Widać jak bardzo łatwo na kogoś wpłynąć takimi problemami jak te w serialu .
Najgorsze jest to , że ludzie myślą , że to naprawdę się dzieje ( oczywiście nie wszyscy tak
myślą ) . 1/10 .
Pewnie jesteś kolejnym FW trolem, który nie rozumie co ogląda.
Tylko wybitni znawcy kina, tacy jak ja rozumią ten film więc daję w pełni zasłużone 10.
Nie wiem dlaczego mnie obrażasz , nie podoba mi się i tyle , ty dałeś 10 i nie czepiam się temu .
Otóż serial ten jest, to nie jest za duże słowo, rewelacyjny. Poszerza empatię i wrażliwość społeczną; gdy spożywam obiad i mam przyjemność oglądać to dzieło zbiegają się dwie uczty: dla ciała i ducha. Urzeka mnie dopracowywanie szczegółów, np. wspólne zdjęcia bohaterów na komodach. Gra aktorska, szczerość emocji oraz budowanie napięcia zbiega się w wspaniałe dzieło, jakie mogliby stworzyć wspólnie Fellini i Hitchcock.
Owszem ja również dostrzegam te pozytywne cechy jakie ty wymieniłeś jednak denerwuje mnie ten serial i nie oglądam , jednak ocenę chyba zmienię na 3/10 właśnie za te pozytywne cechy .
Przeczytałam dwa razy i zastanawia mnie - ironia, czy szczery post? ;D
Ode mnie 2/10 bo większego dna nie oglądałam w sumie, ale i tak dodaję do ulubionych, bo na mało którym serialu idzie sie tak uśmiać! :D I oglądam codziennie jak wracam ze szkoły, bo po prostu nie potrafię tego olać
Po trosze ironia, po trosze szczera wypowiedź. Nie da się ukryć, że serial jest wielką kupą (!). Zaprzeczanie temu faktowi jest oznaką niefrasobliwości. Jednakowoż ogląda się to świetnie, można się pośmiać, podenerwować i utożsamiać się z bohaterami i ich problemami. Nie zmienia to faktu, że serial jest, brakuje mi słowa, wiotki, obmierzły, no brak mi słowa, które w sposób odpowiedni określiłoby to dzieło. Jednak oceniłem na 8, jest to dużo, nie daję 10, i oznaczyłem serduszkiem.
To prawda. Nie da się w sumie tego serialu ocenić jednoznacznie O.o Nie wiadomo czy oceniać z technicznego punktu widzenia [jak ja] i dać ocenę nie wyższą niż, w porywach, 3, czy kierować się tym, że mimo to serial sie ogląda przyjemnie etc i za to dać wysoką ocenę. Wóz albo przewóz :D
Każdy film czy serial rozbija się o to w ten sam sposób. Oceny wystawiane przeze mnie są subiektywne, co jest oczywiste, ale jest to przede wszystkim współczynnik zadowolenia, mile spędzonego czasu a nie technicznego podejścia do sprawy. Dlatego względnie słabo oceniłem Avatara, technicznie hmm niesamowity, podziwiałem świat tamtejszej planety jednak tylko to sprawiło mi przyjemność. Trudne sprawy to kupa do potęgi jednak mimo to spożywa się ją z uśmiechem na ustach.
No a ja z kolei staram się brac pod uwagę wszystko gdy oceniam film. Pomysł, realizacja, scenografię, ilość błędów [ale tylko wtedy jeżeli sama je zauważam, bo takie niezauważalne błędy mi nie przeszkadzają - logiczne ;D], gra aktorska i obsada, aeżeli to jest ekranizacja to również zwracam uwagę na podobieństwo do pierwowzoru ... no i wreszcie to, czy mi się podobał czy nie :) można znaleźć taki złoty środek pomiędzy tymi dwoma aspektami, jak najbardziej ;)