kto jeszcze, przez genialną jak zwykle kreację Tima Currego boi się klaunów do dzisiaj? ja małam kilka lat, kiedy spod koca, mimo zakazu rodziców podglądałam "To". do dzisiaj została silna fobia. panicznie boję się klaunów i nie widzę w nich nic zabawnego, tym bardziej przyjemnego. kill them with fire! :<
Pamiętam ten film z dzieciństwa i dokładnie przez obejrzenie go tam samo nie lubię klaunów. Niedawno przypomniałem sobie tę produkcję i muszę przyznać, że praktycznie przez cały czas trzyma w ogromnym napięciu. Ja tam bardzo wczułem się w głównych bohaterów, gdy byli małymi dziećmi. Niestety zakończenie bardzo psuje film, strasznie kiczowe i nie pasuje do reszty - pasuje jednak do Kinga ;)
Nienawidzę clownów! Jak byłam smarkaczem (lat 6?) ktoś z rodziny, rozmyślnie czy też nie puszczał mi ten film nie zaznajomiwszy się z jego treścią (myśląc że skoro na kasecie video jest uśmiechnięty clown to pewnie coś wesołego i dla dzieci). Porcja "IT" 3 razy w tygodniu. Trauma do końca życia T_T Kocham Tima Curry'ego całym sercem i resztą wnętrzności, ale tą rolą starł moją psychikę na proch.
mam to samo, oglądałam ten film mając jakieś 12 lat i do tej pory mam uraz do klaunów, nie lubię ich..
Pierwszy raz widziałam to jako dzieciak, miałam może ze trzy lata. Kiedy wylądowałam w szpitalu, co noc śnił mi się Pennywise i jego pławiące się baloniki. Do tej pory, kiedy widzę klauna, uciekam, gdzie pieprz rośnie! :D
Ja mam dokładnie to samo. Musiałam go oglądać naprawdę jako smarkula, bo nie pamiętałam fabuły ani nic właściwie poza obrazkiem, kiedy Pennywise wystaje z łopatą i z tą swoją czerwoną czupryną z grobu... I ten obrazek spędzał mi sen z powiek przez wiele nocy. Po latach dowiedziałam się co to był za film i do tej pory, kiedy widzę jakieś zdjęcia z niego przechodzą mnie ciarki... Brr.... No i teraz na klauny nie mogę patrzeć nawet na plakatach cyrkowych, a co dopiero na żywo :-S