem to będzie miała zapewnioną robotę na przyszłe sezony. Niestety aż tak kolorowo to nie było. Wyciągnięcie jej na wierzch było krokiem ku uśmierceniu i każdy rozsądnie myślący widz doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Problemem Kinney jest to, że druga robota taka jak TWD jej się nie trafi. Ten serial był dla niej skokiem popularności, ale jako aktorka się dzięki nie mu nie wybiła w branży bo to co prezentowała na ekranie jest godne przemilczenia. Kiedy ona lata od kastingu do kastingu oczekując telefonów zwrotnych (sama przyznała to w jednym wywiadzie), pozostali aktorzy z TWD sami dostają propozycje nowych produkcji (chociażby Holden dla której szykuje się główna rola w spin-offie Major Crimes, choć mówi się też o innych serialach z górnej półki)
Masz rację. Jej śmierć jednak została pomszczona przed Daryla, choć nie musiał tego robić, bo Dawn nie była już zagrożeniem.
Beth to jedna z postaci o aż nadto przedłużonym żywocie. Dziewczyna miała paść jeszcze w sezonie drugim, ale twórcy zostawili ją przy życiu tylko po to, aby żałoba Hershela nie przysłoniła żałoby Ricka po stracie Lori. Jej fani niech się cieszą z tego co dostali bo gdyby nie taki obrót sprawy to nie mieli być nic. Jakieś Bethyle by się nawet nie narodziły. Poza tym, Emily Kinney była bardzo problematyczną aktorką ponieważ nie radziła sobie z materiałem, który dostawała.
Ja nic nie sugeruje, po prostu widzę, że niektórzy doszukują się jej powrotu, a promo drugiej części sezonu 5 jest dość interesujące ze względu na nią, gdyby przeanalizować wszystkie szczegóły.
Wiecie co? Ona dostała kulką, ale odbiła się - rykoszecik się nam trafił. Tylko Beth zemdlała, w końcu dostała tym kauczukowatym pociskiem. Dlatego Daryl ją wyniósł ze szpitala, ponieważ ona idzie dalej z nimi (IDZIE!). A siostra płakała, bo okazało się, że rzeczywiście żyje! A to czerwone co miała Beth na czole, to pewnie ketchup charakteryzatora. Ot, taki mały błąd. Po prostu, źle to odbieracie... Poważnie... Seriously...
Scenarzyści się pewnie pukają w głowę i szepczą - "Wy małe matołki, takiej możliwości nie przemyśleliście... Wykiwaliśmy was! Wy tylko @#$*%! myślicie o zabijaniu!!!"
Proste: POCISK KAUCZUKOWY! POCISK KAUCZUKOWY!!! KETCHUP CHARAKTERYZATORA! KECZUP CHARAKTERYZATORA!!! ŁZY SZCZĘŚCIA! ŁZY SZCZĘŚCIA!!!
No, rzecz jasna, że ONA NIE ŻYJE. < widać kropkę?
Jeszcze się zobaczy , w 9 lub 10 odcinku wszystko się wyjasni. Nie ma co się unosić kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja tylko pytam bo jestem ciekawa waszych opinii na ten temat..
Mogłem zrozumieć podobne teorie po śmierci Andreu. To nic, że miała wyżarte pół ramienia, przecież nie pokazali, jak Milton ją pokąsał - sama mogła sobie to zrobić, Andreu żyje! I wróci!
A teraz BETHon? Ludziom nie wystarczy soczysty headshot pokazany na ich oczach by uwierzyć, że wytrzeszcz odwalił kitę?
Ps. mogę prosić o najbardziej prawdopodobną teorię, wg. której BETHon miałby przeżyć? Nie jestem fanbojem, ale jestem ciekaw, co takowi na ten temat wymyślili :)
Ludzie z tumblr są super, powaga, ale czasami wychodzi ich choroba psychiczna na wierzch. Wystarczy poczytać. Jedne z moich ulubionych (bo porównania do Jezusa są najzwyczajniej DEBILNE) http://bringbethbacktwd.tumblr.com/post/104541521206/my-beth-theory (i ten komentarz, że Daryl też był postrzelony w głowę, no padłam ze śmiechu).
Porównanie do sytuacji Ricka z początku apokalipsy, gdzie miał profesjonalną opiekę: http://bethfreakingreene.tumblr.com/post/106179551726/okay-so-i-dont-know-if-som eone-already-noticed
OCH! Jeszcze to. Blond kobieta na planie. No, bo postać Beth to jedyna blondynka na świecie http://bethylstories.tumblr.com/post/106788348138/bloody-blonde-woman-will-cause -a-shock-to-the
Mały zbiór http://xxmusicxislovexx.tumblr.com/post/104229290140/beth-greene-lives po pierwszym akapicie można odpaść. NIE POKAZALI JEJ TWARZY! Więc żyje. To o śnie Carol pojawia się non stop. Bez sensu.
Tez o tym pomyslalem. Ale to byloby straszne znosic ja kolejne 5 sezonow....
Mam cicha nadzieje - taka malutka jak mozg Beth o ile go miala, ze Carol wraz tym Płaczliwym Szympansem stoczy epicka walke z jakims wielkim bossem zombiakow i zgina chwalebna smiercia. Moze wtedy ten serial odzyje?