Witam, jakos 2 tygodnie temu zdecydowalem ze obejrze sobie TWD. Nie jaram sie specjalnie tematyka zombie ale stwierdzilem, ze skoro jest taki hype na ta produkcje to cos musi w tym byc. Dodatkowo ocena 8+ na filmwebie zachecila do ugryzienia tematu.
Mam za soba 2 sezony i kompletnie nie lapie tak dobrej oceny i popularnosci tego serialu. Mimo szczerych checi i braku uprzedzenia serial mnie mocno irytuje. Liczba minusow zdecydowanie przewyzsza plusy, ktore rowniez dostrzegam.
Co chce osiagnac tworzac ten temat? A no, chcialbym aby kilka osob wymienilo mi 2-3 rzeczy, ktore ich ujely w tym serialu.
Moze da mi to troche inne spojrzenie przy ogladaniu.
Dodatkowo mam pytanie co do genezy zarazy jaka dotknela Ziemie.
Czy jest to w jakis posob pozniej wyjasnione? Bo to jest jeden z elementow ktory mnie bardzo drazni. Mianowicie, hur dur mamy zombie. Skad? Jak? Dlaczego?
Mam wiecej watpliwosci oraz zastrzeżen ale to moze pozniej o ile ktos podejmie dyskusje.
Pozdrawiam!
Więc tak, śledze ten serial od samiutkiego początku, to co zawsze było jego najlepszą stroną, to po prostu fantastycznie zrobiony świat. Wygląd zombiaków, ich dźwięk i jeszcze raz wygląd na najwyższym poziomie zawsze mi się to najbardziej podobało w serialu, są jakieś ciekawe postacie do śledzenia, przez to się wciągnąłem.
Co do oceny, to myślę że 90% tej oceny to oprawa wizualna, albo poprostu oceny dla 1 i 2 sezonu, potem tylko gorzej.
W sumie to mam inaczej niż ty, bo pierwsze 2 sezony wkręciły mnie w the walking dead, jednak jeżeli 2 sezony cie zupełnie nie porwały, to powinieneś natychmiast odstawić the walking dead ! :D.
Po 2 sezonie, mamy naciągane 2 sezony, a 5 i 6 sezon to już takie bzdury,głupoty i bezsensowne wątki że nie wiem nawet czy dotrwam do końca 6 sezonu, pomimo że oglądam od początku, i w sumie mam tak że oglądam seriale do końca, ale w tym wypadku jest naprawdę ciężko ( zresztą po ostatnich sezonach jestem zmuszony zmienić z 9 na 6, a niedługo pewnie 5 bede musiał dać )
Z tą genezą to poza tym naukowcem którego spotkali w siedzibie, to temat zupełnie nierozwinięty, hurr durr mamy zombie. Co jakiś czas jest jakieś gadanie o karze boskiej (ale to też dialogi z dupy i bezsensu )
Pozdro ;)
Rozumiem, dziekuje za podpowiedz. W wolnym czasie obejrze jeszcze ze 2-3 odcinki trzeciego sezonu i jesli nic sie w postrzeganiu przezemnie TWD nie zmieni to zostawiam go. Sprawdzi sie poprostu stara prawda, ze kazdy jest inny i podobaja mu sie rozne rzeczy.
Zgadzam sie, ze swiat jest przedstawiony bardzo dobrze a i charakteryzacja zombie na najwyzszym poziomie.
Niestety strasznie mnie denerwuje zachowanie umarlych i to jest chyba rzecz prez ktora ciezko mi sie cieszyc serialem.
-Nie wiadomo skad sie wzieli.
-Rozne zachowania zombie, ktore z definicji powinny byc bezmyslna masa i dzialac tak samo. A mamy do czynienia z sytuacja w ktorej jak potrzeba to zombiak porusza sie szybciej niz czlowiek a jak trzeba dac bohaterom szanse ucieczki to zaczyna sie czolgac.
- Stoja na autostradzie, ujecie na rozmawiajacych bohaterow po czym w 3 sekundy wychodzi stado zombie.
Skad? Stojac na aucie widzial obszar w promieniu kilku kilometrow a tu nagle sa "zaskoczeni" i zombie pojawia sie w 3 sekundy.
- Po co wlasciwie zombie jedza? Skoro sa bezmyslna masa czyli ich zachowanie powinno sprowadzac sie jedynie do instynktu przetrwania to po co jedza? Nie jest im to do niczego potrzebne skoro miesiace zombie z wiezienia nie jadlo a jednak funkcjonuja i chodza w kolo jak nakrecone bączki.
- Wiezniowie w celach, ktore sa bezpieczne jak to mowi Rick. Jak w takim razie doszlo do zakażenia przebywajacych tam wiezniow? Nie mozna by poprostu pokazac trupow ludzi w tych celach, ktorzy popelnili samobojstwo lub zmarli z glodu?
Wypisujac te punkty zdalem sobie sprawe, ze w serialu o zombie mega denerwuja mnie .... wait for it ... wlasnie umarlaki!! :D
Chyba poprostu doszukuje sie na sile logiki, ktorej taki serial nie moze posiadac.
Pewnie i tak już nie pamiętasz, że zakładałeś ten post heh :), ale i tak odpiszę. Może to rozwieje trochę twoje wątpliwości,
- zachowania umarłych się zmienią, bo zmienił się showrunner serialu - i od 2 sezonu zombie jest faktycznie bezmyślna masą - to zombie z pierwszego sezonu to takie małe niedopatrzenie, zawsze razi no ale cóż :)
- nie wiadomo skąd się wzięli - ale to nie jest akurat najważniejsze w tym serialu.
- Autostrada jest przykryta licznymi nałożonymi samochodami, dodatkowo dalsze obiekty są mniej widoczne z uwagi na perspektywę, a pierwszą osobą, która zauważa stado jest staruszek w czapce Dale (bo był na podwyższeniu - ciężarówce).
- wyjaśnienie dlaczego zombie jedzą jest w ostatnim odcinku 1 sezonu, kiedy to Rick i ekipa odwiedza centrum chorób i rozmawia z doktorkiem. Doktor pokazuje tam na jakimś pulpicie animacje całego mechanizmu działania zombie. Pokazane tam były synapsy w mózgu i proces zarażenia i jak po śmierci uaktywnia się część mózgu - była to część międzymózgowia człowieka - podwzgórze, które odpowiada między innymi za zachowania ludzkie, przyjmowanie pokarmu, uczucie głodu i sytości i ośrodki termoregulacji. Inna sprawa jest taka jak zombie wchłania zjedzony pokarm, ale odkąd pamiętam tego nie wyjaśniali w żadnym filmie o zombie i w tym chyba też tego nie zrobią :)
- może po prostu jest to zbędne, każdy się chyba domyśla jak oni zginęli. Pokazują te trupy jak odbywa się sprzątanie tych cel - kiedy wynoszą ciała.
Gratuluję. Większość tych, która jedzie po serialu, dalej ocenia go na 8-10. Poza tym zgadzam się, że serial stacza się, i to coraz prędzej. Dla mnie od końcówki 4 sezonu to nieporozumienie.
Geneza nie jest wyjaśniona. Moim zdaniem zombie są tylko tłem serialu, dlatego też nie jest dla mnie istotne jaka jest przyczyna ich powstania. Są motorem działań, zmuszają bohaterów do konkretnych zachowań, to jest sedno TWD.
Pytasz co nas ujęło w serialu.. Bardzo lubię tematykę zombie. Kiedy serial pojawił się na antenie nie było w tamtym czasie innego serialu o tej tematyce (przynajmniej ja o żadnym nie wiem). Początkowo wciągnęłam się w TWD z powodu dobrych efektów specjalnych, które mnie urzekły. Teraz oglądam serial dla bohaterów, dla ich przemiany, bo każda z tych postaci zmieniła się (nie wszystkie na dobre). To bardziej studium psychologiczne niż horror. Widzieliśmy załamania nerwowe (Rick), przemiany z ofiary przemocy w twardą bezlitosną kobietę (Carol) i wiele innych. A trzeci, może najważniejszy powód to forum filmweb :) Pozwala ono na spojrzenie innym okiem na te same sprawy, zauważenie rzeczy, które mi umknęły, pośmianie się z niektórych komentarzy.
Jeżeli przymkniemy oko na niedociągnięcia czy nieścisłości, to serial jest całkiem fajną rozrywką.
Tez zwracam uwage na przemiany bohaterow w serialach i sposob w jaki jest to ukazane. Na przestrzeni 2 sezonow zadna postac nie wyroznila sie jednak moim zdaniem na tle innych. Kazdy zabija zombie i bylo to pewne juz po 1 odcinku. Byc moze postac Shane'a bedzie wyjatkiem bo jednak z przyjaciela ktory nie zostawia cie nawet podczas dlugotrwalej spiaczki do goscia, ktory chce cie zabic na kazdym kroku i na chlodno kalkuluje najlepszy sposob na to jest to przebyty kawal drogi.
tematyka zombie . Świetna charakteryzacja ,muzyka i rewelacyjne 2 pierwsze sezony. Dodatkowo zdarzyło się kilka epickich epizodów w dalszej części historii.
Ja z kolei nie lubię tematyki zombie. Sama koncepcja zombiaków jest moim zdaniem głupia i nie trawię filmów o zimbie. Jestem jednak na 5 sezonie TWD i jest to zdecydowanie jeden z moich ulubionych seriali. Jak dla mnie, zombie apokalipsa jest tylko tłem do ukazania relacji między ludzkich. Przemiany bohaterów, funkcjonowanie grupy, konflikty wewnątrz i między grupami tych, którzy przeżyli. Samo funkcjonowanie bohaterów w niby naszym świecie ale pozbawionym prądu, wody, produkcji mocno działa na wyobraźnię.
W 5 sezonie można powiedzieć, że to ludzie są swoimi największymi wrogami. Geneza zombie jest niepotrzebna, zamiast zombie mogła by to równie dobrze być "planeta małp apokalipsa", "atomowa apokalipsa", "wirus grypy apokalipsa" albo ostatnio tak popularny temat "islam apokalipsa".
Niektóre odcinki są głupie, często bohaterowie zachowują się nielogicznie, czasami dialogi są z dupy wzięte, jednak jak dla mnie, wszystkie sezony są świetne i z przyjemnością zasiadam do kolejnych odcinków. Czasem jednak przewijam przydługawe sceny walki z zombiakami bo nic nie wnoszą do fabuły.
Tematem przewodnim są właśnie ludzie, którzy walczą o przetrwanie w czasie apokalipsy. Zombiaki są tylko tłem, co więcej sam tytuł serialu nie odnosi się do "szwędaczy", a właśnie do ocalałych. Jest to na prawdę świetny pomysł na serial, który sprawdził się już na kartach komiksu. Sam serial jednak jest jednym z tych, które wg mnie są bardzo trudne do ocenienia. Sezony i odcinki bardzo nierówne. Od genialnych po kompletne gnioty. Często przegadany i po prostu nudny. Na prawdę mam ogromną słabość do tego serialu i chciałbym dalej go oglądać ale nie daję rady. Swoją przygodę zakończyłem na 5 sezonie. Krótkie interesujące momenty, a w większości nudna nic nie wnosząca paplanina. Wiadomo, że musza rozciągać materiał z komiksu ale trochę przesadzili. Pierwsze dwa sezony i w połowie trzeci były świetne. Mnóstwo akcji, ciekawi i niejednoznaczni bohaterowie oraz dialogi, które coś wnosiły do fabuły. A potem dupa. Szkoda bo na prawdę fajny temat i uniwersum - świetny komiks oraz niesamowita gra na jego podstawie.
Mam podobne odczucia, własnie kończę dwójkę i będzie to chyba ostatni. Nie mogę narzekać bo serial jest dobry, ale nie jest zachwycający. Kończę go na dwójce bo mam bardzo mało czasu ostatnio, tylko na te zachwycające rzeczy zostało.
2/3 rzeczy dobre
1. Klimat
2. Akcja jak jest to jest dobra
3. Kamerka i oprawa dźwiękowa
2/3 złe
1. Mało akcji, bardzo dużo pitu pitu, w sumie przeciętny odcinek 45 min z czego fajne 15, reszta moda na sukces
2. Irracjonalizm
3. Ten stary dziad w czapce mnie niesamowicie wku**a, zwalnia akcję, w ogóle ma jakieś rozterki ze wszystkim, miałem nadzieję że go zombiaki zlikwidują, ale niestety
Z irracjonalnych rzeczy najbardziej wkurzające jest że ci ludzie nic nie robią praktycznie sensownego. Gdzieś tam jeżdżą, coś szukają. Choroba jaka by nie była widać że się przenosi tylko przez ugryzienie, w powietrzu tego nie ma. Krótko mówiąc wystarczy wyczyścić sytuację. Ludzików jeszcze trochę zostało, zamiast się zorganizować to się wybijają. Przecież te zombie to debile, a na świecie zostały pewnie jeszcze nieskończone pokłady broni i amunicji. Wystarczy się zorganizować, nie potrzeba miliona osób wystarczy pewnie ze 30, zdobyć broń, zorganizować zasadzkę. Przecież kaman, wystarczy jeden koleś na rowerze i stadami wbiegają w przepaść, do pieca czy gdziekolwiek i tam ich eksterminować i tak oczyszczać kawałek terenu po kawałku. WTF
1. To od początku nie miał być serial a'la gra o tron, tylko klimatyczne post-apo, dramatyzmem i klimacikiem podobnym do najlepszych produkcji z tego zakresu takich jak "Droga". Filmu nie oglądałam, więc nie wiem czy fajny, kiedyś czytałam książkę i bardzo mi się podobała. Twd podobnie ukazująca zagubienie, śmierć i upadek ludzi. W twd wszystko się na siebie nachodzi śmierć i życie, upadek i odrodzenie cywilizacji, sens życia i barak sensu.
2. Na końcu 2 sezonu Rick wyjawia to, co powiedział mu doktorek w Centrum Chorób na uszko, a mianowicie że każdy jest zarażony wirusem, choroba uaktywnia się po śmierci lub bezpośrednio w wyniku zakażenia. (nie chodzi tu tylko o ugryzienie). A to że ludzie czegoś tam szukają to nie jest irracjonalne tylko wręcz przeciwnie, poszukują zapasy w postaci paliwa, wody jedzenia, ubrań. To jest normalne - pod względem survivalowych działań akurat serial nie ma wobec siebie równych.
Tak na pewno 30 osób da radę zabić całe zombie na świecie.. to by było irracjonalne. Jeden koleś na rowerze? Ciekawe...
True. Na etapie na jakim byłem jak robiłem ten komentarz to jeszcze tego nie było wiadomo.
Nie napisałem że 30 ludzi da radę wybić wszystkie zombie na świecie, lecz że przy zaprezentowanym ich poziomie umysłowym i ogólnie modelu behawioralnym można spokojnie się zorganizować w bezpiecznym, niemożliwym do zdobycia miejscu jak np. statek, jakiś fort, wyspa. Oczywiście potrzebne jest skuteczne zorganizowanie odpowiedniej ilości jedzenia i amunicji. Dalej mając taką pozycję można zająć się opracowaniem powtarzalnego procesu eksterminacji zbiorowej grup zombie, a w tej materii pomysłowość ludzka nie ma granic, zatem myślę że szybko ilość eksterminowanych dziennie by wzrastała, vide hitler i inni jemu podobni itp.
Tez tak kiedyś myślałam (ucieczka na wyspę), ale trupy potrafią świetnie pływać w tym serialu. np. zombie w studni na farmie Hershella. Nie da się przeprowadzić zbiorowej eksterminacji zombie, bo ich ciągle przybywa. Zresztą jak? Tak wszystkich? Nie ma to sensu, bo i tak narodzą się nowe, należy pobyć się tych co bezpośrednio zagrażają. Ludzie w tym serialu zabijają się dla zapasów a mają wspólnie przeprawić światowy marsz trupów?
Zombie ze studni miałem wrażenie że stał w wodzie po pas.
Przede wszystkim pytanie skąd przybywa i mają się narodzić nowe zombie, myślę że jest kluczowe w zrozumieniu różnicy w pojmowaniu tej wizji świata przeze mnie vs przez Ciebie.
A nie było tak, że studnia była głębsza i nie stał w niej tylko się unosił? A skąd wg ciebie przybywa (zombie)?
Według mnie nie przybywa zombie w ogóle, jest stała ilość, po prostu cała ludzkość się zmieniła w zombie. Za wyjątkiem drobnej części ludzkości, powiedzmy promila, który w zombie się nie zmienił. Stąd nowe zombie mogą powstać jedynie przez śmierć osoby z tej grupy. Z uwagi na dysproporcję w wielkości tych dwóch grup przyrost nowych zombie będzie minimalny. W uproszczeniu możemy powiedzieć że zombie w ogóle nie przybywa.
W związku z tym właśnie można by zacząć się organizować i zacząć oczyszczać tereny w sposób zorganizowany, i dalej rozmnażając się zacząć odbudowywać ludzkość. I to jest właśnie irytujące w tym serialu że nikt tego nie próbuje robić. Nie mówię że to mu się musi udawać, może mu się nie udawać, zależy od scenarzystów. Ale nikt tego nawet nie próbuje zrobić.
Nikt tego nie próbuje zrobić, bo z góry wiedzą że jest to niemożliwe. Jeden próbował - Dwilight (spalił cały las zombiaków w nadziei że wszyscy to zrobią)
I to jest właśnie ta główna denerwująca cecha tego serialu dla mnie. "Nikt tego nie próbuje zrobić, bo z góry wiedzą że jest to niemożliwe" - mniej więcej tak, jak bezrobotni w Polsce.
Pozdrowienia
Dobra z racji tego, że się nie dowiedziałam czy oglądasz serial dalej ;), więc napiszę ci co ja o nim sadzę. A mianowicie po 2 sezonach serial oceniałam go na bardzo dobry. Jednak w trzecim sezonie tematyka serialu zaczyna się trochę poszerzać, to już nie jest tylko serial o zombie. Już w trzecim sezonie bohaterowie zaczęli się zmieniać, widać między nimi pewną zażyłość, mamy prawdziwe czarne charaktery i sedno serialu. A mianowicie jest to serial o poszukiwaniu sensu życia w świecie apokalipsy, poszukiwaniu sensu tam gdzie go nie ma, o organizacji świata w świecie który skazany jest na chaos, o kompleksie władzy i to jak ona niszczy bohaterów. Ludzie w tym serialu nie są herosami o nadludzkich siłach, tylko zwyczajnymi ludźmi, którzy muszą się przewartościować aby przeżyć. Chory post apokaliptyczny świat tworzy także chore jednostki, mało tego stan psychiczny głównych bohaterów też się zmienia. Postacie z 6 sezonu to zupełnie inni ludzie w porównaniu do tego sprzed 1 sezonu. Ten serial to też takie kino drogi - ciągła wędrówka bohaterów w nieznane. Stale szukają czegoś co utrzyma ich przy życiu, próbują nadać i stworzyć jakieś wartości. Kiedy na początku 5 sezonu zostają obdarci ze wszystkiego i tracą właśnie te wartości dotąd im znane, wtedy dowiadują się, że to oni sami są największą wartością.
Jak na film post-apo przystało (wg mnie to kluczowy element tego typu filmów), uważam że ekipa scenografów i obróbka w postprodukcji odegrała kawał świetnej roboty, bo "walkers" z odcinka na odcinek są coraz bardziej okropne i ohydne. Leśna sceneria zarówno jak i więzienie w 3 sezonie jest po prostu obłędne. Nie mówiąc już o widoku Atlanty około 5 sezonu albo miasteczka w który Rick powraca w 4 sezonie.
Na plus zaliczam także muzyczkę w serialu i uzupełniające podłoże psychologiczne dialogi, piękne kadry, niezłe zdjęcia. W dodatku ekipa truposzy nie boi się eksperymentować w nowych zabiegach montażowych. To wszystko, cała obróbka twd daje niezwykły dekadencki, lekko depresyjny klimacik całej serii.