Na kostiumy i scenografię. Wygląda to jak tanie produkcje z Hallmarku.
Dostali świetny materiał źródłowy, błyskotliwy, kreatywny, zabawny, spójne uniwersum.
Przemielili tak, żeby półanalfabeci z amerykańskiej wsi na pewno zrozumieli. Tandetna estetyka, jak tani cosplay. O storytellingu to już w ogóle szkoda ryja szczempić. Bardzo chciałabym to odzobaczyć, odpadłam w połowie 3 odcinka. Dramat.