Wydaje mi się, że reżyser po prostu bardzo chciał zrobić zwykły film o przyjaźni, jednak ktoś kazał mu wcisnąć tam horror. O ile do póki zły klaun się nie pojawia, film sprawia wrażenie normalnego. Wszystkie akcje z nadnaturalną istotą są strasznie kiczowate i... nienaturalne. Fabuła co najmniej idiotyczna, zwłaszcza finalna akcja z pająkiem.