Gdzie jest wojsko amerykańskie??? Nie wierze że w takim kraju jak USA wszystkie jednostki wojskowe padły, niektóre są naprawdę potężnie odizolowane. Gdzie straż graniczna, policja, fbi, cia i inne agencje, gdzie cała administracja? Czy komiks jakoś to wyjaśnia? Np . w Jerycho sporo było wojska. Gdzie reszta świata??? Czy USA są izolowane? A co z ludźmi z krajów typowo wyspiarskich jak np. Indonezja czy Japonia?
Ale popatrz na to że to jest pandemia na skalę światową, było to nawet mówione nie pamiętam w którym odcinku ale było. Jeżeli wirus czy co to jest przenosi sie w powietrzu i każdy jest zarażony to wszędzie jest taka sama sytuacja. Jeżeli taki kraj jak Stany Zjednoczone który jest bardzo dobrze rozwinięty pod względem militaryzacji jak i medycy upadł to jak kraj średnio rozwinięte mogłby przetrwać?
Japonia czy indonezja, czy Australia także jest w strefie pandemii. Takie instytucje jak FBI, polcija czy CSI nic nie mogły zrobić w powodu braku odpowienio wyszkolonych ludzi oraz odpowiedniej broni czy ekwipunku, dodatkowo nie wiedzieli z czym mają doczynienia i jak mają postępować, kolejno FBI i CSI mało miałyby z tym doczynienia, są to instytucje typowo śledcze a nie szturmowe i nie mają za zadanie obrony militarnej państwa, od tego jest wojsko. Co do jednostek wojskowych to nie wiemy czy któreś zdołały przetrwać i gdzie takowe są. Administracja a raczej co z niej zostało zostały przetransportowane do specjalnie odizolowanych bunkrów i nie mają żadnego dostępu do świata zewnętrznego.
Mnie też dziwi upadek wojska w ,a USA nie jest izolowane wydaje mi się ,że pod koniec 1 sezonu gdy byli u tego naukowca mówił coś o Francji ,a poza tym wydaje mi się ,że wirus jest w powietrzu (?) .
Wszyscy są zarażeni i każdy po śmierci (obojętnie z jakich powodów ona nastąpiła) reanimuje się jako walker. Dla mnie jest to jedyny w miarę sensowny powód porażki armii, a raczej coś, co ją w pewnej mierze usprawiedliwia.
Choć oczywiście również uważam, że to mało realne. Ponieważ jednak toczyłem ostatnio długą dyskusję na ten temat w innym wątku, to w tej nie będę uczestniczyć.
Upadek armii jest całkowicie realny w tym uniwersum właśnie poprzez przenoszenie się wirusa poprzez powietrze.
W przypadku każdego wirusa mamy trzy rodzaje reakcji organizmu - zarażenie i choroba, częściowa odporność, czyli nosicielstwo, oraz całkowita odporność. Z reguły zdecydowana większość populacji jest nieodporna i choruje, więc tu najpewniej było tak, że np. 80% populacji planety zachorowało, umarło i wstało jako zombie, a zostali tylko nosiciele (którzy po śmierci też wstaną jako zombie) oraz jacyś odporni ludzie, którzy nawet po ugryzieniu się nie zmienią, ale może ich być bardzo mało, albo nawet nie ma ich już wcale.
Czy w serialu było powiedziane że ludzie po prostu zachorowali i umarli? Mi się wydawało że w tym uniwersum zombiakami zostają ci co zostali zabici lub ugryzieni. Bazy wojskowe są często izolowane, zaopatrzone w bunkry, broń, żarcie. Więc one mogłyby dalej działać , a potem przystąpić do kontrakcji. Oprócz tego to by oznaczało że wirus na świecie czy co to tam było pojawiło się wszędzie na raz a to jest nieprawdopodobne, chyba że byłoby to jakieś super skoordynowane i celowe działanie działanie
Dajmy na to że wirus powstał i wydostał sie ze Stanów i przenosi sie przez powietrze to wystarczy tydzien lub około tyle czasu aby rozniósł sie po całym świecie.. Tak ci co umrą jakąkolwiek smiercią i tak powstają niezależnie czy zostali ugryzieni czy nie. Nawet w takiej bazie wojskowej może dojść do przypadków "reikarnacji", jeden nam zejdzie na drugi świat, potem sie obudzi pogryzie jednego, drugiego, zacznie sie panika i zamieszanie, troche teg wojska samo sie wystrzela w zamieszaniu i mamy już pokaźną grupkę sztywnych. Nikt nie powiedział że takowe bazy upadły i żadnych takich bezpiecznych stref nie ma zatem nie ma co wyciągać wniosków.
Byłoby fajnie jakby serial powiedział coś na ten temat więcej. Ja bym na miejscu bohaterów za wszelką scenę starał się dowiedzieć co się dzieje. Radio jakieś czy telewizja w każdym domu praktycznie jest radio czy telewizor, poświęcić troszkę paliwa, zasilić generatorem i słuchać. A komórki czy też internet, też nic nie działa?
A jak mają niby działać komórki, telewizja i internet, skoro elektrownie nie produkują prądu i cały system leży?
Nie masz racji. Ani w komiksie, ani w serialu nie ma żadnych informacji o tym, by "80% populacji planety zachorowało, umarło i wstało jako zombie".
No właśnie o tym pisałem. W serialu czegoś takiego nie ma. Zakładam że liczba chorych nie byłaby taka znowu duża. W końcu zorientowano by się co jest grane i podjęto odpowiednie działania
Jeżeli była mowa o tym że Francuzi bronili sie najdłużej jak to doktorek z DCD mówił to oznacza że Europa także przechodzi przez ten problem.
Najdłużej broniły się Chiny (według doktorka). Francuzi byli najbardziej zaawansowani w badaniach.
W czym niby nie mam racji? Uważałeś w szkole na biologii? Skoro wiadomo, że wirus jest w powietrzu, wiemy, że w ciągu paru tygodni zdecydowana większość ludzi zamieniła się w zombie, a ci ludzie są nosicielami, to nie możesz użyć wiedzy na temat chorób wirusowych, przenoszonych drogą kropelkową i dośpiewać sobie, jak wyglądała taka epidemia? To jest banalnie proste i logiczne, wystarczy tylko pomyśleć. Ale dla pokolenia MTV samodzielne myślenie to nie lada wysiłek i się nie chce, wam wszystko trzeba powiedzieć dużymi literami.
Może i dla ciebie jest to banalnie proste, ale w tym uniwersum nic takiego nie miało miejsca. Ludzie umierali jedynie po ugryzieniu/zadrapaniu lub z z innych, normalnych powodów. W żadnym komiksie ani książce związanej z TWD nie ma mowy o śmierci 80% populacji.
Ehh, doktorek zdementował przekonanie że po ugryzieniu czy zadrapaniu stajesz sie zombie. Po prostu po jakiej kolwiek śmierci stajesz sie zombie i tyle. Co tak uczepiliście sie tych 80%?
Doktorek zdementował, że tą drogą przenosi się wirus. Natomiast nie zdementował, że ugryzienie czy zadrapanie prowadzi do śmierci. Spójrz choćby na to, co się stało z Amy.
Tak, pomyśl z logicznego punktu widzenia, taki zombie czyli nic innego niż chodzące rozkładające sie zwłoki naszpikowane jest różnego rodzaju bakteriami i wirusami chorobotwórczymi? Taki cie ugryzie i wszytko to dostaje sie do twojego układu krwionośnego. Potem atakuje pokolei twoje narządy wewnętrzne i prowadzi do śmierci, przecież to nic nowego, zakażenie. Doktor nawet opisywał jakie narządy zostały zniszczone i etapy przebiegu działania choroby.
Przecież piszemy to samo. Ugryzienie powoduje śmierć na skutek zakażenia, a wirus/bakteria/grzyb zombiezmu uaktywnia wraz ze śmiercią biologiczną organizmu :)
Synek, ja sobie tak rzuciłem liczbę potencjalnych nieodpornych w związku z danymi, dotyczącymi chorób wirusowych, przenoszonych droga kropelkową. Czy to jest naprawdę aż tak trudne do zrozumienia?
Przede wszystkim w komiksie, serialu i książce masz tylko czas przed pandemią i po pandemii, jej samej nie widzieliśmy. Dla każdego myślącego człowieka jest oczywiste, że w jej trakcie wymarli wszyscy nieodporni ludzie i zamienili się w zombie, a ci, którzy zostali, to nosiciele, którzy zmieniają się dopiero po śmierci w wyniku ugryzienia (które niszczy ich układ odpornościowy), lub też umierają z innego powodu.
Rada na dziś - włącz mózg jak coś oglądasz.
Synka to masz może w domu, chłopczyku. Rada na zawsze: nie rzucaj liczb bez pokrycia.
W serialu i w komiksie, jak również w książce "Narodziny Gubernatora" są relacje z czasów trwania pandemii. Żadna z nich nie wspomina o masowych zachorowaniach i równie masowej śmierci. Teoria byłaby dobra i wiele by wyjaśniła, ale nie ma nic wspólnego z realiami tego uniwersum.
Rada na zawsze - włącz mózg, jak z kimś rozmawiasz, bo się kompromitujesz.
Ojojoj, nie napinaj się tak, bo ci guma w dresie strzeli.:P
Właśnie z tych strzępów informacji wynika, że pandemia wybuchła nagle i bardzo szybko wyczyściła cały świat, dowodem tego jest to, że Rick poszedł do szpitala w normalnym świecie, a po niedługim czasie wyszedł już w świecie totalnie spustoszonym. Jest to zupełnie oczywiste, że moja wersja jest jedyną słuszną i logiczną, to, że ci nie podali na tacy informacji i boli cię główka, jak sam musisz pomyśleć, to już twój problem. Ale nie zmienia to faktu, że rację mam ja, a ty możesz się co najwyżej w swój chuderlawy tyłek ugryźć ze złości.:>
Takich informacji nie podano, bo takie zdarzenia nie miały w tym świecie miejsca. Jak już mówiłem, nie wspomina o tym nikt z ocalonych, a przewinęło się ich wielu. Nie mówi o tym również Jenner.
Pozostałe chamskie wstawki możesz sobie wsadzić w swój opasły tyłek.
Mój opasły od stojącej po mojej stronie racji tyłek cię zmiażdżył. Kwil sobie dalej.:>
Gdyby waga ciała przekładała się na wagę argumentów, to być może tak by się stało. Mam jednak dla ciebie złą wiadomość: nie przekłada się.
Jejzu...czy tu nie może być spokoju?Czy nie można rozmawiać jak cywilizowani, dorośli ludzie, tylko trzeba od razu obrzucać się łajnem? I to z jakiego powodu? Ciągle tu są jakieś kłótnie jak w jakieś podstawówce. Jak tak dalej pójdzie to chyba przestane tu wchodzić.
I teraz popatrz z czym my musieliśmy się zmagać przez ostatnie pół roku. Chyba już rozumiesz naszą reakcję na pewne sprawy?
Mam serdecznie dosyć cackania się z każdym, kto mnie obraża. Teoria Bodzepora jest fajna i wiele by wyjaśniła, ale nie znajduje pokrycia w faktach. Gdy o tym napisałem, zaczął mnie obrażać, więc odpowiadam w tym samym stylu. To naprawdę żadna sztuka, choć zdecydowanie bardziej odpowiadałaby mi merytoryczna dyskusja.
Tortuga033, wybacz. Postaram się nie reagować na takie zaczepki.
Masz po prostu zerowe poczucie humoru i za bardzo się spinasz.
Wyluzuj trochę i będzie ci lżej na forach.
A co do mojego wyjaśnienia - zapomniałeś, że komiks będzie jeszcze dłuuugo kontynuowany i takie rozwiązanie, jak podane przeze mnie może się pojawić, bo to w 100% logiczne wyjaśnienie tego, co działo się w komiksie i uzupełnienie wszystkich przesłanek.
Nie martw się o mnie, zajmij się sobą. Tobie będzie lepiej na forach, gdy zamiast obrażać ludzi, zajmiesz się sensowną dyskusją.
Twoje wyjaśnienie, jak już mówiłem, byłoby ok. Nie pojawiło się jednak i raczej nie pojawi, bo przecież bohaterowie spotkali na swej drodze mnóstwo ludzi i żaden z nich nie wspominał o okresie masowych zachorowań. Szkoda, bo to o wiele logiczniej tłumaczyłoby porażkę armii niż inne teorie, które tu przedstawiano.
Aj, cały czas ta spina, masz swoje za uszami i nie udawaj świętoszka.:P
Jak ludzie leżeli w szpitalu, to nikt się nie pytał, czy mają gorączkę po ugryzieniu, czy bez ugryzienia, po prostu masa ludzi była chora, a potem zamieniała się w zombie i tyle. No to nie muszą wspominać o okresie zachorowań, bo to chyba oczywiste, że taki okres był w czasie, gdy Rick leżał w szpitalu.
"Jak ludzie leżeli w szpitalu, to nikt się nie pytał, czy mają gorączkę po ugryzieniu, czy bez ugryzienia"
Nie sądzę, bo akurat wywiad zbiera się już na izbie przyjęć.
Nie uważasz, że szkoda klawiszy? Jeden drugiego nie przekona, choćbyśmy obaj pękli. Efekt będzie co najwyżej taki, że znów zaczniemy się obrażać.
Nie udaję świętoszka, ale sam zacząłeś jazdę :P
Jak było multum chorych, w tym sami lekarze, to kto tam się bawił w izby przyjęć, to był kompletny chaos, nad którym nikt nie panował.
Ja cię nie próbuje przekonać do niczego, bo nie muszę, przekona cię komiks, w którym kiedyś będzie dokładnie takie wyjaśnienie, jak mówię.:>
Jeśli tak się stanie, to ok. Ale póki co się nie stało i nic nie wskazuje na to, by miało się stać. Bodajże były już 103 numery komiksu, bohaterowie spotkali kilka dużych grup czy nawet społeczności, prowadzili z nimi rozmowy na temat okresu pandemii i nigdy nikt o czymś takim nie wspominał. Jeśli więc nie dysponujesz wehikułem czasu i nie przedstawisz owego numeru komiksu, to na dziś racji ci nie przyznam.
Dla mnie koniec dyskusji.
Po raz kolejny zapominasz o jeden rzeczy. Stworzone uniwersum Kirkmana zostało rozszerzone o jeden ważny jak dla mnie element, a mianowicie chodzi o organizację FEMA. Serial i komiks, to nie dwie odrębne rzeczy. Jedno uzupełnia drugie, z tego względu, że Kirkman nad wszystkim trzyma piecze. To co zostało przez niego zatwierdzone automatycznie wchodzi w zakres świata przez niego stworzonego. FEMA jak wiadomo miała walczyć z epidemią i tak się stało. Prócz punktów medycznych w Atlancie, przekształceniu uległy w nie również szpitale. Co za tym idzie wymagane jest, aby każdy przyjęty pacjent przeszedł przez gruntowne wypytywanie w celu zdiagnozowania przypadłości i rozdzielania takiego pogryzionego od innych, którzy się tego ustrzegli. Poza tym, Ty od razu zakładasz teorię wielkiego chaosu. A skąd wiesz, czy ogólna panika nie wybuchła np. dwa miesiące przed upadkiem USA? Jak już wspomniałem, popatrz na sytuację w Kentucky, gdzie ewakuację rozporządzono na miesiąc przez upadkiem stanów, czyli w czasie kiedy Rick był w śpiączce.
Nie czytasz zbyt uważnie tego, co ja napisałem - cały czas piszę, że epidemia była przez pewien czas pod kontrolą, a dopiero potem doszło do jej rozszerzenia na cały kraj, zaczęło się to pewnie w czasie, gdy Rick był w szpitalu. Początkowo mogły to być pojedyncze przypadki, np. emigrantów, które izolowano. Dopiero potem z jakiegoś powodu doszło do tego, że sytuacja wymknęła się błyskawicznie spod kontroli.
A co do rozszerzania - przecież to normalne, że epidemia zatacza coraz szersze kręgi wokół ogniska wybuchu i nie wszędzie jest w tym samym czasie.
Zwracam honor. Faktycznie o tym pisałeś, ale tak często zmieniacie punkt rozmowy, że straciłem wątek. Raz o poczuciu humoru, raz jakieś spiny, raz znowu powrót do TWD, że kompletnie się zgubiłem :)
Skoro nie wszędzie w tym samym czasie to wojsko powinno być przygotowane, szczególnie e USA maj specjalne odziały i organizacje wyspecjalizowane w sytuacji ataku biologicznego czy też chemicznego.
Potem powinna być kontrakcja i próba ustanowienia specjalnych enklaw wolnych od zombie.
W Jerycho to było fajniej pokazane, no ale tam w sumie nie mieliśmy apokalipsy na skale całej planety
A czy w TWD jest szansa na ustalenie "enklaw wolnych od zombie"
Moim zdaniem nie bardzo. Im większe zbiorowisko tym większe ryzyko wystąpienia ogniska choroby. Takie coś by się sprawdzało w przypadku wirusa z koncepcji Maxa Brooksa, ale nie tutaj.