Według mnie 2 sezonu nieco gorszy, ale nie był to drastyczny spadek na jakości. Największą wadą było spersonifikowanie wyobrażenia Hanny, co ocierało się już trochę o wątki paranormalne. Zdecydowanie na plus rozwój postaci i poruszane w dalszym ciągu ważne kwestie społeczne (dobrze oglądać w końcu serial, który jest o czymś).

Trochę chyba nie zrozumiałeś, Hannah siedziała w podświadomości Claya a nie była paranormalnym zjawiskiem i gdy on się z tym pogodził na "pogrzebie " to ona odeszła . Hannah była wyrazem jego bólu i brakiem wybaczenia .

Nie mówię że była duchem czy innym zjawiskiem, ale jako "WYOBRAŻENIE", przybrała trochę zbyt ludzki kształt, i przynajmniej mi trochę to przeszkadzało w odbiorze, można to było zrobić w subtelniejszy sposób.

Mi też to przeszkadzało, i moim zdaniem też poszli za daleko z jej pojawianiem się. Nie podobało mi się to, rozumiem, że chcieli dać aktorce cały etat na planie, ale efekt jest drażniący.

Dla mnie osobiście bez Hanny nie byłoby sensu kręcić dalej, więc musiała się pojawić. Drugi sezon nie podobał mi się tak jak pierwszy, bo koncepcja została wyczerpana w pierwszym. Ogólnie cały serial powinien się skończyć na przedostatnim odcinku po scenie w kościele. Hannah odeszła i to jest dla mnie koniec. Pozostałych bohaterów nie polubiłem na tyle, żeby oglądać serial tylko dla nich.

Mi 2 sezon także się podobał a czy jest lepszy czy gorszy od 1 sezonu? Myślę, że to kwestia sporna bo na pewno jest inny:) Słuchajcie myślicie, że jest szansa na 3 sezon ?

Według mnie również jest lepszy od sezony pierwszego! Ale to takie moje osobiste odczucia. A co do sezonu trzeciego- fajnie by było. Mam wrażenie, że nie dokończono wielu wątków. Aczkolwiek gdyby twórcy zabrali się za produkcję S03, nie to już serial o Hannah bo jej historia już się skończyła. Zostaje na pewno sprawa Justina (dawanie sobie w żyłę i odnalezienie przez Setha) i Tylera (znęcanie się i gwałt szczotką). Ogólnie, gdyby twórcy się wysilili i na prawdę mieli pomysł jak kto fajnie rozwinąć- jestem na tak.

Mi 2 sezon również się podobał,fajnie że Hannah uczestniczyła w tym wszystkim że tak powiem.W sumie to nie wiem czy był lepszy od 1,ale fakt faktem że spodziewałam się czegoś gorszego i jestem mile zaskoczona :)

Ja zastanawiałem się, kiedy to się Clayowi wymknie spod kontroli i ktoś się zorientuje, że z nim może być coś nie tak i np bedzie wątek, że ma jakieś wczesne stadia Schizofrenii lub jakiejś psychozy. Jednak rozwiązali to inaczej i wydaje mi się, że w piękny sposób, bo własnie ukazali, że to go dręczyło, że kazdego takie coś może dręczyć, jeśli nie zaakceptuje i nie pozwoli odejść osobom lub wydarzeniom, które się stały i których się nie zmieni.

Sezon 3 będzie ;p

Masz jakieś info ? ;)

Jest taka aplikacja "TV SHOW TIME", tam już jest rozpiska odcinków (ma być ich 15).

Były ostatnio pogłoski, że będą kręcić trzeci sezon :)

będzie 3 sezon w 2019 :-)

Obawiałem się tego sezonu, ale bardzo mi przypadł do gustu, podzielam twoje zdanie. Jedynie chciałem, żeby Tyler zemścił się na swoich oprawcach, przynajmniej choć trochę :P

Jak myślicie będzie 3 sezon :) ?

Niestety sezon 2 nudny jak flaki z olejem. Bohaterowie miotają się po ekranie bez ładu i składu. Sezon pierwszy fantastyczny, drugi to jakaś masakra i kpina z widza.

I jeszcze to zakończenie :D Ogólnie, serial o hamerykańskiej młodzieży i ich bezstresowym podejściu do życia. Poza tym, nuda, nuda.

Zgadzam się z Tobą. I nie wiem jak można mówić, że drugi sezon lepszy od pierwszego... Coś się zaczyna dziać tylko w ostatnich 3 odcinkach. Niby rozumiem, bo w dużej mierze to było budowanie historii Tylera, gdzieś w 7 odc. domyśliłam się, że wparuje do szkoły z bronią (bo to też poważna kwestia w hameryce), nadchodzi finał, mówię "no zrób to, zrób!". I co? I Clay przekonuje Tylera, żeby tego nie robił... Trochę bez sensu ten sezon.

Zgadzam się w pełnej rozciągłości...A z tym miotaniem w punkt - to samo chciałem napisać.

Hej
Mam podobne odczucia, co autorka posta jak i widzę reszta osób które tutaj udzielają odpowiedzi.
Po pierwsze co mi się wysuwa na myśl, to że jest inny ten sezon od pierwszego. Pierwszy ukończyłem cały jakiś tydzień bądź dwa temu, więc w miarę na świeżo jestem w temacie.
Cały koncept jest inny, przez co na początku jakoś cięzko mi było wczuć się w temat, pierwszy odcinek i drugi były zadawaniem sobie pytania, czy przebrnę przez to czy jednak powinienem zostawić oglądniety pierwszy sezon i nie ruszać drugiego. Oczywiście oglądałem dalej, bo jednak historia jest dalej kontynuowana więc czemu nie.
I tak brniemy i brniemy coraz mocniej wpadając w historię, która robi się do tego stopnia gruba, że w ostatnich odcinkach zadawałem sobie pytanie, czy oni czasem nie przesadzają i staje sie to troche nierealne czy co? Nie będę spoilerował, ale jak dla mnie świetny drugi sezon, poradzili sobie totalnie z nim i jest inny, więc cięzko mi go określić czy jest lepszy niż pierwszy. Jest równie konkretny co pierwszy, na swój sposób.
Tutaj nie ma już układanki 13 coraz bardziej popapranych i trudnych tematów i opowieści głównie oczami Hanny, tylko poznajemy histrorię tych wszystkich osób, które ona zostawiła i - CO WAŻNE - dowiadujemy się naprawdę sporo z opowieści innych osób. Świetnie twórca tego serialu pokazał, że ten kij ma zawsze dwa końce. Pierwszy sezon skupiony głównie na opowieściach ofiary, drugi sezon przełamuje to co czujemy w środku do Hanny i pokazuje, że zawsze powinniśmy poznać sprawę ze wszystkich stron, nie tylko z jednej strony.
Podobało mi się to bardzo, kilka razy naprawdę się wzruszyłem, odegranie roli matki, ukazanie cierpiernia osób które Hannah pozostawiła... to wszystko naprawde daje do myślenia i często jest szokujące, wstrząsające i... prawdziwe.
Cały serial jest dla mnie perełką i bardzo polecam. Jest sporo osób, które tutaj hejtują że to rozterki dziewczyny, która wszędzie widziała problem tylko nie w sobie.
Wiecie co? spotkałem się z taką opinią w rzeczywistosci rozmawiając z jedną bardzo daleką kolezanką jak sie z nią spotkałem. Powiedziała dokładnie te same słowa. Gdy wysłuchałem, zapytałem czy oglądneła cały. Powiedziała, że przebrnęła tylko przez 2 odcinki ;P
Ja wiem, że czasy przyspieszyły, wszystko teraz robi się w trybie instant itp, ale przysiądźmy, oglądnijmy do końca, bądźmy otwarci na to co widzimy a nie oceniajmy kto i jak. Po prostu ogladnijmy tą historię. Ja myslę, że z takim podejściem, da się z tego coś wynieść i być pod naprawdę dużym wrażeniem. Poza tym uwielbiam Twin Peaks , Rodzine Soprano i Z Archiwum X , także... bądźmy otwarci i nie negujmy tak latwo ! :D
Pozdro

PS. Wlasnie... czy będzie trzeci sezon? Wydaje mi się, że mogą coś zrobić jako trzeci sezon. Na końcu drugiego sezonu niby coś pozostawili, z czego dałoby się ulepić 3 sezon / SPOILER ALERT " Np ojciec Justina w aucie, patrzący wzrokiem jakby kombinował jakąś zemstę " / SPOILER /, ale jednak według mnie sprawy szkoły mają chyba pozamykane. Ciekawe tylko gdzie Tony wywiózł Taylora, jak Taylor odegra się na tym co mu odwalili w szkole i jak rozwinie się sytuacja ze sceną na samym końcu z Clayem...
No szczerze nie wiem czy coś z tego zrobią. Według mnie troche niepotrzebnie zrobili tą scene ostatnią, wolałbym jasny przekaz i zamknięcie drugiego sezonu jako koniec tej całej historii z Hannah.
Ta scena gdzie zagrali utwór przy którym Clay tańczył z Hannah na balu ( w pierwszym sezonie ) , która była w drugim sezonie w ostatnim odcinku... piękne.

I tak właśnie powinien się skończyć ten sezon, tym tańcem, że jednak wszystko zostało zamknięte. Późniejsze sceny moim zdaniem kompletnie niepotrzebne i popsuły moją ocenę. Jednak 2 sezon pokazał, że sprawiedliwość nie zwycięża i świat nie jest kolorowy, tylko czarno-biały.

Moi drodzy przepraszam bardzo ale całkowicie zmieniam zdanie. Ostatnie odcinki, które wszystko nam wyjaśniły były czymś niesamowitym. Podczas sceny na balu dosłownie pierwszy raz od niepamiętnych czasów płakałem.

Zgadzam się. Sezon 2 był o niebo lepszy od pierwszego. Wiele wątków się wyjaśniło, a sama Hannah okazała się być po prostu normalna- nie bez wad, jak pokazywano ją w pierwszej serii. Finał urwany w kluczowym momencie, ale jestem zadowolona.

W 100% się zgadzam, bardzo mi się podoba to w jaki sposób pokazali wszystkie postacie w szczególności Justina w tym sezonie.

Zdecydowanie drugi sezon jest lepszy od pierwszego, szczególnie od połowy drugiego sezonu buduje duze napięcie do tego bardzo dobra muzyka. Spodziewałem się czegoś więcej po finale a tu wyszła podwalina pod trzeci sezon. 10/10

Naprawdę? Ja pierwszy sezon obejrzałem w dwa dni, a tutaj jeden odcinek oglądałem 3 dni bo z nudów go ciągle przerywalem. Mam wrażenie że wszystko jest wcisniete na siłę i nie ma kompletnie sensu.

nie nazwałabym tego sezonu lepszym. nie podobało mi się kilka rzeczy jak np.:
- zrobienie z Bryce'a gwałciciela roku - nagle okazuje się, że zgwałcił pół szkoły i żadna dziewczyna nigdzie tego nie zgłosiła, pomimo że wiedziały o istnieniu zdjęć (przynajmniej niektóre z nich). wyszło na to że gwałcenie dziewczyn w szkolnej kanciapie to takie jego hobby, o którym każdy wiedział, ale nikt nic nie mówił - niezbyt wiarygodne
- związek Hanny i Zacha wykreowany na siłę. nie chce mi się wierzyć, że nie wspomniałaby o nim ani słowem na taśmach i że decyzja Zacha o ukrywaniu tej relacji nie byłaby jednym z 13 powodów. poza tym Zach zeznał, że Hanna chciała iść z nim na imprezę do Bryce'a, chociaż w pierwszym sezonie widzimy wyraźnie że był tam z zupełnie inną dziewczyną. możliwe że chodziło o inną domówkę, ale i tak nie kupuję tego wątku.
- to ciągłe pojawianie się Hanny w głowie Claya było moim zdaniem zbyt dosłowne. rozumiem, że mógł ją zobaczyć gdzieś na ulicy, ale rozmawiać codziennie z wytworem własnej wyobraźni to dla mnie za dużo
- Justin zeznał na policji, że widział Bryce'a stojącego nad Jessiką z rozpiętym rozporkiem i wzwodem, chociaż w pierwszym sezonie widać wyraźnie, że wyganiając go z pokoju miał jeszcze zapięte spodnie.
- Jessica w 1. sezonie pamiętała jedynie przebłyski z gwałtu, które były na tyle słabe, że Justin bez problemu wmówił jej że to nie miało miejsca. w 2. sezonie pamięć magicznie wraca - Jess mówi że ciągle czuje na sobie ciało Bryce'a, ciągle widzi jego twarz, słyszy jego głos i to do tego stopnia, że nie jest w stanie sama spać we własnym łóżku ani zdjąć spodni w przymierzalni. skąd ta nagła zmiana?

dodalbym jeszcze wątek z tzw klubem- niby istnial kilka lat, setki dziewczyn sie tam przewinęło ale oczywiscie 2 najbardziej znane cheerleaderki Jess i Sheri nie mają o nim pojęcia-mało tego -najbardziej znany sportowiec z pierwszego sezonu Justin tez nie ma pojęcia w drugim sezonie co to za miejsce mimo że minęlo tylko kilka tygodni !
Szkoda ze zmarginalizowano rolę Sheri w ostatnich odcinkach

Mnie też wydało się to bardzo niespójne. Justin poza czołowym sportowcem był też najlepszym kumplem Bryca, jak zaakcentowano w 2 sezonie; od zawsze.

Ja też nie nazwałbym tego sezonu lepszym.

Przede wszystkim za bardzo przeciągali zeznania w sądzie, a nie każdy miał coś ciekawego do powiedzenia. Niektóre rzeczy sprawiają wrażenie dodanych na siłę żeby tylko dodać Hannah jakichś wad (tak żeby każda sytuacja z kaset musiała mieć drugie dno). A jak pokazali to z Zachem to zbierałem szczękę z podłogi. A potem spadłem z krzesła.

Jakby tak podliczyć to do Hannah zarywało już tyle osób:
Justin, Zach, Marcus, Courtney, Bryce, Tyler, Clay, nawet z Alexem się musiała pocałować. Pokazali to tak jakby każdy 17-latek musiał non stop randkować, próbować stracić dziewictwo bo już najwyższy czas, itd.

Przesadzone jest też to, że oni tam mają po 17 lat, a taki Tony bije dorosłego dwa razy większego kolesia prawie na śmierć, a Bryce jest seryjnym gwałcicielem.

No i beznadziejna była sytuacja kiedy Clay przyłożył sobie pistolet do skroni. Cała sytuacja miała zero sensu, tak jakby chcieli dodać jakąś akcję bo dawno nic się nie działo a serial ma być mocny ☺️ . To pewnie miał być taki cliffhanger, ale raczej żałosny bo wiadome było że przecież Clay nie strzeli.

Zakończenie mi się nie podobało bo tak jak 1. sezon pokazywał zamkniętą historię tak tutaj mamy totalnie otwarte zakończenie i czekajcie sobie ludzie na sezon 3.

Co do wątku Jess, w psychologii istnieje mechanizm obronny nazywany „wyparciem”, czyli zapomnienie bolesnych przeżyć/uczuć. Wyparcie może przyjmować postać od chwilowych luk w pamięci po całkowitą amnezję (niepamięć) w przypadku bardzo bolesnych doświadczeń.

Tragiczne wątki, postacie których nei da się lubić, żalosne żarty i idiotyczne plot twisty, w gatunku teen drama przynajmniej lepsze od Riverdale

Pierwszy sezon jakoś szczególnie mnie nie ujął. Bardzo wolno go oglądałam bo był dla mnie trochę nudny. Za to drugi sezon według mnie jest świetny. Dobra gra aktorska i wątki. Obejrzałam go bardzo szybko a ostatni odcinek kompletnie mnie rozwalił.

Mi się sezon drugi podobał o wiele bardziej niż pierwszy, do tego stopnia, że obejrzałam go w dwa dni, pierwszy męczyłam dłużej. Prawda było tam dużo nielogicznych wątków, jak choćby związek z Zachem, o którym nikt nie miał zielonego pojęcia, gdzie w sezonie 1 nie było na ten temat najmniejszej wzmianki lub to, że Justin nie wiedział nic o Klubie, tym bardziej że chyba był nawet na jednym ze zdjęć, chyba, że z kimś go pomyliłam; albo romans jej ojca, wydaje mi się, że też mógł być jednym z powodów samobójstwa.
Niestety zakończenie mnie rozczarowało, bo liczyłam na to, że Taylor zrobi jakąś większą rozpierduchę, nawet, że przy okazji mogą zginąć jakieś "niewinne" osoby typu Sheri lub Ryan, no ale mam nadzieję, że w 3 sezonie jeszcze rozwiną ten wątek i Monty jeszcze beknie za to co zrobił.

Dokładnie!
Przez tą historię z Zachem cała ta jej opowieść z pierwszego sezonu straciła dla mnie sens... Cały czas myślałam, że od początku była zakochana w Kasku, że zabiła się między innymi dlatego że nie usłyszała od niego "Kocham Cię"... Tymczasem spędziła lato szalejąc z innym, a gdy tylko doszło do zbliżania z Clayem kazała mu wypier*alać, co też jest dla mnie niezrozumiałe..

Też miałam takie wrażenie, z innymi zabawiała się w wakacje a kiedy miało dojść do zbliżenia z Cleyem, to jednak miała opory i jakieś traumy jej się przypomniały. Całkowicie bez sensu. Poza tym wymienia tych chłopaków Justina i zacha jako powody samobójstwa, kiedy w drugim sezonie jest że im przebaczyła, z jednym wymienia smsy, z drugim romansuje. Bez sensu.

no ale brye's to gwałciciel i powinien iść za to siedzieć co zrobił 3 dziewcynom

Nie zgodzę się, dla mnie sezon drugi miał spory spadek. Pierwszy był lepszy, bardziej trzymał w napięciu.

Moim zdaniem zrobienie dwójki było efektem sukcesu jedynki, który pewnie przeszedł oczekiwania producentów (chociaż pewnie te oczekiwania były duże). Zawsze można mowić że jakieś sprawy są niedokończone (bo zawsze jakieś są) i tak może powstać sezon 3,4...Pierwszy sezon obejrzałam szybko, drugi się dłużył. Trochę na siłę przybrudzili postać Hannah, może w odpowiedzi na to, że wiele osób uważało ją za denerwująco idealną. Zeznania części mniej ciekawe niż innych a wszystko musi trwać. Odbieram to tak. Odcinanie kuponów od sukcesu. W sumie można to ciagnąć długo aż podstarzały Bryce i Clay 20 lat poźniej spotkają się po raz ostatni...

Również mi się drugi sezon bardziej podobał. A scena bójki w szkole bodajże w 11 czy 12 odcinku, dawno się tak nie uśmiałem :) Tylko tak się zastanawiam, czy to ze mną jest coś nie tak czy ktoś jeszcze pod koniec kibicował Tylerowi aby mu nie przeszkodzili? ;)

sezon 2 wkręca jak narkotyk:O