O ile pierwsze 4 sezony były świetne, 3 kolejne słabsze ale jednak dające się oglądać, to 8 sezon to jakaś totalna katastrofa. Scenarzyści stworzyli potworka, w którym nic ciekawego się nie dzieje a sceny skonstruowane są tak, by zajmować czas i dłużyć się w nieskończoność, jednocześnie nie posuwając wątków do przodu. Pod płaszczykiem "artyzmu" serwuje się nam niekończące zbliżenia twarzy mające ukazywać rozterki moralne bohaterów a tak naprawdę nużące i drażniące. Zamiast fabuły mamy serię wielominutowych moralizatorskich, drażniących przemówień wygłaszanych językiem harlequina a nie apokalipsy, całość obrazu dopełnia zupełny brak logiki, już nawet nie chce mi się tłumaczyć, bo kto to widział, ten wie. Krótko mówiąc nie da się już tego oglądać.