Victoria zwymyślała Marię, powiedziała, że ona ją stworzyła i bez niej jest zwykłą prostaczką. Szczerze znienawidziłam jej postać. A Wy?
Okrutna jest bo chyba wspomniała że jak ją stworzyla to i moze zniszczyc;/ kuku na muniu ma ta babka.
Nie lubilam Bernardy ale Vicky przechodzi sama siebie. Nic nie nauczylo ją życie. I właściwie chciałabym żeby to wszystko szybciej się toczyło(co nie raz wspomniałam:) i żeby Victoria dowiedziała się już kto naprawdę jest jej córcią, żeby dostała trochę w kość za to jaka jest teraz niesprawiedliwa!!
Myślę że mści się na wszystkich,za krzywdy doznane w młodości.Ale to ją nie usprawiedliwia,wręcz przeciwnie-bardziej powinna być wyczulona na krzywdy innych.
no właśnie o to chodzi. Dostała po tyłku i zamiast czegoś się nauczyć to zachowuje się jak Ci którzy skrzywdzili ją w młodości. Wychodzi jej to idealnie. Nawet nie widzi, jak często przypomina tych zgorzkniałych ludzi...
Szczera prawda!! A Antonieta zawsze dobrze jej radziła z Osvaldo. Czemu teraz nie może potrząsnąć przyjaciółką i powiedzieć, że ost przesadza i zatraciła się do tego stopnia, że nie różni się wcale od tych co w młodości ją krzywdzili.
Kurde, jak mnie ta babka irytuję. Jej każdy płacz w każdym odcinku jest nie do zniesienia.
"Moje serce nie zadrżało, gdy ją przytuliłam..."- ohh
"Oswaldoo..." - blee
i beczy i beczy, zamiast coś robić i wziąć się w garść. Ludzie mają większe problemy. A to jak Osvaldo zasnął było najlepsze, haha xD.
Nieraz uważam, ze ta cała Vicky jest gorsza od Bernardy :D.
Co najlepsze ja Bernarde zaczelam lubic.Doslownie od kilku odc jak sie wziela i zrobila badania DNA. Normalnie niesamowite w koncu ktos w tej telenoweli pomyslal. Bo Maxowi pewnie nawet przez ten glupi łepek nie przejdzie ze dziecko Himeny moze byc kogos innego.
A z tym placzem nadentej Vicky przesadzaja. Kiedy by nie oglądac wylewa może łez albo jest taka niemiła, że zycze jej jak najgorzej. Oczywiscie Maria wybaczy na koncu mamusi wszystkie krzywdy a moglaby inaczej, a jak odmiana by byla dla tej telenoweli:D
Nie wyobrażam sobie odcinka "TDA" bez płaczu Victorii i bez piosenki "A partir de hoy" ;) A mając do wyboru Vicky i Bernardę, to chyba też wolę tę drugą.
Jak zwykle. Ona nie słucha nikogo. Normalnie jak grochem o sciane wrr... A czai się by powiedzieć prawdę rodzinie. Zaczyna, wybucha placzem i ktoś wchodzi. Albo Osvaldo zasypia heh:D Nie lubilam tych watkowa kiedy Osvaldo zdradzal Vicky. A teraz to nawet mysle, że dobrze jej. Przecież ten przemądrzalec zawsze wie lepiej. Kto dobry, a kto zły. Jak na tyle telenowel żadna pozytywna postać mnie tak nie denerwowała ojej ojejj;/
Zgadzam się. Zdaje się, że w dzisiejszym odcinku Vicky powiedziała, że najważniejsza jest dla niej rodzina... Szkoda tylko, że nie liczy się z uczuciami przybranego syna i zaniedbuje córkę oraz męża (przynajmniej ja mam takie wrażenie). Także poniekąd rozumiem Osvalda...
Teraz dla niej ważne jest towarzystwo, obracanie się w kręgu ludzi na poziomie. Gdyby nie Osvaldo i jego wkład finansowy w firmę to cienko by przędła.
A Osvaldo poszedł na odstawke. Nie mówię o tych bardzo bliskich stosunkach(bo to raczej mnie trochę irytuje) ale nie pamiętam kiedy powiedziała mu coś miłego, dowartościowała go... łeee na co jej ten chłop?!
dobrze robi, że zadradza ją z Lindą Victoria se na to zasłużyła nie cierpie jej... już ta cała Bernarda jest od niej lepsza
Taaa jasne! Wszystko złe to Maria Desamparada. A ten sen? hahaha "głupia Victoria myśli, że ma wiernego męża".
No uwzięła się na biedną Marię.
Uwzięła się babka. Nienawidzi Desaparady i pewnie jakby ktoś nawet ukradł jej torebke od razu pomyslalaby ze to sprawka Marii;/ ale jej będzie łyso jak się dowie, że Desaparada jest jej córcią:D
W dodatku będzie nieźle zaskoczona, bo oczywiście nigdy przez myśl jej nie przeszło, że Maria może być jej córką...