że przemienić się można także przez kontakt rana - krew zombiaka (bo zarażeni i tak wszyscy w końcu są) mimo, że wcześniej smarowanie się zombiakiem było uznawane za sposób na wyjście z najtrudniejszej obsesji gdy akurat według scenariusza walka z daną liczbą zombiaków dla danego badasa danego dnia była zbyt dużym wyzwaniem. Gdzie trzeba brać poprawkę, że na pewno drobne skaleczenia rany raneczki w takich okolicznościach się zdarzały.
Co ciekawe w tym odcinku w bardzo subtelny sposób dochodzi do jednego z największych jak dotąd absurdów serialu i błędów logicznych. Przyjaciel Carol się przemienia i jaka jest reakcja głównych bohaterów - wiedząc, że nie był ugryziony i tu racja stwierdzają, że Negan musiał zarazić broń i to spowodowało przemienienie, zamiast najprościej w świecie stwierdzić, że umarł od ran i przemienił na skutek zwyczajnej śmierci.
Do kompletu dochodzą głupoty takie jak pozostawienie gorączkujących samych sobie bez opieki i pozostawienie więźniów ogrodzonych tzw. leśnym płotem z drewnianą furtką (szkoda że kłódka nie byłą drewniana) pod okiem śpiących strażników. Czy niesprawdzenie co się dzieje na zewnątrz właśnie z tymi więźniami po akcji z przemienionymi, którzy przyszli w końcu z innego budynku na tym samym podwórku.
Negany mogli użyć śliny zombiaków do zarażania rickowa, to była moja pierwsza myśl i to by się zgadzało
Bodajże w filmie 28 dni później była taka scena, w której jednemu człowiekowi kapnęła krew zoombie do oka, po czym się przemienił. Skoro więc w TWD do zakażenia może dojść przez krew, to prawdopodobnie mogłaby się wchłonąć w podobny sposób (podczas walk są cali obryzgani krwią). Pamiętam też, że zdarzało im się kąpać w wodzie, w której gnili zoombie(np w zalanej piwnicy, gdzie chyba zaprowadził ich ksiądz)
No i w ciągu tych 8 sezonów wielokrotnie odnosili rany i byli cali upaćkani krwią szwendaczy, a mimo to, nikt nie zachorował.