Lori? Ta wygłodzona kobita z wielkim czołem, wyłupiastymi oczami i płaska jak deska?

Faktycznie w TWD wyglądała jakoś niespecjalnie zwłaszcza jeżeli człowiek pamietał ją z Prison Break. Tam, zwłaszcza w pierwszym sezonie cholernie mi się podobała....

No ciężko aby aktorka powalała urodą w serialu postapokaliptycznym :D Niestety, ale to wymaga pewnych wyrzeczeń. Weźmy np. Mellise McBride. Z dnia na dzień musiała zrzucić 4 kg aby uwiarygodnić jej wycieńczenie po tym jak odłączyła się od grupy w czwartym odcinku. Andrew Lincol nagrywając pilotażowy odcinek sezonu pierwszego, przez kilka dni nie spał i ograniczył spożywanie, po to by przebudzenie ze śpiączki nabrało pewnej dozy realizmu. Od Laurie Holden wymagano aby również pozrzucała tu i ówdzie, ze względu na jej 8 miesięczną tułaczkę wraz z Michonne. Callies też miała sporo wyrzeczeń. To tylko przykłady, choć jestem pewien, że gdyby poszukać znalazłoby się ich więcej.

Również to wszystko zauwazyłam i jak najbardziej na plus. Rick nieogolony, wykończony. Podczas oglądania któregoś z odcinków u bodajże Andrei zauważyłam wyregulowane brwi wrr, oczywiście nie spodobało mi się to ale potem sobie przypomniałam, ze to jedynie aktorka grająca człowieka znajdującego się w apokalipsie zombie. Mimo wszystko poświęcenia ze strony aktorów na rzecz postaci przez nich odgrywanych powinny byc doceniane! Sarah była dla mnie bardzo realną postacią w świecie żyjących trupów.

Asterix w więziennym drelichu. 8)

Wiedziałam, że z kimś mi się kojarzy. Asterix jak się patrzy :D.

Hahahaha padłam.

Dla mnie numerem jeden jest ZDECYDOWANIE Maggie!

MAGGIE

Wygląd:
1. Maggie
2. Andrea
3. Sasha
4. Michonne
5. Beth
6. Carol

Charakter:
1. Maggie
2. Carol
3. Michonne
4. Andrea
5. Sasha
6. Beth

Co jak co ale Sasha jeszcze nie miała okazji się za bardzo wykazać.

Najważniejsze jest pierwsze wrażenie.

A jak ty byś postąpił na jej miejscu? Trudno żeby miała zachowywać się spokojnie, kiedy zostaje się nagle zamkniętą i nie ma pojęcia kim są pozostali członkowie grupy, poza obecną dwójką nastolatków i starcem.
Złota zasada konstruktywnej krytyki: Nie oceniamy postaci jako widzowie serialu. Nie kiedy mowa o post apokaliptycznym świecie. Podobna krytyka spadła już w tym sezonie na Andreę.

Ale taka jest prawda najważniejsze jest pierwsze wrażenie i tyle .

Ale to nadal nie zmienia Faktu że widz oceniający postać z perspektywy "widza" serialu (w domyśle osoby, która w odróżnieniu od postaci, wie dużo więcej) tak naprawdę pogrąża tylko siebie i swoją inteligencję. Wraz z uzytkownikiem tomb2525 dość szegółowo przedstawiliśmy przykład tego typu zachowań na przykładzie relacji Andrei i Gubernatora.
No chyba że Twój stosunek do Sashy spowodowany był jej postępowaniem w stosunku do porzucenia rannej członkini grupy. To jestem jestem jeszcze w stanie zrozumieć i przyznać Ci częściowo rację.

Idąc Twoim tokiem myślenia, na Ricka powinny iść gromy ze względu na jego naiwność w pierwszych dwóch sezonach, Hershela powinni odstrzelić za jego dystans do grupy i chęć wyrzucenia ich z farmy, Carol i jej płaczliwość to już w ogóle krecha na całego, a Andrea to winna skończyć w CDC bo zamiast silnej kobiety zaserwowano nam załamanie psychiczne z chęcią samobójczą. Trochę ograniczone myślenie, nieprawdaż?

Co się tyczy Sashy to nie powiem, ale zrobiła na mnie pozytywne wrażenie dzięki jej silnemu charakterowi jednakże z pełnym osądem muszę się wstrzymać do czasu aż dziewczyna rozwinie skrzydła. Tutaj chcę jeszcze nadmienić, że umieszczenie jej w moim zestawieniu było troszeczkę, jakby to ująć, "na wyrost".

PS. jantar20123 dzięki za wspomnienie, o mojej skromnej osobie :)

Bardzo proszę. Tylko nie pomyśl sobie za wiele. haha
Z drugiej strony wciąż jednak nie wiem o jakie konkretnie zarzuty odnośnie postaci Sashy chodziło Jakubowi, więc zapewne pójdzie w zaparte że chodziło mu tylko o porzucenie rannej towarzyszki.
Ja bym tak zrobił. 8)

W pełni Cię rozumiem. Ciężko jest się domyślić, co tam "autor" miał na myśli, kiedy czyta się tylko jednozdaniową wypowiedź. Stąd też ja za każdym razem mówię, iż jak mamy coś do powiedzenia i jest to rzeczą ważną dla ogólnej dyskusji, to wysilić się i skrobnąć kilka zdań więcej. To naprawdę nie boli. Przynajmniej ominie się zbędnego nieporozumienia, a i samo forum zrobi się atrakcyjniejsze dla potencjalnego "czytelnika".

Moje wypowiedzi są lakoniczne ale na temat . Nie piszę esejów na pół strony by uatrakcyjnić tylko zwięzłe wypowiedzi (Uwierzcie mi nie każdy ma czas by przeczytać długą wypowiedz i nie dowiedzieć się niczego ) .
A nie macie czegoś takiego że jak widzicie jakiegoś aktora którego znacie z innego filmu to jakby darzycie go sympatią (oczywiście jeżeli polubiliście jego postać z innego filmu/serialu) ?
Chciałbym was tylko uświadomić że : Lincoln , Wilson , McBride , Holden to nie tylko The Walking Dead .
To są aktorzy którzy całkowicie się nie zmienią z filmu na film .
Co więcej The walking dead nie dzieje się na prawdę to tylko serial .

Idąc Twoim tokiem myślenia, na Ricka powinny iść gromy ze względu na jego naiwność w pierwszych dwóch sezonach, Hershela powinni odstrzelić za jego dystans do grupy i chęć wyrzucenia ich z farmy, Carol i jej płaczliwość to już w ogóle krecha na całego, a Andrea to winna skończyć w CDC bo zamiast silnej kobiety zaserwowano nam załamanie psychiczne z chęcią samobójczą. Trochę ograniczone myślenie, nieprawdaż?
W związku z tym
Ricka polubiłem za to ze potrafił się jednak odnaleźć w nowym świecie .
Hershel że dla niego najważniejsza jest rodzina a nie obcy ludzi jednak pomógł ludziom których nie znał i nie wiedział jakie mają zamiary .
Carol jako osoba prześladowana która się podniosła
Andrea że siostra była da niej najważniejsza więc rodzina .

Bardzo proszę. Tylko nie pomyśl sobie za wiele. haha
Z drugiej strony wciąż jednak nie wiem o jakie konkretnie zarzuty odnośnie postaci Sashy chodziło Jakubowi, więc zapewne pójdzie w zaparte że chodziło mu tylko o porzucenie rannej towarzyszki.
Ja bym tak zrobił. 8)

Ja nie mam żadnych zarzutów coś ci się uroiło . Chodziło mi oto ze jak widzę aktora, postać to wiem czy go lubię czy nie

Chcieliście długiej wypowiedzi więc macie . Jeżeli zależy wam żebym przestał pisać ?? Nie ma takiej możliwości będę jeszcze więcej pisał lakonicznych postów ale będą one na temat.

Ale powiedz mi co ma do oceny bohatera fakt, że dany aktor odgrywający tegoż bohatera grał w jakimś tam filmie który mi się podobał? To są kompletnie dwie różnie, oddzielne, niezwiązane ze sobą sprawy. Mogę darzyć sympatią aktora, a postać nienawidzić. Mam piać z zachwytu nad Sashą tylko dlatego, że gra ją Martin-Green? No nie popadajmy w skrajności. Gdy miną dwa czy trzy odcinki, w tedy będę mógł wydać pełny osąd, czy postać jest spierdzielona na maksa, czy rozpisana rewelacyjnie. To po pierwsze.

Po drugie, to mnie tam nie obchodziło co Ty tam Sobie myślisz na temat danej postaci. Kompletnie nie zrozumiałeś celu i przekazu mojego poprzedniego postu. Napisałeś wcześniej iż liczy się tylko pierwsze wrażenie, co jest założeniem całkowicie irracjonalnym, z tego względu, iż bohaterzy rozwijają się przez cały czas swojego funkcjonowania w grupie. Weźmy np. taką Carol. Pierwsze dwa sezony to jak dla mnie porażka jeżeli chodzi o tą postać. Była mi obojętna, lecz na całe szczęście zmieniło się to w sezonie 3. Jednakże co z tego, że zmieniła się na lepsze? Przecież liczy się (w Twoim mniemaniu) tylko pierwsze wrażenie.

I na koniec chcę Ci powiedzieć, że wpisy lakoniczne wcale nie są na temat. Wręcz przeciwnie. Takowym wpisem nie można w pełni przedstawić swojej myśli, przez co drugiego rozmówce wprowadzasz w błąd, a co najważniejsze uniemożliwiasz mu odczytania poprawnego kontekstu. Twoje dwa poprzednie wpisy nie przekazywały nic konkretnego, stąd nie dziw się, że zapanowało tutaj ogólne niezrozumienie.

Aha i jeszcze jedno. Odniosę się do tego "Uwierzcie mi nie każdy ma czas by przeczytać długą wypowiedz i nie dowiedzieć się niczego". Jak dla mnie głupota. Przeczytanie dłuższej wypowiedzi zajmuje od minuty do maks pięciu, nie więcej. A i nie wiedziałem, że z wypowiedzi np. kilkustronicowej nie można się nic dowiedzieć. W takim bądź układzie po co piszą podręczniki czy encyklopedie?

Eeee, wiedziałem że będziesz kręcić, a byłem nawet gotów przyznać Ci częściową rację, gdyby chodziło o kwestię o porzucenia ugryzionej członkini grupki.

Nie oceniam aktorów, a ich postacie i nie z perspektywy widza a postaci takiej jak oni. Nie znam także przeszłości i doświadczeń danej postaci (np. wspomnianej Sashy) stąd zawsze staram się postawić w sytuacji fikcyjnej postaci.

Ludzie co wy do mnie macie ? Moje zdanie jest takie a nie inne mam prawo pisać co chce co mi się podoba . Żyje w wolnym kraju. Przyczepiliście się do moich przemyśleń .

PS. tomb2523 Podręczniki , encyklopedie (chyba dawno nie miałeś w ręku) nie piszą tylko o jednym haśle tylko o wielu . A i szanuje twoje długie wypowiedzi (czytam na bieżąco w tematach które mnie interesują ) ponieważ czasem dużo wyjaśniasz.

A i nigdzie nie napisałem nic dobrego ani złego o Sashy . Napisałem tylko że "najważniejsze jest pierwsze wrażenie " i tego się będę trzymał . Nie zamierzam zmieniać zdania

Matko Buzka, a czy ja ci zabraniam mieć własne zdanie? Jeśli ty poczuwasz się do prawa wypowiadania własnych zdań, to analogicznie powinieneś także akceptować fakt że ktoś inny może mieć wobec twojej opinii całkowicie krytyczne poglądy.
Nikt tutaj nie czepia się, czy masz pozytywne, czy negatywne zdanie na temat jakiejkolwiek postaci fikcyjnej, ale w jaki sposób to uzasadniasz. Jeśli na ten przykład twoje pierwsze zdarzenie dotyczy postępowania Sashy odnośnie ugryzionej matki Bena, to ok. - mnie też się nie podobało, choć rozumiałem sytuację.
Jeśli odczucia dotyczyły jej zachowania względem Carla i pozostałych, obecnych członków grupy Ricka, to chyba logiczne że zwróciliśmy Ci na to uwagę.
Naprawdę nie musisz traktować każdej konstruktywnej krytyki jako ataku, aby zachować Rację.

To prawda. Dlatego też, jeśli chodzi o charakter jest na przedostatnim miejscu. Mimo wszystko, mam przeczucie, że może być naprawdę ciekawą postacią. Sprawia wrażenie osoby silnej i zdecydowanej . Zrobiła na mnie większe wrażenie niż Tyreese, który jak na razie wypada przy niej blado.
Co się tyczy wyglądu. Uważam, że jest bardzo ładna, stąd to trzecie miejsce:D

Tyreese się wydał taki "gamoniowaty".

Dokładnie. Troszkę za łagodny się wydaje. Wizualnie również nie przypadł mi do gustu. Taki pączuś z niego:>)
W ogóle nie przypomina swojego komiksowego pierwowzoru.

Może się chłopina rozkręci. Chyba, że skończy wiadomo jak...

Oczywiście, że nie ma sensu od razu go skreślać, tym bardziej, że nie miał jeszcze okazji się wykazać:D

Oby się tylko nie rozkręcał tak jak Michonne..

Może jakoś ruszą "kluseczkę" ;).

Hehe, no jego wygląd (który zresztą najlepiej opisała Anita) bardzo mi nie leży, no ale jakoś to przeżyje. Tym bardziej że nie wiadomo jaki będzie cel tej postaci :D

Same trafne porównania. Tak jak kolega Jantar porównał Axela do Asterixa :D.

Mi też nie leży dosyć mocno jak na razie. Z twarzy trochę podobny, ale figura, ruchy, bieganie takie nieporadne to wszystko. Tyreese miał muskuły, ten serialowy wydaje się trochę flakiem ;P Jesli chodzi o grę aktorską to nie zabłysnął, no ale i nie zawiódł. Nie skreślam gościa na początku, zwłaszcza, że Tyreese to jedna z moich ulubionych postaci w komiksie.

Tyreese był umięśniony, zgrabny, a ten serialowy to taki pokraczny koks. I właśnie jest taki nieporadny. Tak jak już pisałam, wygląda jak parodia Tyreese'a, a nie jego nieucieleśniona wersja. No ale zobaczymy co będzie dalej, bo po 5 min to nie ma co wyrokować. Może się okazać że z wyglądu nie bardzo, ale za to grą ten aktor nadrabia, a może też się okazać że i wyglądem i charakterem serialowy Tyreese będzie kulał, no zobaczymy.

Dokładnie, trzeba dać chłopakowi szansę, aczkowiek ja jestem pesymistycznie nastawiony.

Ja może nie pesymistycznie, ale sceptycznie. Nie tyle co, ze względu na lekkie rozczarowanie pod względem wizualnym, ale przede wszystkim po "doświadczeniu" z Michonne. Niby wszystko fajnie, pięknie bo Michonne się pojawi, na początku jeszcze byłam wyrozumiała "bo może się rozkręci", więc uzbroiłam się w cierpliwość. No a tu już pół sezonu minęło i Michonne jak na razie stoi w miejscu - jej kwestię można policzyć na palcach obu rąk, a swoim postępowaniem widza drażni, zamiast wzbudzać sympatie i pokazywać się jako rozsądna i stanowcza osoba.
Tak że boję się że z Tyreesem może być tak samo. Obawiam się tego, że jego postać zostanie umniejszona do samego bycia i to jeszcze w niezbyt dobrym wydaniu.

wszystkie 4 sa dobre najlepiej za jednym machem haha

I tak wiem że najbardziej podoba Ci się Darlina :D

kto tu ozyl ;d no ja lekko bym pyknał trójkacik z bracmi haha do tego Shane i jazda jak w Meksyku

No wiesz święta idą i koniec Świata ..
Merle jak by Cię pocisnął kikutem, to byś przez kilka dni nie usiadł na tyłku.

ahahaa jaki fetysz :D koniec świata? Prosze cie, popadasz w manie ;)

No, nie zdążę się nażreć w święta :(

oj biedaczka niech ci Rick da lizaczka ;))

Ale z Ciebie raper :D
Good idea, chętnie poliżę lizaczka.

ale z Ciebie perwers :D

E tam,co jest takiego perwersyjnego w lizaniu lizaka?

no no a kto mowi tutaj chociazby o tym ze Merle mnie przeczysci kikutem xd

A co myślisz żeby Cię grzecznie po główce pogłaskał?

haha :) dokładnie

Chyba po tej główce na dole.