Nie oglądam W-11 więc nie wiem. Serial jest momentami bardzo denerwujący, a głupot jest tyle że aż się śmiałem, coś tam się dzieje (a oto chyba chodzi) szkoda że wplatane są głupoty. Zgadzam się w 100% że ta mitologia połączona z religią robi się bardzo męcząca, w jednej scenie Olive trzyma siostrę i coś tam gada, a Ben mówi: dzisiaj już nie :D Sam aktor się wkurzył że za dużo tego. Chociaż wydaje mii się że serial jest pół gwiazdki lepszy za sterami netflixa niż wcześniej. I ten finałowy odcinek z tą lawą to niezła beka była

Zacząłem oglądać pierwszy sezon i niestety, ale ten serial najbardziej pasuje do TV Trwam. Tam takie gnioty mają swoje miejsce.

Serial jest słaby, ale dosyć popularny (oglądają go fani TV Trwam :D ) i chyba dlatego netflix kontynuuje ten paździerz.

Dobra, obejrzałem drugą część ostatniego sezonu. Ależ się wymęczyłem. Wkurzało mnie wszystko. A do wszechobecnego słowa WEZWANIE dołączyło nowe - SZALUPA... -_-
A najbardziej irytujące było, jak Ben, w każdej, ale to w każdej scenie klepał kogoś po ramieniu.
Zjadles coś? KLEP
Widziałaś to? KLEP
Miales wezwanie? KLEP

XD

Klepanie po ramieniu i wzdychanie po każdym wypowiedzianym zdaniu, jakby ciągle był zmęczony XD