Dobra w komiksie ginie Gubernator i drużyna Rick'a staje sie troszku uszczuplona
ale nasuwa mi się pewne pytanie ,a właściwie dwa pytanie
po pierwsze czy na prawdę sądzicie że zrobią wszystko tak jak w komiksie ??
a po drugie
Daryla nie ma w komiksie i jeżeli by umarł to moim zdaniem byłby strzał w kolano gdyby stracili tak
super wykreowaną postać , a może on przeżyje i ruszy z nimi do Washingtonu ??
Chciałbym poznać wasze zdanie
a gdzie było W SERIALU powiedziane, że Merl był taki, i taki?
przecie wtedy Gubernator był "milutkim ojczulkiem", który robił imprezki przy ognisku i nikt jeszcze nie wiedział, że jest psycholem ...
napisałeś to tak jakby Merl lizał sziedzisko Philipkowi, by tylko mu się przypodobać ...
nigdzie nie było pokazane, że Dixon coś knuje za plecami "dobrego ojczulka"
znowu nadinterpretacja ... z jednego kiwnięcia głową na 2 planie kamery (zresztą i tak nie wiadomo, czy to nie żaden błąd, bo jak na razie nie było o tym nic mowy) wychodzą jakieś ukryte historyjki pomiędzy linijkami tekstu w scenariuszu ...
A to musi być wszystko jasno powiedziane? Może jeszcze Kirkman ma wyjść i powiedzieć "Drogie dzieci o to Merle Dixon, on jest taki i tak" ? Bez przesady w drugą stronę.
No a nie tak było? Choćby scena z 3 odcinka bodajże, jak Merle siedzi z Miltonem w laboratorium i zaczął się do niego rzucać, przyszedł Philip pogroził paluszkiem i Merle od razu się skulił.
Czas pokaże kto ma rację.
Wiesz masz rację. Napiszmy do twórców TWD aby co pięć minut umieszczali w odcinku przerwę po to, aby wytłumaczyć łopatologicznie co poniektórym co dana sekwencja znaczy. Boże dosłownie absurd. Wracając jednak do meritum, i co z tego, że nie było to powiedziane? Nie potrafisz sam zinterpretować danej sceny i dorobić do niej znaczenia? Na maturze analizując wiersze też mówiłeś, a bo tego nie było? Proszę Cię, bądźmy poważni. To pierwsza sprawa, druga sprawa to naprawdę uważasz że nikt nie wiedział o prawdziwej naturze Gubernatora? Merle jakoś wiedział, co dokładnie wyartykułował w ostatnim epizodzie. Jednakże mimo tej wiedzy nie miał nic przeciwko temu aby nadal trzymać się tego typa. Jak sama Tortuga powiedziała, to co Gubernator powiedział było święte i Merle już wszystko wykonywał, mimo swojego temperamentu. Takich akcji było od groma i jeszcze trochę (patrz kwestia poszukiwań brata, walki na arenie, wyskoki przy Miltonie). Dopiero gdy popuścili mu wodzy, w tego Merle robił swoje (patrz Gargulio). Nadal uważasz że nie wchodził przysłowiowo w cztery litery Gubernatora?
Aha i jeszcze jedno. Nigdzie nie było powiedziane, że Merle coś knuje? A oglądałeś Ty w ogóle ostatnie cztery odcinki? Przecież to jeden jego wielki plan, realizowany w niewiedzy Gubernatora. Trzeba być naprawdę ślepym by tego nie dostrzec.
Już nawet nie chcę wspominać o fakcie wybielania Gubernatora w oczach Andrei, kiedy ci ucięli sobie małą pogawędkę pod chmurką.
Merle nie jest aniołem i ma ten żarcik w gębie owszem ale kiedy tylko zobaczył Andree to już mu się zaświeciła lampeczka - brat. Dlatego uważam że jak tylko się dowiedział że Deryl żyje to był gotowy opuścić ojczulka i uciec. To co wcześniej mówiliście Kilka odcinków minie zanim Rick zaakceptuje Merla to pewne. Żałuję że nie zaprosili grupki Tyressa. Nie musieli uciekać mogli się zatrzymać w innym skrzydle i ujawnić się kiedy ojczulek atakował więzienie. To tylko gdybanie. Rick przeżyje bo musi ale tak jak powiedział jego syn powinien na czas odpuścić sobie przywództwo i ogarnąć się. Tak wiem że jest w żałobie ale ta depresja będzie zgubą nie tylko dla niego ale i dla całej rodzinki :). Protestuję wskrzeście Asterixa.
Aj, napisałem dlatego że "zbliżonymi" :D Merl ma inny sposób myślenia, ale zestawiając Gubernatora i Ricka to bliżej Dixonowi w poglądach do tego pierwszego...
Naprawdę myślisz że Merle by przejął dowództwo w grupie? Daryl by mu na to nie pozwolił, a reszta by mu pokazała środkowy palec. Rick i tak za jakiś czas dojedzie do siebie. Poza tym Merle głupi nie jest i raczej zdaje sobie sprawy z tego że "nie gryzie się ręki która karmi" - grupa go przyjmie do siebie i nie było by zbyt rozsądnym posunięciem siać zamęt, tym bardziej że za brami więzienia czyha Philipek i na dobrą sprawę Merle nie miałby się gdzie podziać.
Jeśli będzie czwarty sezon i zobaczę w nim gubernatora to przestaje patrzeć na ten coraz nudniejszy serial :)
To samo jest z serialem Gra o tron. Ostatni sezon był strasznie nudny, i chcą zachęcać ostatnimi scenami pokazując armię trupów.
Nie zdziwię się jak w kolejnym sezonie nawet nie wspomną o tym przemarszu by na koniec pokazać ich ponownie. To samo robią
i w tym serialu. Może nie zupełnie bo to dwa różne seriale ale każdy wie zapewne jakie reklamy robi The Walking Dead.
Zaskoczyła mnie natomiast piosenka na koniec odcinka s03e11 I Ain't a Judas, w wykonaniu Emily Kinney.
Czy wiezienie to nie wiem, ale chodzą pogłoski że i tak w czwartym sezonie prawdopodobnie powrócą z Woodbury.
Owszem powrócą. W Sanoi już została zaadaptowana jedna z ulic na potrzeby serialu, w celi ponownego zobrazowania Woodbury.
Kurczę myślałem że będzie tak jak gdzieś czytałem że w czwarty sezonie znajdą jakąś starą fabryke broni czy coś w ten deseń i będą starali się ją wykorzystać
aha to mam super informacje
hmn czyli wnioskując z twojej wypowiedzi można stwierdzić że najbliższy 4 sezon będzie nadal bazował na wydarzeniach w więzieniu i Woodbury ??
Dokładnie. Więzienie to najdłuższy okres w całym komiksie. Kiedy reszta zajmuje dwa góra trzy tomy, tak ten uwzględnia prawie 7 co daje nam naprawdę sporo materiału to przekazania, a to przez naprawdę ogrom wątków ważnych dla późniejszego rozwoju wydarzeń. Później oczywiście mamy jeszcze Aleksandrię, która również uwzględnia 7 tomów (a teraz dojdzie kilka kolejnych), tyle tylko, że część akcji zwartej w tych tomach można znacznie skrócić, tudzież się jej pozbyć.
Możliwe zresztą jak już pisałem wcześniej AMC studio musi wybrać to przysłowiowe mięso
i skrócić akcje i wybrać bohaterów których chcą dalej rozwijać
Wątpię żeby robili wszystko tak jak w komiksie zresztą i tak już nie robią tak jak w komiksie ( Dale i Lorie )
Mógłbyś/Mogłabyś mi powiedzieć czy także sądzisz iż najbliższy (4) sezon będzie oparty na Carlu który stał się obecnie najbardziej dynamiczną ( w sensie metamorfozy) postacią ??
Czy w najbliższym sezonie wszystko skoncentruje się na Carlu? Szczerze w to wątpię. Skupienie się na jednej postaci jest po prostu niemożliwe w tym uniwersum. Wiem tylko tyle, że na stałe będziemy widywać w serialu takie postaci jak Rick, Michonne, Andrea, Maggie, Daryl oraz najprawdopodobniej Carol. Oczywiście z uwzględnieniem wspomnianego Carla.
fajnie to sa moim zdaniem najbardziej wartościowe postacie w serialu
Sądzisz że rozwiną wątek Carol i Daryla ??
Liczę na to. Osobiście uważam, że mimo wszystko pasują do siebie. Może nie wizualnie, ale charakterem jak najbardziej, co pokazali w tym odcinku :) Nadają na tych samych falach. Wyznaję zasadę, ze to nie "opakowanie" jest najważniejsze.
Jestem na nie. Już mi wystarczy że trzeba oglądać ten debilny romans Andreii z Gubernatorem (kto to wymyślił?! Nie wybaczę im tego).
Tego też mam akurat po dziurki. Sam pomysł z umieszczeniem Andrei w Woodbury jak najbardziej trafny, jednakże na ich wspólne korelacje jest nastawiony anty. Aczkolwiek jest to w pewnym sensie "character developing".
Powinnaś się cieszyć że na walentynki idąc tropem innych seriali nie zrobili specjalnego odcinka walentynkowego
Swoją drogą jak by to musiało wyglądać 0.o
mam jeszcze jedno pytanie odnośnie promo następnego odcinka
Kto to jest ten typek na dachu w kasku ?? Czy to możliwe ze to Morgan ??
ja też mam pytanie... zwrócił ktoś uwagę na tego typka co wygląda troche jak zombie? jest pod koniec promo ( dwie sceny) ? wiecie kto to?
na pierwszy raz przyszło mi do głowy ze to jakiś pedofil ale może być i tak że ten facet w kasku to ten facet ze zdeformowaną twarzą a nie zoombie