Jestem w 9 sezonie i oglądam z żoną już na prawdę na siłe... Ona czasami w między czasie gra w sudoku a ja grzebie w telefonie... O ile serial na początku był W MIARĘ ok (nie spodziewałem się cudów o filmie z żywymi trupkami), tak teraz to istna moda na sukces ciągnąca się jak flaki z olejem. Jedynie Nigen przez parę odcinków mnie porwał.
Ciągle jakieś nic nie wnoszące sceny wspomnień, ciągnące sie bez sensu dialogi itd
Najgorsze co mnie jednak przeraża to zachowania bohaterów jak w horrorze klasy Z. Jak jest jakaś akcja to sobie z żoną kminimy jak najgorzej można by coś rozegrać i właśnie tak się dzieje xD
Można by o tym napisać spore wypracowanie ale kilka głupich przykładów z jednego odcinka:
-Zbliża się do kilku WAŻNYCH osób stado i zamiast uciekać to sobie wymyślili iść po żarówkę do projektora kinowego narażając tym samym swoje życie i całą wyprawę. Przecież to czecz pierwszej potrzeby.
-Spotykają całą bandą zbirów którzy chcą ich zabić. Królestwo próbuje ich przekonać wymianami handlowymi w zamian za życie w zgodzie. Ci na to nie przystają, ale Króleswo proponuje im do tego FILM W KINIE i k*rwa oni się nagle godzą! W CZASIE APOKALIPSY NIE WAŻNE ZAPASY I WODA ALE FILM W KINIE!!!! BOŻE NIE WYTRZYMAM! Królestwo wpuszcza na jarmark do obozu cała bandę którzy przed chwilą chcieli ich zabić! Wcześniej całą resztę odcinków ciężko im wpuścić 1-2 osoby bo to przecież zagrożenie dla osady...
Cały serial to tak samo idiotyczne decyzje.
Zombiaki są tak proste do rozpracowania że trzeba się mocno starać żeby tak ginąć jak ludzie w serialu.
Najprostszy i najbardziej banalny przykład to fosa wkoło osad. No jak można nie wpaść na tak prosty pomysł. Sztywni wpadają do fosy i można ich na spokojnie wybijać lub spalać.
Strzelaniny to kolejna rzecz- w jednym momencie DZIECKO z 50 metrów potrafi walnąć kilka Headshotów pod rząd, innym razem 5 dorosłych zaawansowanych strzelców nie dają radą trafić w jednego typa z 10 metrów. Na to się po prostu nie da patrzeć.
Kolejna ciekawa bzdura- żywi po śmierci stają sie sztywnymi dostosowywując czas do sceny. "punisher" stał się po zabiciu sztywnym w kilka sekund, inni potrzebują kilka godzin.
Można by tak pisać i pisać.
Inna bzdura- wiedząc że po śmierci stają się sztywni- w wielu sytuacjach- nawet przy rannych osobach WSZYSCY SOBIE SŁODKO ŚPIĄ i nikt nie stoi na warcie. Przecież na pewno nikt nie umrze i się nie zmieni żeby ich potem pogryźć...
Gdybym wiedział jak to wszystko wygląda to nie zaczynał bym serialu, ale teraz już spróbuje dotrwać do końca. Jestem ciekawy co głupiego reżyser jeszcze wymyśli...