Po co w czaszkę? Czaszką krew z żył zejdzie? Przecież potem przy porcjowaniu nie muszą się bawić w kałuży krwi, bo większość wyjdzie. Zwierzęta też są ogłuszane przed zarżnięciem, więc czemu w przypadku człowieka ma być gorzej?

Ogłuszenie służyło temu, żeby ofiara się nie miotała i nie utrudniała dalszych czynności. Jeśli cios kijem nie zabił ofiary, to dokonało tego poderżnięcie szyi, służące też przecięciu dużych naczyń. Krew spuszcza się z tuszek po uboju, żeby ułatwić dojrzewanie mięsa do celów konsumpcyjnych oraz ograniczyć procesy gnilne.

Zapomnieliście o przemianie, Ministreu?

Cios w tył głowy powinien od razu zabić ofiarę, a nie ją ogłuszyć, bo jeśli ktoś dostanie bączka w czerep, który go nie zabije, to po wykrwawieniu się powróci jako łoker.

Wątpię, by Termity chciały jeść łokerów, chociaż, przy ich upodobaniach kulinarnych to kto ich tam wie? :)

Nie zapomniałem, tylko sądzę, że potem głowy były odcinane, gdy nie miało już co tryskać z tętnic. Nie wiem czy samo uderzenie jest pewnym sposobem na takie uszkodzenie odpowiednich części mózgu, żeby zapewnić blokadę przemiany. Sądzę, że byłoby to zbyt duże poleganie na szczęściu. Poza tym z głowy chyba się za wiele nie da zjeść xD

Zapamiętać na przyszłość - nie jeść w momencie, w którym czyta się rozważania Minister Valdoraptoreu nt. metodyki działań w Terminusie ;]

Ale z Pana francuski Pieseu :P

Ouiu! :)

Poza tym z głowy chyba się za wiele nie da zjeść xD

salceson robi sie z głowizny.

Założyłem, że nie wyrabiali wędlin i tego typu specyfików, choć kto ich tam wie xD

mysle, ze to sie po prostu jesdnoznacznie mialo kojarzyc z ubojem, jeszcze zamin dosadnie zostaly pokazane mieso na hakach i sama konsumpcja.

Correct

Oni nie zabijali dla zabijania, tylko dla mięsa; a to już wymaga pewnych procedur.

Może chcieli ich przyrządzić w sposób koszerny.

to by ich nie pukali pałką, tylko na żywca rżnęli. a to metoda wiejskiego świniobicia.

No rzeczywiście.

a jak karpia zabijasz to tez od razu tniesz go na żywca?
Zmniejsza cierpienie zarzynanego, oraz zapobiega niepotrzebnemu rozpryskowi posoki podczas szarpania się ofiary.
Tak jak w rzeźni, krew spuszcza się ze zwierzęcia żeby nie babrać się potem na stole przy rozbieraniu i porcjowaniu.

A może mieli ochotę na kaszankę? W końcu potrzebna jest do niej krew.

Albo na czerninę. Choć to nie byłoby poprawne politycznie, nawet dla kanibali.

Zgadzam się. To ludzie wysoce kulturalni, co widać m.in. w ostatnim odcinku

*****SPOILER*****

nie dość, że nie są rasistami, bo bez wybrzydzania zjedli nogę Afroamerykanina, to jeszcze pochwalili go za jej smak. Prawdopodobnie nawet jej nie umyli co świadczy o wysokim poziomie zaufania jakim go obdarzyli. A on... Nawet nie życzył im smacznego! Szczyt bezczelności.

Gdyby ten osobnik był nosicielem HIV, to już by im tak łatwo nie przeszedł przez gardło.

Nie chcę krakać, ale wydaje mi się, że mógł zostać wcześniej uryziony, w tej wodzie. Stąd jego ponury nastrój, takie przeciwieństwo początku odcinka, gdy Sasha mówiła, że jest mistrzem odnajdywania pozytywnych stron w tych najgorszych chwilach.

Ale byłoby fajnie, gdyby im powiedział po spożyciu owej dolnej kończyny, że został wcześniej ugryziony i zaraz umrą :)

Nie sądzisz chyba, że od zjedzenia upieczonego ludzkiego mięsa wszyscy umrą?
A jak zdąży się przemienić to i tak go szybko uszlachtują. W sumie ciekawa analogia z tym ucinaniem nóg, Hershel, teraz Bob...
cóż czekamy na kolej Carla :)

Swoją drogą zastanawia mnie jedna rzecz: jak bardzo nieprzytomnym trzeba być, by się nie obudzić w momencie odcinania nogi? Jeśli ktoś nie odzyskuje przytomności podczas tak topornego zabiegu, to nie powinien odzyskać jej w ogóle.

momento - A kto powiedział, że Bob tego nie czuł ? - przecież on musiał wiedzieć że mu obcięli tą nogę - tylko my nie wiedzieliśmy .A to jak mu ją obcinali i jak się darł przy tym, to tego nam już nie pokazali.

Scenę z rozrywaniem Dejla na strzępy pokazano na wizji. Odrąbywanie nogi Herszela, czy jego dekapitację - też. Dlatego wątpię, by "tfórcy" bawili się z nami w niedomówienia i "oszczędzili" nam widoku, jak Bobo traci nóżkę :)

tyle razy już to widzieliśmy , a poza tym chodziło o to żeby zaszokować widza i go zaskoczyć - i udało się!

Chyba tylko tych, którzy nie czytali komikseu ;]

Ja nie czytałam i zaskoczyło mnie to odcięcie nogi :) A ten tekst na końcu... miażdżący :)

W "Azteckim tyranozaurze" tyranozaur odgryzł śpiącemu konkwistadorowi nogę i ten nic nie poczuł :D

Oo....

przypominam, że nie wszyscy sou koneserami kina klasy Z, Ministreu! :D

To taka ciekawostka dla ciekawych :)

:) Nie wiem, jaki to ma związek z TWD ale nie oceniam :)

No właśnie, jakby na to nie spojrzeć to jednak dziwne, że taka dawka bólu nie wyrwała go z nieprzytomności. Nie wiemy w sumie, możliwe, że podali mu dożylnie jakiś środek znieczulający, lub mocny nasenny.

Wątpię, by nosili przy sobie całą apteczkę a tym bardziej marnowali leki na kogoś, kto właśnie rozpieprzył im dom ;)

Dlaczego w piesełu tak mało wiary w resztkę dobroci ludzkiej? :D

To nie Pieseu powinien wierzyć w dobroć ludzką. To ludzka dobroć powinna wierzyć w Pieseu! :)

Ból wybudzi ze snu, ale utrata przytomności to nie to samo ;)

True, ale łamanie kości przywróciłoby przytomność - zwłaszcza, że kość udowa jest jedną z najtwardszych w ludzkim ciele a co za tym idzie - jej złamanie jeden z największych chwil bólu, jakie człowiek przeżywa w życiu.

Ale jakie złamanie?
Z tego co widziałem w serialu noga była amputowana w okolicach kolana i łamać nie było nic trzeba.

Chociaż analizowanie sytuacji przedstawionej w serialu jest absurdem, to weź to na logikeu :)

Naprawdę sądzisz, że cała grupa ocalałych Termosów ej kej ej Huntersów najadłaby się jedną, skromną łydeczką Bobo?

Udo z racji swojej funkcji utrzymywania ciężaru ciała zawiera w sobie dużo mięśnia, czyt. mięska do konsumpcji, a mało tłuszczyku - dlatego jest takim łakomym kąskiem.

Ja swoim okiem dostrzegłem, że Bobo miał nogę udziabaną na wysokości połowy uda, chociaż mogę się mylić. Jestem jedynie Pieseuem.

Zresztą, scenariusz z odrywaniem nogi na wysokości kolana też jest wątpliwy w wersji, w której Bobo się nie budzi. Ogłuszenie ogłuszeniem, ale jeśli łamanie kości nie było w stanie przywrócić go do świadomości, to nie powinien sam z siebie się obudzić by ze zdziwieniem stwierdzić, że nóżki brak.

Sądzę, że:
a) Nikt nie mówi, że byli najedzeni samą nogą. Mogli wcześniej podjeść jakieś zapasy, kogoś innego itp.
b) Minęły 2 dni od spalenia Terminus. Do tego czasu chodzili świetnie wykarmieni, a mogli zgarnąć przy ucieczce jakieś zapasy.
c) gdzie dokładnie miał udziabaną nie pamiętam, ale wydaje mi się, że w okolicach kolana. Nie chce mi się sprawdzić, więc nie mam zamiaru się o to nawet kłócić.
d) Udo jest atrakcyjniejsze jako posiłek, ale tłuszcz jest bardziej zapychający. Przez co mimo nikłych wartości odżywczych łatwiej syci (zakładając oczywiście tłuszcz, przy dość wygłądocznym murzynku).

Co do ogłuszenia. Naprawdę jeśli zostałeś ogłuszony to ból od tak cię nie obudzi ;)

Też mi się na początku wydawało, że mało mu tej nogi zostało, ale raczej ucięli mu ją w kolanie. Staw raczej łatwiej przeciąć niż kość udową. Nie znamy jednak zasobów Hunterów, jakie mieli narzędzia lub środki znieczulające. Na pewno coś ocalało z Terminusa. W komiksie też nie pokazali zbytnio metodyki "kulinariów" kanibali.

Much true.

Nie mam już nic więcej do powiedzenia w tej kwestii :) Such end of story from Prezydent Pieseu :)

Myślę, że mogą. Jeśli Bob został wcześniej ugryziony to w jego organizmie mogły zachodzić jakieś zmiany.
Musiała być jakaś przyczyna tego płaczu pod kościołem, poza tym poruszał się potem jakoś niepewnie w porównaniu do początku odcinka.

Ale to tylko gdybanie :)

W komiksie tak właśnie było.
Tyle, że tam to był Dale ;P

To samo pomyślałem,bo koleś jakoś tak dziwnie się zachowywał,więc też pomyślałem,że został ukąszony.Byłyby niezłe jaja,nie da się ukryć ;)

Nie mówi się Afroamerykanin :) Od paru lat w Stanach urzędowym określeniem czarnoskórych osób jest lakoniczne "black", bo co niby z Afryką ma wspólnego koleś, którego przodkowie od dziada pradziada żyli w USA?

Rdzennymi mieszkańcami tamtejszych regionów byli jednak Indianie :)

Si. Ale to nie zmienia faktu, że obecne generacje czarnoskórych, które od pokoleń żyją, pracują i rozwijają się na terenie USA mają cokolwiek wspólnego z Afryką.

To tak samo jakby powiedzieć, że Polacy są wciąż Rosjanami bo przecież w 1795 była pod rosyjskim zaborem ;]

Nie chcę krakać, ale na Olimpiadzie już zostaliśmy przyłączeni do obwodu Kalingradzkiego. Także coś w tym jest :*