Co tu dużo mówić. Pierwsze odcinki to kompletne dno. W porównaniu do El Privilegio de Amar, które było genialne, Triunfo del Amor to tak naprawdę nawet nie ma co porównywać. Gra aktorów także pozostawia wiele do życzenia. Maite i William to nie wszystko. Na dzień dzisiejszy - 1/10.
Wkurzające są te wątki religijne, z zakonnicami, tą nawiedzoną matką księdza - trochę to wszystko wydaje sie przerysowane, włącznie z wieeeeeelką dobrocią Marii. No ale cóż, takie są telenowele Televisy... Obejrzyj sobie na YT któryś odcinek Mujeres Asesinas. W każdym odcinku występuje inna aktorka, wiele z nich gra w telenowelach. Oglądałam odcinki z Maite i Dulce Marią z RBD i...zdziwiłam się, bo naprawdę bardzo dobrze wypadły, zupełnie inna jakośc. Myślę, że to kwestia gatunku. W telenowelach ze wszystkiego próbują zrobic bajkę - wielka miłośc - happy end i może dlatego to takie niewiarygodne. Ale i tak ma to w sobie jakiś urok. Pozdro ;)
http://www.youtube.com/watch?v=nOSHd8b_dso Dulce Maria jako Eliana,Cuñada PART 1
http://www.youtube.com/watch?v=udw14gYGks0&feature=related Maite Perroni jako Estela PART 1