Wiem, że mnie zaraz zjedziecie, że się czepiam na siłę i takie tam, ale...
Kogoś ledwo drasną "żywe trupy" i od razu się przemienia w jednego z nich (wystarczy nawet lekkie zadrapanie). Jednak gdy "żywi" robią rzeźnię z "zombiaków", krew leje się i bryzga na prawo i lewo, szczególnie chodzi mi o twarz - nic się nie dzieje, wszyscy dalej zdrowi. Tylko nie piszcie, że taki obfity rozbryzg krwi na twarz nie trafi kogoś w oko czy otwarte usta. To od razu powinno się kończyć przemianą (specjalnie nie piszę "zainfekowaniem", bo przecież tam wszyscy już są zainfekowani, ale z drugiej strony: jeżeli wszyscy są już zainfekowani i przemieniają się po śmierci, to dlaczego ugryzienie czy zadrapanie przez "żywego trupa" kończy się również przemianą? Przecież wszyscy i tak są już nosicielami wirusa i tylko śmierć powinna go "aktywować"). Następny jest Daryl i jego kusza - strzela w głowy "truposzom", po czym wyciąga strzały i np. trzyma je w ustach... (co doskonale widać w najnowszym odcinku, tj. 3x02). Na koniec wspomnę jeszcze scenę z pierwszego sezonu, gdy bohaterowie założyli niby kombinezony (takie materiałowe, jak mają np. mechanicy w warsztacie) i rękawice, po czym wysmarowali się wnętrznościami "umarlaków" - wg. mnie każdy kontakt z zakażoną krwią powinien się kończyć przemianą. Idealnie jest to zobrazowane w filmie "28 dni później" - tam wystarczy jedna kropla zakażonej krwi i od razu delikwent staje się "żywym trupem".
Druga rzecz - oglądam odcinki w 720p i w tej jakości już widać inne uchybienia. Np. strzelając z pistoletów zamek nie idzie do tyłu (tutaj macie obrazek pokazujący o co mi chodzi, podpunkt B - http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/75/VIS_1400B.png - nie jestem ekspertem w dziedzinie broni palnej, więc nie wiem czy dobrze nazwałem tą cześć mechanizmu). Autorzy serialu dodali tylko efekt ognia wystrzału i tyle. Jak już robić taki serial, to jednak robić go porządnie, takie uchybienia psują klimat (swoją drogą, mam manie wyszukiwania takich niedoróbek ;) ).
Poza tym, denerwuje mnie strasznie taka "beztroska" bohaterów i próba "normalnego życia" jak gdyby nigdy nic się nie stało. Na boga, przecież to jest jakby na to nie patrzeć apokalipsa - z tego co widać w serialu, 99% ludzkiej populacji albo nie żyje, albo żyje po śmieci. Tu nie ma miejsca na jakieś czcze gadki i zastanawiania się, co dalej zrobić aby normalnie żyć. Normalnego życia już nie ma, teraz jest tylko walka o przetrwanie.
I na koniec już tylko moja mała uwaga - w kupie siła, a jak dotąd wszyscy nowi bohaterowie, których "oryginalna paczka" spotyka na swojej drodze kończą albo martwi, albo wygnani. Piszę, że to tylko moja mała uwaga, bo mam na względzie nieufność do obcych i tym podobne obiekcje przed wprowadzaniem "nowych" do grupy. Jednak moim zdaniem, im więcej "żywych", tym większe mieli by szanse na dalsze przetrwanie.
Nie oglądałam 28 dni później, więc nie wiem jak tam jest, ale pamiętaj, tutaj aby się zamienić trzeba umrzeć, więc... Co z tego, że krew chalpie wszędzie? Można umrzeć od krwi? Znaczy... Można przy przetoczeniach, ale to inna sprawa. Dostaje się tego tyle, że nie wpływa to na bohatera tak bardzo. Jak cię ktoś drapnie, a ta osoba ma coś pod paznokciami to ci się rana paprze, już nie wspominając gdy ugryzie, w gębie mamy więcej bakterii. No i co z tego, że się wysmarowali? To krew i bakterie przenikają przez skórę, czy przez rany i inne otwory?
To jest zamek z iglicą, tak. Podaj screen gdzie nie idzie do tyłu, bo szczerze nawet na to nie patrzę. Widocznie jesteś jednym z niewielu, którym to psuje klimat. Kto w ogóle patrzy na takie rzeczy?
Beztroska? Jaka beztroska? Żyją w ciągłym strachu i chcą żyć normalnie. Człowiek zawsze dąży do normalności, a to daje im energię na działanie. Po co starać się przetrwać jeśli nie ma nadziei na odrobinę normalnego życia?
Przyjmowałbyś do paczki każdego? Współczuję. Taki nowy, nieznany, nie wiadomo co przeżył i nie wiadomo czy przypadkiem nie wbije ci noża w plecy. Polecam komiks, tam wyraźnie widać, że nie warto wszystkim ufać.
Co do tej broni to się zgodzę, w wielu przypadkach zamek nie idzie do tyłu, ba, w ogóle nawet nie ma po strzale odrzutu. Wygląda to jakby trzymali plastikowe pistolety i tylko udawali że strzelają. Jedyne co robią potem przy montażu to dodają komputerowo ogień wystrzału. Wygląda to bardzo nierealnie. (Patrz chociażby scena czyszczenia spacerniaka w 03x01, kiedy ogarniali teren gdzie potem w nocy mieli ognisko). Mi osobiście to aż tak nie przeszkadza, ale jak na serial z dość pokaźnym budżetem mogliby to dopracować. Co do reszty Badly masz rację.
Dla mnie śmieszniej wygląda brak przeładowywania, choć to jest w każdym filmie i staram się nie zwracać na to uwagi. Braku odrzutu to tutaj każdy się czepia. Prawda, choć trochę ręce do góry im powinny iść, ale ludzie litości... Jak "strzelają" z atrap to muszą się rękami namachać. Po co?
Ten pokaźny budżet raczej poszedł na budowę więzienia, który jest świetnie dopracowany, a nie tylko szczere pole, kawałek lasu i domek.
Kolejny temat. A więc, zombie atakując, najczęściej gryząc ofiarę powodują ranę otwartą, która w połączeniu z ogromną infekcją w ustach umarlaka po dostaniu się do krwi powoduje śmiertelną gorączkę. Sama krew, która tryska im na twarze nie ma kontaktu z ich krwiobiegiem, więc dlatego nie są narażeni na śmierć. Tutaj jest inne uniwersum niż w 28 dni później tak poza tym. Bardziej bym polecała zajrzeć do survivala Brooks'a o ile dobrze pamiętam.
Super. Zombie apokalipsa. I to jest powód do tego, aby się zatracić i żyć jak zwierzęta, a nie ludzie. Zabijać tylko po to by przetrwać i tak w zasadzie po co? Skoro żadnych uczuć nie ma. Niczym w królestwie fauny i flory. Żyć, po to żeby żyć. Bezsens.
masz racje w nie ktorych kwestiach . TY przyjoles model swiata zywych trupow na podstawie filmu ,,28dni pozniej'' (film dla mnie mega ! ) , ale jednak trzeba przyjac ze w kazdym filmie o zywych trupach jest inny model zarażenia ludzi . Mnie tez denerwowal ten rozlew krwi , ale zebym mogl ogladac normalnie musialem przymknac na to oko .
"ogoś ledwo drasną "żywe trupy" i od razu się przemienia w jednego z nich (wystarczy nawet lekkie zadrapanie). Jednak gdy "żywi" robią rzeźnię z "zombiaków", krew leje się i bryzga na prawo i lewo, szczególnie chodzi mi o twarz - nic się nie dzieje, wszyscy dalej zdrowi. Tylko nie piszcie, że taki obfity rozbryzg krwi na twarz nie trafi kogoś w oko czy otwarte usta. To od razu powinno się kończyć przemianą (specjalnie nie piszę "zainfekowaniem", bo przecież tam wszyscy już są zainfekowani, ale z drugiej strony: jeżeli wszyscy są już zainfekowani i przemieniają się po śmierci, to dlaczego ugryzienie czy zadrapanie przez "żywego trupa" kończy się również przemianą? Przecież wszyscy i tak są już nosicielami wirusa i tylko śmierć powinna go "aktywować"). Następny jest Daryl i jego kusza - strzela w głowy "truposzom", po czym wyciąga strzały i np. trzyma je w ustach... (co doskonale widać w najnowszym odcinku, tj. 3x02). Na koniec wspomnę jeszcze scenę z pierwszego sezonu, gdy bohaterowie założyli niby kombinezony (takie materiałowe, jak mają np. mechanicy w warsztacie) i rękawice, po czym wysmarowali się wnętrznościami "umarlaków" - wg. mnie każdy kontakt z zakażoną krwią powinien się kończyć przemianą. Idealnie jest to zobrazowane w filmie "28 dni później" - tam wystarczy jedna kropla zakażonej krwi i od razu delikwent staje się "żywym trupem"
*******
Zacznę od tego, że nie można porównywać filmu 28 dni później z tym serialem. Świat zombie wykreowany przez Kirkmana jest inny. Wirus jest w każdym z ludzi, nie wiadomo skąd pochodzi, i jedynie śmierć człowieka sprawia, że ten zmieni się w zombie. Dlatego żaden powierzchowny kontakt z zakażona krwią, wnetrznosciam itd. nie kończy się przemianą. Nawet nie wiem czy wypicie wody czy zjedzenie zakażonego mięsa tak się skończy nie ma na to póki co odpowiedzi
Jeśli chodzi o ugryzienie ono nie powoduje, zarażenia się wirusem ( ponieważ już wszyscy i tak są zarażeni) ono tylko powoduje silną gorączkę itp. i na koniec śmierć człowieka i wtedy uaktywnia się wirus i martwy człowiek zmienia się w zombie !!
*********
"Poza tym, denerwuje mnie strasznie taka "beztroska" bohaterów i próba "normalnego życia" jak gdyby nigdy nic się nie stało. Na boga, przecież to jest jakby na to nie patrzeć apokalipsa - z tego co widać w serialu, 99% ludzkiej populacji albo nie żyje, albo żyje po śmieci. Tu nie ma miejsca na jakieś czcze gadki i zastanawiania się, co dalej zrobić aby normalnie żyć. Normalnego życia już nie ma, teraz jest tylko walka o przetrwanie."
**********
Ale pieprzysz, garstka ocalałych z początku właśnie walczy o przetrwanie jednak gdy wiedza ze nic już się nie zmieni, próbują zorganizować mała społeczność, zorganizować się by przeżyć. Ludzie do cholery od dawna tworzyli małe społeczności, zakładali osady. By ułatwić sobie życie. Maja cały czas podróżować po Ameryce bez większego celu, nie przygotowani itd. czy może lepiej zbudować społeczność zorganizować się, zapewnić bezpieczeństwo najsłabszym i wtedy poszukiwać odpowiedzi na nurtujące ich pytania!!
Widać że nie miałeś komiksu w rękach i nie wiesz jaki rozpisał historie Kirkman.
************
jezuuuu ale wy macie problemy, bo broń źle strzela, bo zombi krzywo upada o ziemie, bo zupa była za słona....
przecież nie mogą bohaterów ubrać w maski bo po flaka by wtedy zatrudniali aktorów których ogląda się dla gęby -_____-'' nikt z was geniuszy na to jeszcze nie wpadł? mają być mięśnie widoczne u faceta żeby laskom się podobało i vice versa
Napiszę tylko tyle że błędem jest patrzenie na TWD przez pryzmat 28 dni później. To są 2 różne produkcję i wyobrażenie zombie w każdym z nich znacząco się różni. TWD to osobny twór, mający własne uniwersum i działający na innych zasadach, jeśli go już do czegoś odnosić to do komiksu, którego jest adaptacją.
W filmie "28 dni później" nie ma zombie. To są zarażeni wirusem Furii. Inny wirus, inne działanie, inne efekty jego działania.
gr3mlin00 po prostu pomieszał konwencję . W TWD każdy jest zarażony wirusem więc kolejna dawka ,która może dostać się przez parę kropli krwi nie powinna zrobić różnicy .
Druga sprawa do tej pory te niedopatrzenia co do broni nie rzucały mi się w oczy i nie miałem pojęcia .Specjalnie zajrzałem do S03 E01 żeby zobaczyć jak to wygląda i faktycznie są niekonsekwentni . Gdy Carl i Hershel stoją na wieży to na początku broń ma odrzut natomiast w następnej scenie nie ma to już miejsca . Tylko dla mnie to nie jest żaden błąd i nie przeszkadza mi w oglądaniu bo w tym serialu nie chodzi o dokładne odwzorowanie broni podczas wystrzału .
Następna sprawa ,którą podnosicie to brak przeładowania , to że tego nie pokazują to nie znaczy że nie ma to miejsca .Może to wyglądać w ten sposób że gdy pokazują biegnącego Ricka po spacerniaku inni w tym czasie ładują ?
A ja dla odmiany się zgodzę z większością spraw podniesionych przez gr3mlin00. Nie odnoszę się do filmu 28 dni później ( swoją drogą świetny film) ani do innych filmów z gatunku ale zdrowego rozsądku. Piszecie że wirus jest w każdym z ludzi i dopiero kiedy umiera on się aktywuje a przemieniają się od ugryzienia dlatego że przez nie umierają. Trochę dla mnie masło maślane i jako że nieścisłości w filmach mnie zawsze drażnią nie mogę tego zaakceptować. Skoro np. mam AIDS to mogę używać igieł po innych chorych i drugi raz go nie mogę złapać, a jako że żyję z wirusem w sobie to nielogiczne jest dla mnie że ten wirus dostarczony przez kogoś innego mnie zabija/ przemienia. A krew lejąca się wszędzie, przez skórę może i nie wniknie ale oczy, usta, wszelkie zadrapania o które nie trudno - nie ma opcji żeby nie dostała się do środka. O nie cofaniu się zamka, braku odrzutu i przeładowań się nawet nie wypowiadam bo to standard który trzeba jakoś przeżyć ( chociaż i tak nie ma w tym wypadku w TWD tragedii, widziałem znacznie gorsze i bardziej rzucające się w oczy wykonania)
" Skoro np. mam AIDS to mogę używać igieł po innych chorych i drugi raz go nie mogę złapać, a jako że żyję z wirusem w sobie to nielogiczne jest dla mnie że ten wirus dostarczony przez kogoś innego mnie zabija/ przemienia".
Nie wirus/bakteria/grzyb zombiezmu zabijał ugryzionych, ale wszystkie inne, znajdujące się w paszczy żywego trupa.
Tylko że śmierć w wyniku zakażenia trwa dość długo przebiega trochę inaczej niż przemiany w TWD i można jej zapobiec dezynfekując/wypalając ranę w krótkim czasie a nawet później można jeszcze rannego uratować stosując odpowiednie antybiotyki, czy coś ( lekarzem nie jestem także nie powiem co dokładnie). Nie przekonuje mnie ten argument.
Moim celem nie jest przekonywanie Ciebie. Dyskutujemy o sytuacji pokazanej w TWD po prostu.
Człowiek ugryziony umiera w wyniku zakażenia - no chyba że się wykrwawi. Pokazana w The Sick amputacja jest pierwszym przykładem uniknięcia śmierci, ale odbyła się niemal natychmiast. Jak postępuje zakażenie, widzieliśmy na przykładzie Jimma w pierwszym sezonie. Mamy tu do czynienia z trupim jadem i całym zestawem świństwa, który trup ma w paszczy. Antybiotyki natomiast radzą sobie jedynie z bakteriami. Bezradne są już np. wobec wirusa opryszczki, więc nie spodziewałbym się, że pomogą w takiej sytuacji.
Generalnie cały serial to jedno wielkie uchybienie realizmowi (nawet przy założeniu, że coś takiego jak zombie może istnieć), bo po takim czasie jaki już minął wszystkie trupy by po prostu zgniły i się rozpadły, a nie śmigały w najlepsze. Nie powinno być też mowy o używaniu przez nich zmysłów (wzrok, słuch).
no w zasadzie to masz rację także dyskusja nie ma wielkiego sensu i każdy może mieć swoje poczucie realizmu i jedno akcptowac inne nie bo już samo tak jak powiedziałeś istnienie zombie jest mało prawdopodobne :P chociaż kiedyś oglądałem na discovery czy national geographic program o tym jak w teorii mogłoby działać zombie. Dokładnie już nie powiem ale chodziło o to że funkcjonowałby jedynie pień mózgu przez co organizm miałby funkcje ograniczone do podstawowych czyli m.in. zdobycia pokarmu a ze względu na jego skromne możliwości nie obsługuje np. sprawnego poruszania się. o gniciu pewnie też coś było ale nie pamiętam. ogólnie ciekawy program, polecam fanom gatunku jako uzupełnienie wiedzy :)