No ale nad zakończeniem wątku Donny to musieli razem pracować scenarzyści Gry o Tron i M Jak Miłość... to jest tak głupie jak ostatni odcinek GoT (szczególnie śmierć Nocnego Króla), albo śmierć Hanki Mostowiak w kartonach... Nosz k**wa... Dziewczyna walczy z Superboyem jak równy z równym i nic, a na koniec spada na nią słup i ze światełkami i razi ją napięcie jakby wpadła w transformator wysokich napięć... Kto takie głupoty wymyśla???
Bo oczywiście Superboy nie mógł tego samego zrobić ... Fabularnie moim zdaniem mocny serial, ale dwa rozwiązania fabularne są na poziomie dna ... Jedno to jest właśnie zakończenie wątku Donny, a drugie z pierwszego odcinku jak pokonali Trigona ... Wielka walka o duszę Dicka bo w pierwszym odcinku pierwszego sezonu pokazali, że jest ważny. A równie dobrze mogłaby rozwalić tatuśka i efekt byłby taki sam ...
Zgadzam się. Jeżeli chodzi o całokształt, to bardzo podoba mi się taki mroczny klimat. Brakuje takich seriali na podstawie komiksów...