PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177904
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Póki co obejrzałem parę odcinków. Wypowiadam się z taką wiedzą. Niemal wszystkie tego typu
filmy czy seriale wymagają od widza, żeby wstępnie zawiesił zdrowy rozsądek. Żadna zaraza
spełniająca tego typu kryteria, jak ta w serialu, nie może się skończyć powszechnym kataklizmem.
Zarażenie przez bezpośredni kontakt i totalne upośledzenie umysłowe nosiciela, powodują, że w
rzeczywistości mogłaby to być najwyżej drobna epidemia. Ale jeśli o tym zapomnieć, serial ogląda
się całkiem przyjemnie.

ocenił(a) serial na 8
Lost_in_space

Aha czyli według ciebie ludzie są wstanie obronić się przed zagrożeniem a gdyby im się nie udało to później wojsko dobija wszystkich, którzy się nie obronili i się przemienili. Ze wszystkich twoich postów można wywnioskować, że na wszystko są określone procedury i wszystko idzie zgodnie z planem. Jak życie pokazuje nie zawsze tak jest.

dragon_33

Ty mówisz o przeciętnych ludziach - i tak wyolbrzymiając ich reakcje - a weź żołnierza specjalnej jednostki USA, który ma granatnik takiego typu, że wprowadza dane, broń wypala, nabój leci nad budynkiem, omija o metr samochód i spada w stado, które gość sobie zaplanował zza dwóch przecznic na podstawie danych z satelity czy drony. Tak wyglądają współczesne możliwości. A Ty robisz zjawę, czystkę, zło, z zombiaków, kiedy analizując obiektywne fakty zwykła średniowieczna zaraz była znacznie bardziej przerażająca.

ocenił(a) serial na 6
dragon_33

Ju nie wspomnę o tym że taki przeciętny Pan Smith mógłby nie być zdolny załadować kulkę w łeb swojej przemienionej żonie, dziecku, ojcu, matce, siostrze itd. nie każdy by miał w sobie na tyle siły. Tym bardziej że nie każdy by wiedział z czym ma do czynienia i nieświadomie zbagatelizował by zagrożenie, myśląc że to jakaś chora i BACH...już mamy kolejnego Walkersa.

Tortuga033

Och, jasne. Ludzie przeżyli - razem z cywilizacją - setki zaraz w tym wiele, które wybijały nawet 3/4 społeczeństwa kontynentu, ale zombie się rozprzestrzenią dlatego, że część ludzi nie mogła zostawić rodziny (tak samo jak część ludzi nie mogła w przypadku zaraz, który były o wiele bardziej śmiercionośne). Myślcie ludzie, naprawdę płakać się chce jak Was się czyta. Jakbyście edukację skończyli na drugiej klasie podstawówki, nie mieli żadnej wiedzy o tym przez co przeszła ludzkość.

ocenił(a) serial na 6
Lost_in_space

Wybacz, masz racje. Zresztą Ty zawsze masz rację. Lepiej Ci?

Tortuga033

Tak bardzo boli, że bredzisz? Ponownie - nie masz żadnych argumentów wtedy uciekasz się do swojego płakania, że ja jestem wszechwiedzący (i się za takiego uważam). Nie,. jak po prostu coś wiem. Ty nie. I nie jesteś w stanie na to odpowiedzieć.

Jak już tu pisałem. W angielskim internecie taka odpowiedź jak twoja, to jest automatycznie trolling, a ty jesteś automatycznie internetowym trolem. Tam nikt nie słucha wypowiedzi typu: ty wiesz najlepiej; w odpowiedzi na argumenty.

Jak nie wierzysz o zarazach, to sobie dziecino sprawdź. Ja tu nie jestem od Twojej edukacji na poziomie podstawówki,

ocenił(a) serial na 6
Lost_in_space

Tyle że my mówimy o zombie apokalipsie w czasach TERAŹNIEJSZYCH gdzie większość ludzi siedzi sobie wygodnie w ciepłych domkach i martwi się o to co zrobić jutro na obiad i czy ma wprasowaną koszulę na rano do pracy. Przyzwyczailiśmy się do bezpieczeństwa i wygodnictwa.

Ojej. Jak dobrze że nie jesteśmy na angielskim forum. Skoro jesteś taki światowy i w ogóle "och" i "ach" to może wróć na na ten swój nowoczesny zachód,po co się będziesz marnował dla takich głupich ludzików z jakiegoś Polskiego kur widołka? Takiemu Panu nie przystoi.

Tortuga033

Tak! Mówimy o czasach współczesnych! Gdzie istnieją antybiotyki, gdzie istnieje zaawansowany sprzęt, broń, wiedza, możliwość izolacji, specjalistyczne ośrodki i teamy, które są przygotowane na takie okoliczności. Nawet w przypadku zarazy roznoszonej drogą kropelkową!

A ty mówisz o obijających się o meble kłodach, a nie niewidzialnych mikrobach, które przenoszą się bez jakiejkolwiek kontroli. Więc o czym Ty mówisz? O tym, że mamy współcześnie innych ludzi? Co z tego? Po pierwsze Ci inni ludzie bardzo szybko nauczyliby się ogarniać, po drugie wyzwanie mają niepomiernie mniejsze, niż zwykłe uderzenie czarnej zarazy. Bo oni mają coś do powiedzenia, a właśnie ludzie w dawnych czasach niemal całkowicie nie mieli nic, bo nie znali nawet zarazków.

A jeśli chodzi o zachodnie fora? Tak - to jest obycie! Wiesz dlaczego? Poziom jest tam wielokrotnie wyższy, niż w Polsce (i mówię to jako zadeklarowany patriota). Takie manewry ja Twoje wcześniej, są tam ignorowane jako niewarte splunięcia.

ocenił(a) serial na 10
Lost_in_space

Błagam cię zwykła grypa rozwala wszystko, o sepsie nie wspominając i ujawnia na każdym kroku przygotowanie służb. A Ty sugerujesz że jesteśmy gotowi na epidemię ? Wątpię. Zaznaczę nie chodzi mi tylko o polskę a o przygotowanie świata. jest kiepskie ot co. Co nie zmienia faktu że w razie gdyby to rzad wydawałby się najodpowiedniejszą ochroną, zwróć uwagę na słowa "wydawałby sie" .

DerMani

Tak, jesteśmy przygotowani - jako gatunek - by bez problemu przetrwać epidemię. Jako gatunek. A w serialu tego nie ma.

dragon_33

Potrafisz na to odpowiedzieć, czy w typowy sposób dla ludzi ograniczonych do polskiego internetu (przynajmniej w zdolności pisania) będziesz twierdzić, że mimo setek zarzutów Twoje zdanie ma równoprawność do przeciwnego i ty nie jesteś winny sprostać zarzutom? Gdziekolwiek indziej, w zachodnim internecie, za takie coś byłbyś automatycznie uznany za zwykłego trola.

Lost_in_space

Argumenty muszą jeszcze druga stronę przekonać ;)
I nawet jak jedna ze stron ma silne argumenty w ręce ale swojego rozmówcę traktuję jak osobę głupszą od siebie, to argumenty jakie by nie były tracą na wartości.
Mam nieodparte wrażenie, że jesteś fanatykiem swoich racji, a jak wiadomo "fanatyzm jest gorszy od faszyzmu"

Pozdrawiam i już się nie wtrącam :)

adrastea

Nie jestem fanatykiem. Czekam na jasne odpowiedzi, a nie na odpowiedzi w stylu: jesteś fanatykiem, ja uważam inaczej, każdy ma swoje zdanie, nie chce mi się z tobą dyskutować (w domyśle: ale mam rację), a tylko takich się doczekuję zazwyczaj. Cóż, filmweb. Cóż, polski internet. Na takim tv.com czy imdb takie coś jest niemożliwe.

Lost_in_space

Wybaczcie, że się wtrącam, ale skoro, zagubiony kolego, tak bardzo narzekasz na poziom rozmówców na rodzimym forum, dlaczego w ogóle z niego korzystasz? Przyznam, że masz agrumenty, które, choć do mnie za bardzo nie trafiają, potrfisz rozwinąć. Ale brak Ci szacunku dla rozmówcy,a to nie za dobrze o Tobie świadczy.
Szkoda, bo Wasza dyskusja byłaby ciekawsza, gdybyś nie próbował udowadniać wszem i wobec swojej "wyższości"...Co do dyskusji, to dziwi mnie, że aż taka wiarę pokładasz w rząd, armię i zwykłych ludzi, bo nawet na tym cudownym zachodzie nie ze wszystkim sobie radzą w czasach obecnych i nie potrzeba im do tego apokalipsy, nie wszędzie dociera armia, nie każdy ma nawet dostep do tej dobrze zorganizowanej pomocy medycznej, a ludzie wszędzie są tacy sami i raczej watpię, by zwykły Kowalski (nawet ten amerykański) był w stanie beztrosko ukatrupić swego sąsiada, świeżego nieboszczyka, z którym przed godziną pił piwo - to tak dla przykładu.

old grey donkey

Ta, porozmawiajmy dalej w magiczny sposób: nie lubię USA, a więc skreślam argumenty z armii. Bo tak jest, mylę się? Nie lubisz USA? Nie? Więc nie doceniasz też armii.

Jeśli chodzi o szacunek do odbiorców - jak ktoś mnie szanuje, to szanuję jego. Żałosne po prostu odpowiedzi na moje posty, są brakiem szacunku do mojej osoby. Niestety, tak wygląda filmweb. Dlaczego tu piszę? Bo czasami mam ochotę porozmawiać na polskim forum, a reguła nie wyklucza wyjątków. Jeśli ktoś dyskutuje poważnie, to może oczekiwać takiej samej odpowiedzi.

Nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby przeciętny Kowalski nie ukatrupił sąsiada, kiedy ten się zmienił w zombie. Przeciwnie, zagrożeniem - moim zdaniem - byłoby, że przeciętny Kowalski ukatrupi sąsiada wyłącznie dlatego, że wygodnie sobie uznał, że ten był zombie (bo go nie lubił, lub dostał paranoi). Przeciętny Kowalski topi psy, zazdrości mercedesa, czy żony sąsiada. Bez żadnego problemu, gdyby miał bronić życia swojego i swojej rodziny, nie tylko ukatrupiłby sąsiada z którym pił piwo, ale jeszcze zorganizowałby pokaz z tego ubicia.

Lost_in_space

Dodam jeszcze, że w tym nie ma niczego dziwnego. Bez zmrużenia oka zabiłbym sąsiada na miejscu gdzie stoi (lub siedzi - tam gdzie piliśmy piwo), gdybym miał odpowiednie komunikaty i widział to, co widzą bohaterowie tego filmu - jęczącą bestię nie mającą nic wspólnego z człowiekiem

Lost_in_space

Ale nie cgodzi o to, co widza bohaterowie. Wasza dyskusja dotyczyła w znacznej mierze tego, dlaczego epidemia mogła sie tak szybko rozszerzyć. A przecież martwi nie od razu gniją, nie od razu wyglądaja tak, jak Ci w serialu. Nieboszczyk, zwłaszcza ten, który przemienił się w kilka minut po śmierci, wygląda właściwie tak samo, jak za życia i podejrzewam, że to własnie byłaby największa przeszkoda.
Poza tym nie sądzę, że ludzie tak łatwo wierzyliby w to, że po śmierci ludzie moga ożyć i probowac i zjeść...To samo w sobie brzmi niedorzecznie.
Co do Ameryki, ni mnie ona ziębi, ni grzeje, ale w bajki o cudownym kontynecie, gdzie spełnia się amerykański sen po prostu nie wierzę. Czy nie pamiętasz, co działo się tam po huraganie Kathrina (jesli dobrze pamiętam) - chaos, brak wody, brak pomocy. I to obecnie, a nie, jak wspomniałam, w czasie apokalipsy.
A braku szacunku względem Twojej osoby jakoś nie zauważyłam, chyba, że za taki poczytujesz sobie to, że ktoś może mieć odmienne zdanie i, co gorsza, chcieć jeszcze go bronić.

old grey donkey

1. Amerykanie badali tzw. projekt żołnierza nowoczesnego. Amatorzy wyposażeni w ten sprzęt pokonali weteranów wojennych USA (armii, która sama w sobie rządzi światem) nie ponosząc niemal żadnych strat własnych przy tym samych stosunku ilościowym. Tyle o możliwościach US Army. Przynajmniej jednostek specjalnych, a przecież nie mówimy tu o wojnie, czy nawet walce z partyzantką, lecz o starciu z tępymi "kłodami". Współczesna armia US ma sprzęt, który co do metra trafia z setek kilometrów, skanuje budynki, zapewnia elektroniczną łączność pojedynczego żołnierza na polu walki (łącznie z jego danymi życiowymi: tętno, ciśnienie, temperatura itd.), walenie z granatników (ze zwykłych karabinków) na podstawie elektronicznego wprowadzenia celu, a Ty chcesz mi wmawiać, że potykające się o własne nogi pajace pokonałyby takie jednostki?

2. Nie ma nic do rzeczy jak ktoś na początku wygląda. Do rzeczy ma to, że uzyskałeś komunikat jak będzie wyglądał i jak się zachowywał. I widzi to na własne oczy. Kojarzysz proste fakty i rozwalasz łeb temu co widzisz. Wątpliwości mogłyby być w obrębie rodzin, to fakt, poza tym nie widzę problemu.

Lost_in_space

Rodzina jest pierwszą "przeszkodą" i jeśli jej sie nie pokona, to wszystko pozamiatane. To raz. Dwa - czy wszyscy mają dostęp do "tego sprzętu" (czymkolwiek jest)? Trzy - co z zastępami kur domowych, dzieci itp. itd.? Myśląc zaś bardziej globalnie - co z krajami, gdzie nik takiej broni nie posiada (ale to tylko tak na marginesie). Poza tym nawet najlepsza broń nie pomoże, kiedy zacznie panować chaos, a to własnie miało miejsce w moim przykładzie. Ktoś na kogos zrzuci odpowiedzialność, ktoś będzie czekał z decyzją, żeby przypadkiem nie brać jej na siebie i problem gotowy. I nie mów mi, proszę, że takie rzeczy nigdy się nie dzieją i zdarzą, bo to są tylko ludzie. A ludzie są omylni.

old grey donkey

Nie zapanuje żaden chaos bo jednostki są ćwiczone w sytuacje chaotyczne. Po to jest armia, jednostki specjalnego reagowania itd. Może cywilów to wybije, ale armia da sobie radę.

Twierdzenia, że "rodzina jest pierwszą przeszkodą i" to jest znowu jakaś twoja magia. Że co, że rodzina jest ważna dla jednostki, to od razu decyduje o ogóle? Przede wszystkim jakie jest w ogóle prawdopodobieństwo, że ktoś w rodzinie padnie ofiarą, jak będą siedzieć w domu? A jeśli ktoś padnie i rodzinka nawet się zarazi, to dlaczego niby armia ma jej nie wybić? Niby czemu nawet miasto zombiaczków ma mieć jakieś znaczenie dla zabezpieczonej armii, która jak nie postawi barykad, to po prostu ściągnie chołotę z powietrza? Nurzasz się w oparach absurdu.

Lost_in_space

Chaos wkrada się zawsze i wszędzie, tak jak tchórzostwo, wątpliwości etc. Patrz - historia.
To nie absurd, a raczej kwestia wiary, tudzież niewiary w tak zorganizowane działanie. Ale tu już musielibyśmy wkroczyć w sferę polityki, socjologii i tym podobnych.

old grey donkey

Ale Ty tylko powtarzasz hasła, Ty nie starasz się samodzielnie, logicznie, analitycznie, racjonalnie ocenić sytuacji. Nie próbujesz ważyć za i przeciw. To nie jest oskarżenie Twojej inteligencji, sam tak kiedyś - niestety -rozumowałem. Wyzwól się na chwilę z haseł, bo cały ten serial to pozorowanie tego, że takie hasełka mają sens. A często tak nie jest!

Jak zaczniesz myśleć samodzielnie, to zaczniesz się w tym (i masie innych seriali) łapać na tym, że: acha, a więc tu twórcy idą w ten schemat, a tu w ten, a ten ma wynikać z tego; ale już nikt się nie zastanawia, że często to w podstawowym założeniu jest logicznie niedorzeczne. Po prostu filmu, literatura, nawet język budują pewne schematy, które wcale nie muszą mieć coś wspólnego z realiami.

Lost_in_space

Ja myślę samodzielnie i te schematy wyłapuję, ale nie rozpatruję seriali pod kątem realizmu, bo to zabiłoby mi przyjemność z oglądania. Swoje argumenty oparłam o to, co by było gdyby w realnym świecie, a niestety nie mam takiej wiary w ludzi i w to, co nimi kieruje, by myśleć tak, jak Ty.
Wracając do seriali - to co oglądałam ostatnio, to TWD i Synowie anarchii. W obu bzdur tyle, że to się w głowie nie mieści, ale czy mi to przeszkadza? Nie bardzo. Mają być dla mnie tylko rozrywką ( i są), bo realizmu to ja mam aż nadto w prawdziwym życiu.

old grey donkey

Ja ostatnio robie sitcomy: polecam Sienfeld, Friends, Big Bang Theory, Alllo Allo, M.A.S.H - oczywiście po angielsku, albo przynajmniej z angielskimi napisami. Takiego np. Big Bang Theory nie da się sensownie oglądać inaczej. Przynajmniej z głowy rozważania sensu - bo to ma być śmieszne ;)

old grey donkey

Polecam też sci-fi. Taki serial, pełen powierzchownych niedorzeczności, jak człowiek sobie uświadomi, że oryginalna seria jest stara jak świat (i się przyzwyczai i mimo wszystko obejrzy), a następna (The Next Generation) ma pierwszy sezon ostro dołujący (ale też obejrzy i będzie szedł dalej), taki serial jak Star Trek, to jeśli mowa o mówieniu o czymś jest wręcz niewyobrażalnie dalej pod względem mówienia o czymś nie tylko w stosunku do Walking Dead, ale w ogóle w stosunku do większości seriali jakie powstały. Cudo!

Lost_in_space

Osobiście uważam że epidemia była możliwa.
Początek - wojsko się nie angażuje,policja jest wzywana do pojedynczych przypadków - epidemia spokojnie się rozwija..
Szpitale nie wiedząc z czym mają do czynienia,kiedy zajmują się osobami chorymi na tę gorączkę,mogą zostać całkowicie przejęte przez zombi choć nie muszą,wszystko zależy od personelu jakie środki bezpieczeństwa podejmie,ale i tu nieszczęśliwe zbiegi okoliczności mogą zajść.
Wojsko nie jest szkolone do walki z zombi,nie widzą że o takich podstawowych rzeczach,że trzeba strzelać w głowę czy też o tym że każdy martwy powraca do "życia". Myślę że wojsko mogło zostać rozbite podczas pierwszych dni działania,kiedy jeszcze nie było odpowiednich wytycznych jak działać. W filmie np.dowiadujemy się że na początku mieli rozkaz strzelać do cywilów.

Ptag

Ta? Szczególnie czołgi zostały wówczas rozbite, nie? Tak samo lotnictwo, nie? Łodzie podwodne?

Oczywiście wiesz, ze dla obalenia ogólnej tezy wystarczy jeden kontrprzykład?

ocenił(a) serial na 10
Lost_in_space

Tylko jak widzisz działanie na lądzie łodzi podwodnych?

Ptag

Ps.Bardzo możliwe że wojsko się zreorganizowało i dalej działa,tylko nasi bohaterowie są w takim miejscu że nie maja o tym pojęcia. A zabijanie zombiaków to też nie taka prosta sprawa,tego trzeba się nauczyć,mało kto od tak dziarskim krokiem weźmie tasak i rozłupie czaszkę,zmasakrowanym zwłokom chodzącym po sąsiednim pokoju. Bardziej prawdopodobne że ten ktoś ucieknie i będzie próbował wezwać odpowiednie służby.

Ptag

Jakie kurde rozłupanie czaszki? O czym Ty mówisz. Zwykłe naboje dum dum (USA nadal je mają) i po serii nie ma co zbierać z zombiaka, a nie że ktoś celuje w czaszkę. Nie mówiąc o czołgach, lotnictwie, granatnikach, moździerzach, artylerii, dronach, z czego połowa jest już współcześnie zdalnie sterowana i namierzana (łącznie z granatnikami ze zwykłych karabinków).

Tu po prostu nie ma o czym mówić, Zombiaki zniknęłyby z powierzchni ziemi szybciej, niż się pojawiły, gdyby była mowa o realiźm9ie.

Lost_in_space

Z tym tasakiem nawiązywałem do waszego Kowalskiego o którym dyskutowaliście.

Lost_in_space

Ty w dalszym ciagu rozpatrujesz to pod katem armii i tylko armii, a nie zwykłych ludzi, którzy raczej takimi środkami nie dysponują. Z wojskiem nie mam nic wspólnego, ale walka w mieście to chyba też nie taka łatwa sprawa. Chyba, że mamy na celu rozpirzyc je w drobny maczek. Wtedy owszem - zombie, ludzie, wszystkich ich łatwo by sie dało unicestwić.

old grey donkey

Nie zauważyłeś, że w tym serialu w pewnym momencie były sceny w których armia waliła w ludzi (nie zombiaki) z helikopterów? Co to za niedorzeczność? To miało na pokazać tragedię sytuacji!

W rzeczywistości po prostu armia weszłaby w miasta, zabezpieczyła strefy i wybijała stopniowo zombiaki. Dlaczego piszę o armii? Bo gdyby ta działała tak jak może, nie byłoby całego problemu w filmie, po góra pól roku.

Lost_in_space

Nie zauważyłaś - gdybyś uwazniej czytał, co do Ciebie piszę, zwróciłbyś uwagę, że nie jestem facetem.
Co do argumentu - jakoś sobie nie wyobrażam, żeby taka armia armia wkraczała do każdego miasta, miasteczka i wsi, zaglądała do każdego mieszkania, sklepu, przytułka itp. Ale znów sie zapętlamy i jedno drugiego przekonać nie umie:)

old grey donkey

Nie musi wkraczać do każdego sklepu. To się robi strefami. Najpierw jest strefa, którą się zabezpieczyło (łącznie ze sklepami), później się myśli jak ją poszerzyć (może jakoś wywabić na ulice, może gazem jakimś walnąć, może zbombardować jak nie widać tam ludzi, może zrobić to samo co w poprzedniej strefie, ale się posuwa i posuwa i posuwa).

Przepraszam jeśli mylę płcie, ale gadam tu dziś z co najmniej 5 osobami i gubię się czasem.

Lost_in_space

Zauważyłam:)

ocenił(a) serial na 8
Ptag

Zgadza się. Kluczowe tutaj są pierwsze momenty epidemii. Element zaskoczenia, lekceważenie wroga oraz brak wiedzy jak sobie z takim problemem radzić.

Lost_in_space

Serię TNG uwielbiam, orginalnej nie zdzierżyłam niestety - to również, przyznam, jest swietną odskocznią od rzeczywistości, o ile ktoś nie pokusi się o szukanie realizmu:) Tyle, że nie do końca rozumiem o czym Ty do mnie rozmawiasz:)

old grey donkey

Już o niczym. Ale jeśli uwielbiasz TNG, to błagam - daj drugą szansę oryginalnej serii. Ja za trzecim podejściem zdzierżyłem (serio!). Jeden odcinek, drugi, trzeci, w końcu zaskoczy, naprawdę! Po prostu musisz olać efekty, sztuczność kicz. O tym nie możesz postanowić, to się samo stanie jak zmusisz się do kolejnych odcinków,.

Jak to przerobisz, to doznajesz olśnienia. Postacie w tej serii bardziej fascynują niż w TNG, trzeba się wczuć (a poza tym są też kolejne serie ;))

Lost_in_space

Do tych kolejnych jakoś się nigdy nigdy na serio nie zabralam - ot, tyle, co było w tv. Nie wiem, co dokładnie odstręcza mnie w orginalnej serii, bo na pewno nie chodzi o efekty (zdaję sobie sprawę, kiedy były robione i zupełnie mi to nie przeszkadza:) Nie mówię, że nie spróbuję - być może kiedyś...

old grey donkey

Można nie wiedzieć, że to efekty i naleciałość starości, a mimo to się tym właśnie odstręczać - myślę, że tak było ze mną, stąd tyle prób. A jeśli tak bardzo Ci się podobało TNG, to już bez tej głębi myśli (ale trochę jest; pewne postacie, jak Doctor, fascynują), ale w ogólnie podobnych często klimatach jest Voyager (chociaż warto wcześniej obejrzeć Deep Space Nine, żeby znać początki fabuły. ale to w sumie nie tak wiele i nie jest to konieczne). Voyager przez wielu uznawany jest za upadek Star Treka, w pewnym sensie można się z tym zgodzić, ale w innych to bzdura. Naprawdę angażująca przygoda (chociaż często bbezsensowna), polecam.

Lost_in_space

Star Trek jest często bezsensowny i naiwny, a mimo to wciąga niemiłosiernie. I oto doszliśmy do jedynej rzeczy, w której zgadzamy się oboje:)

old grey donkey

Tak jest! Nie przeczę. Ale jednocześnie, przy tej swojej utopijnej naiwności, przy tym swoim idiotyzmie - ja by się wydawało - jest chyba najbardziej znaczącym poznawczo serialem (wszystkie serie poza Enterprise są) jaki obejrzałem. Serio. Mimo tej głupoty, schematów, naiwności, to jest genialny świat.

Jeśli oglądałaś ściśle tylko TNG, razi Cię TOS (oryginalna seria), to proponuję Deep Space Nine (ale to jest już coś innego, sprawa na stacji, pierwsze sezony wyjątkowo nudne, potem sporo militariów i pseudo-mistyki), albo - bez wielkiej straty (poza tym, że nigdy już nie obejrzysz tego jak powinno po kolei być i jak się zazębia; nigdy po raz pierwszy!), w pewnym sensie kalkę TNG - ST: Voyager.

Voyager to takie kalkowanie, często paczenie TNG, ale ma w sobie bajkowy klimat i ma w sobie sporo myśli (wbrew temu co powiedzą haterzy). Z czasem naprawdę urasta do świetnego - moim zdaniem - serialu. Przygoda jest znakomita, parę świetnych i znaczących postaci (tak jak Data był znaczący). Polecam!

ocenił(a) serial na 9
Lost_in_space

Wydaje mi się, że w tym serialu chodzi o coś więcej niż zombi i sposób w jaki zabijają, w jaki choroba się rozprzestrzenia. Kwestia tego czy to będzie przez dotknięcie, ugryzienie, polizanie to kwestia poboczna. Moim zdaniem główny temat to zachowanie ludzi w chwili zagrożenia, w chwili zagłady. Kwestie moralne, psychologiczne, czy nadal jesteśmy ludźmi czy już zwierzętami, czy liczy się tylko przetrwanie. To pierwszy plan. Kwestia zombie jest tylko dodatkiem. Są elementem zagrożenia, czymś co zapoczątkowało całą historię. Zauważcie, że w żadnym momencie nie zostało nawet wytłumaczone gdzie i jak choroba została zapoczątkowana, ile trwało jej rozprzestrzenianie...Czemu? Bo nie ma to większego znaczenia. Jest i już. A jak ocaleni sobie z tym poradzą, to dopiero historia.

soulfake83

Ok. O miałoby sens, gdyby ten film był w stanie sensownie postawić takie problemy. Niestety nie jest. Próbuje, ale nie jest. Wychodzi to albo żałośnie, albo śmiesznie. Nigdy z sensem/

ocenił(a) serial na 9
Lost_in_space

Jakiś tam sens w tym wszystkim jest. Zgadzam się, że może nie wszystko jest w 100% przemyślane, jednak sprawia, że człowiek się zastanawia co by było gdyby.

soulfake83

Wiem, ale wiesz - mówię teraz całkiem serio - walnij sobie np. serial Star Trek: Next Generation (zmuś się, na początku nudzi, jest stary, ale zrób to). Zobaczysz czym się różni mówienie od Walking Dead.

ocenił(a) serial na 8
Lost_in_space

Pozwól, że się zapytam tak z ciekawości. Co Ci się najbardziej podoba w tym serialu?