Śmierć Ricka. To jest najbardziej prawdopodobna wersja.

ktoś zdetonuje kilka atomówek i wszystko na Ziemi wymrze na setki lat...

Prawdopodobnie bedzie to ostatni pojedynek z neganem, wokół setki zbliżających sie zombi. Negan wybije jeszcze pare osób. Hillltop upadnie. Rick ostatecznie zabije negana i w desperacji da sie zjeść .

lol nie ? negan nie jest final bossem

Rick obudzi się ze śpiączki :D

To by mnie rozje*ało :D
A u jego boku była by jego żona, Carl i Shane. Natomiast Glenna, Daryla, Michonne itd. nigdy nie pozna :D
No chyba że tak by się tą śpiączką zeschizował, że zacząłby ich szukać :P

To by był dla niego cios mimo wszystko.To smutne kiedy okazuje się, że ludzie z którymi trwałeś przez cały czas okazują się tylko wytworem twojej wyobraźni i są tylko we śnie.

Przynajmniej ja bym tak miał.

Ja też bym tak miał.

Swoją drogą taka teoria sprawdziłaby się też przy Pokemonach gdzie Ash po akcji z 1go odcinka z hordą Fearowów, według Anime, stracił przytomność, a teoretycznie mógłby też być w śpiączce ;)

Nie, no.Widać, że to nie żadna śpiączka.Zbyt realistyczne.

Ktoś kiedyś napisał, że takie zakończenie jest prawdopodobne:)

Nie jest, bo w TWD pokazuje się też wydarzenia z perspektywy innych osób.

Jak zwykle taki pomysl mogło podesłać tylko dziecko :p

To byłoby zakończenie godne tego serialu ;D

Pewnie w ten sposób: http://walkingdead.wikia.com/wiki/Issue_126

W sumie to byłoby dobre zakończenie bez przedłużania w postaci tych nieciekawych The Whisperers. Pokazanie jak osady przestają być sobie wrogie i bohaterowie uświadamiający sobie, że jest dla nich miejsce na tym świecie. Ciekawym smaczkiem by było również pokazanie (na przykład po przeskoku czasowym) że ktoś umiera, ale wirus jak gdyby przestaje działać i osoba nie przemienia się. Miło by było.

Nie liczyłbym na to. Producenci zapowiadali, że serial będzie trwał dopóki będzie oglądalność i mają za nic względy artystyczne, więc czeka nas kolejny Supernatural z milionem sezonów XD

Zależy jak to pociągną, bo bez backstory komiksowego może wyjść kupa. Pytanie, czy typowych oglądaczy to zrazi :)

Zakończenie będzie Happy Endem.
TAK TAK JESTEM OPTYMISTĄ.MOŻECIE HEJTOWAĆ.

Nie wyobrażam sobie innego zakończenia jak śmierć wszystkich bohaterów, a Rick powinien skończyć jak pierwszy przez niego napotkany zombie czyli czołgający się samotnie po jakieś plaży czy coś. Mogli by zrobić zakończenie gdzie nacierają na niego i jego znajomych stado zombie. Wiedząc, że nie ma drogi ucieczki w spluwie ma 4 sztuk amunicji, a razem z nim jest 5 osób. Strzela wszystkim w łeb (w tym Carlowi), aby skrócić im cierpienia, a sam zostając przy życiu zostaje pożarty. SUPER!

jest gdzieś jakieś info ile ma być sezonów? czy na razie jeszcze nie wiadomo?

Osierocony Carl zakłada własną osadę i staje się kimś w rodzaju Gubernatora (w wersji 2.0).

Okaże się że, "wirus zombie" to broń biologiczna obcej cywilizacji. Cała ludzkość wyginięciem w góra 10 lat, zombie same się rozłożą i rozpadną a planeta gotowa do zasiedlenia. Nawet infrastruktura jest:-)

To byłby niezły plot twist i ja był chętnie to obejrzała ;-) Wolę to od braku końca , czyli tego, co tradycyjnie w am. serialach sie dzieje: będa to ciagnąć,az ogladalnosc spadnie do jakiegoś nieopłacalnego poziomu i sklecą zakończenie naprędce. Bo sorry, ale to JUZ teraz za bardzo przypomina mi Mode na sukces z Zombiakami w tle, a skoro autora komiksu podobno nie interesuje przyczyna choroby ani lekarstwo, to jak to mozna sensownie skończyć?
Oczywiscie jest jeden cąłkiem "naturalny" koniec- śmierć Ricka, który był przecież przez duzą częśc 1 sezonu główna postacią. Ale nie wiem,czy sie na to zdecyduja, prędzej widze to tak,ze jak sie aktor go grający zbiesi i ucieknie z serialu, to go zabija (Ricka, nie aktora ;-) a resztę pociągną, jakby sie nic nie stało...

Moda na sukces ? Wracaj do gownianej gry o tron ;)

No, jestem przy początku 6 sezonu i o ile myślałam, że nudniej niż w 5 s. się nie da, to na razie dali radę ;-) 1 odc. 6 sezonu ( z wywabianiem zombie z kamieniołomu) to jest chyba jakaś niezamierzona autoparodia, albo scenariusz który wygrał konkurs na " najnudniejsze wykorzystanie motywu zombie w filmie"... Obiecałam sobie parę odcinków temu, ze nie będę przewijać, jak sobie znowu ktoś utnie pogawędkę pełna przemyśleń filozoficzno-do dupnych, ale juz widzę, ze złamie tę obietnice. To,ze sie rzuca w obie strony po linii czasowej, jak chłop po etanolu, to nei znaczy jeszcze,ze historia, która sie opowiada,jest ciekawa,czy zajmująca. nie- jest tak samo nudna, tyle,ze bardziej chaotyczna, przy tym. Lubie aktora grającego Negana więc dojadę choćby do jego pojawienia sie w tym serialu,ale mam ochote krzyknąć scenarzyście: kończże waść, wstydu oszczędź!

6 sezon na szczęście jest lepszy od 4 i 5, które były bardzo rozczarowujące.

Nie wyobrażam sobie innego zakończenia jak cancel gdy oglądalność spadnie do poziomu, na jakim dalsza produkcja będzie nieopłacalna. Inny scenariusz, to niespodziewana rezygnacja aktora odtwarzającego rolę Ryszarda.

Póki co ósmy sezon jest zapowiedziany. W każdym razie, o ile z jednej strony obstawiłbym taki sam finał, jak Ty, tak wydaje mi się, że nie zrobią tak. Wymyślą jakiekolwiek, nieważne czy mniej, czy bardziej banalne zakończenie, ale zrobią. Brak "konkretnego" zakończenia spotkałby się z ogromną falą krytyki. To co jednak obecnie martwi, że akcja przestała zmierzać w jakimś sensownym kierunku. Sezon, albo i dwa temu, mniejsza nawet o to, doszli już chyba do punktu krążenia w miejscu. Spodziewałbym się jakiegoś pomysłu, typu np. nie wiem - natknięcia się na jakąś grupę, która prowadzi jakieś badania nad - mówiąc oględnie - wyleczeniem świata z zombie. A tymczasem trafiają na kolejnego oszołoma i będzie walka o odzyskanie wolności. Tak można bez końca dokręcać kolejne sezony. Uporają się z właścicielem Lusilli, to pojawi się kolejny. Trochę bezsens. Twórcy zapędzili się w punkt bez pomysłu.

W tej formule będzie dobrze, jak TWD dotrwa do 10 sezonu. Jest jak piszesz, twórcy zapędzili się do narożnika i serial przypomina brazylijską operę mydlaną osadzoną w świecie postapokaliptycznym. Każdy kolejny odcinek to powielanie schematu walki o przetrwanie, wojny z kolejnym czarnym charakterem i poszukiwanie bezpiecznej ostoi by przetrwać kolejny dzień. Reasumując brak w TWD jakiegoś wątku głównego który nadałby temu wszystkiemu jakiś cel.

O jak bardzo sie zgadzam!

Jest szansa na rezygnację z roli Ryszarda, cytat z wywiadu z grudnia 2015: Podobno przywiązałeś się do butów Ricka, które tak jak on wiele przeszły. Jak się dziś mają?
- Dzięki, że pytasz. Bardzo dobrze! W zeszłym roku prawie się z nimi pożegnałem. Na szczęście znalazłem rymarza, który potrafił je odratować. Dzięki niemu Rick ma w czym chodzić. Pięknie je zrobił, ale uprzedził też, że następnym razem nie będzie czego ratować. Kto wie, może Rickowi pozostał tylko sezon... Kocham te buty. Jeśli one "umrą", będzie to znak, że trzeba opuścić serial. Nie chcę kręcić w innych!.

Tak więc.. patrzcie na buty!

Aaaa więc to takie buty? He he, facet dobrze gra :)
Wiadomo, że w miarę jak sława Ryszarda rośnie, to koszt naprawy butów również ;) A że serial ma niski budżet to coraz trudniej będzie im sprostać żądaniom rymarzy. Kto wie, czy nakręcenie śmierci każdego z bohaterów na zakończenie 6 sezonu nie miało na celu złapać aktorów za gardła podczas negocjacji, a oszczędności po odstrzeleniu 1/3 czołowych postaci pokryją koszty ponownej naprawy obuwia. Stawiam tezę, że tak to właśnie wyglądało.

Rick i Daryl zabija wszystkie trupy w USiA

Nie skończy się?

Będą to g....toczyć dopóki będzie przynosić zysk, a zombie nie wyjdą z mody. Nie z tego świata ma już 12 sezonów...

Rick obudzi się w komórce pod schodami.