Końcówka bardzo dobra, skoro nie rozumiesz, to kino z pozoru łatwe było dla Ciebie zbyt trudne.
Wku&wia mnie postawa Kleja Claya, chłopak bez kręgosłupa społecznego, Hannah cały czas dawała mu znaki, chociaż czasami sprzeczne - np. nazywanie chłopaka kaskiem, co mogło go ośmieszać w jej oczach ale młodzież taka jest, z resztą samo powiedzenie " kto się lubi ten się czubi", mimo to Klej dalej nic. Hanne pozostawiał za każdym razem komuś innemu, tak samo jak taśmy w ostatnim odcinku. Los tak ważnych rzeczy pozostawił ... nauczycielowi, chociaż wierzę w to, iż nie wytrzymał psychicznie i przekazał oryginalny dowód władzom, a sam zrezygnował ze swojej posady. Osobiście na miejscu Kleja obawiałbym się, że mógłby ten dowód zataić, chociażby dla utrzymania posady psychologa w szkole.
Mimo wszystko chłopak przez tę historię czegoś się nauczył, przestał być popychadłem i może uda mu się uratować metalówe, bo ewidentnie ma ze sobą problem.
No i Hanna, czasami irytująca postać, często wyolbrzymiała problemy. Sam pamiętam swoją szkołę, moich znajomych, często zmagali się z większymi problemami, a mimo to większość żyje :)
Ewidentnie chciała być w centrum uwagi, a popularni chłopcy idioci mieli by jej to umożliwić. Tak myślę, bo czego by szukała u nich, skoro dokładnie wiedziała jacy są - ani to mądre, ani miłe, ani żadnych wartości.
Co do samego romansu Kleja z Hanną, w serialu było dokładnie pokazane, czy to przez poezje, czy samymi dialogami głównych bohaterów ( kleja i hanny), że dziewczyna jest oczytana, ma wyobraźnie i umie rozmawiać na poziomie. Była swego rodzaju romantyczką ? gdzie chciałaby, aby jej książę - Klej, zdobył ją jak księżniczkę, a nie, że sama musi robić pierwszy krok.
Serial bardzo dobry, kolejny utwór, który ukazuje, że słowa ranią bardziej jak czyny, a głupią plotką można pozbawić kogoś życia.