Tak jak w tytule. Empatii mam bardzo dużo, mówią mi że więcej niż nie jedna osoba, więc raczej jakimś "młotkiem emocjonalnym" nie jestem jak ktoś to pisze. W życiu tak już jest, przetrwają najsilniejsi. Z takimi problemami i 10 razy większymi boryka się większość społeczeństwa. Nie da się pomóc każdemu,a tym bardziej komuś, kto pomóc sobie nie chce. Z wiekszości zdarzeń na świecie machamy na większość ręką. Cóż możemy zrobić. Debili nie brakuje,owszem troche się nacierpiała pewnie,ale w większości sytuacji wynikało to z jej głupoty. Albo się człowiek obroni,albo nie. Albo będzie obrotny,pracował i jakoś sobie żył na fajnym poziomie,albo spadnie na dno i będzie żebrał na ulicy. Historii takich i gorszych jest multum. Wybrała samobójstwo, była słaba, za słaba widocznie. Skoro to ją tak wykończyło,to dorosłe życie tym bardziej by ją zdeptało,więc może skróciła sobie w pewnym sensie cierpienie.