Scenariusz naciągany jak emeryt na garnki, Sylwek w swojej koronnej dyscyplinie "skromnego twardziela o złotym sercu", buduje mafijne imperium jakby grał w "Monopoly". Lubimy Sylwka, więc kibicujemy, a jego drewniane emploi rozczula nas ponownie. Typowy "feel-good": chodzi o to, żeby było miło :)