Bez jaj, sytuacja napięta jak baranie jaja, a gówniarz puszcza sobie muzyczkę z gramofonu i nikt na to nie zwraca uwagi, a przecież trzeba ograniczyć hałas do minimum. Poza tym nagle wszyscy jakby robią się niepełnosprawni przed tłumem umarlaków, a to się potykają, przewracają, wdrapać się gdzieś tam nie mogą. Strasznie irytują takie tanie filmowe sztuczki. To potykanie się i przewracanie przed wlokącymi się zombiakami jest stanowczo nadużywane.