Od kilku odcinków miałem przeczucie, które po obejrzeniu epizodu 13 stało się dla mnie pewnością.
Będzie kolejny sezon. Lynch specjalnie tak to rozegrał - ktoś, kto czytał książkę "Sekrety Twin Peaks", wie, że 90% scen z tego sezonu to wypełniacze (od bardzo fajnych - bracia Mitchum bawiący się w pociąg po bardzo kiepskie z Jerry'm np.).
Dopiero w 4 sezonie akcja się rozkręci. Zbyt dużo wątków jest dopiero natkniętych, gdyby Lynch je wszystkie pozamykał w 5 kolejnych odcinkach, to zamknąłby sobie drogę do nowego sezonu. Tak mi się wydaje. Co Wy na to?
Jestem na tak.
Jestem na nie.
W zasadzie są tego plusy i minusy. Ach, chciałoby się jeszcze więcej i więcej "Twin Peaks", ale znowu musielibyśmy pożegnać kilka postaci, bo aktorzy też ludzie i umierają. Jeśli nakręcili sezon 4 równolegle do 3, to ok. Inaczej - jak powyżej.
Pierwsze 2-4 odcinki 3 sezonu, reakcja fanów: "Lynch po prostu buduje klimat, akcja zaraz się rozkręci"
W połowie sezonu: "Cooper na pewno zaraz się obudzi, a akcja w drugiej połowie ruszy z miejsca!"
Po 13 odcinkach: "Ach, Lynch po prostu teraz buduje wątki, a dopiero 4 sezon się rozkręci!"
Sorry, dyrektor stacji zapowiedział, że 4 sezon na chwilę obecną nie jest planowany, a Lynch od początku zapowiadał, że ten sezon będzie historią z zakończeniem.
Nie powiedziałbym, że nic się nie dzieje, bo choć jest naprawdę zbyt dużo wątków, a niektóre nie są należycie rozwinięte, serial wcale nie nudzi. Mnie nie nudzi - zwykłego miłośnika niekonwencjonalnych rzeczy. Przyznam, inaczej to sobie wyobrażałem i nie każde rozwiązania przypadły do gustu. Ale z pewnością nie jest to monotonne. Serial jest jaki jest. Nie podoba się - nie oglądać. Ja tak robię.
Całe szczęście po takim waleniu po rogach wątpliwe mocno jest by ktokolwiek dał pieniądze na koleją wydmuszkę.
A Lynch nie mowil, ze wycofuje sie ze swiata filmu?
Formula serialu nie jest wyczerpywalna. W miejsce starych bohaterow mozna wprowadzic nowych i tak w kolko:)
Mówił, że wycofuje się ze świata filmu, by zajmować się projektami telewizyjnymi.
Tak, jak pisze Meximax - David Nevins wypowiedział się na ten temat: nie było rozmów z Frostem/Lynchem na temat kolejnego sezonu, natomiast dla Davida Lyncha drzwi są zawsze otwarte. I tu są dwie możliwości: albo powiedział prawdę, albo nie ;) Może 4-ty już istnieje, a mowa o hipotetycznym 5-tym? Tak czy inaczej - za Kylem McLachlanem: "chances are good". I tego się trzymam.