Słabo jak dla mnie. Ten serial jest chyba o dupie Maryny. Męczący dla mnie bardziej niż ciekawy, mam wrażenie że scenariusz pisany na kolanie, albo to zwykła improwizacja, a cały klimat robi muzyka i marne efekty specjalne, które do całości bardzo pasują. Momentami fajne fiu-bździu z serii absurdu i fantasy. Niby jakaś symbolika, jakaś tajemnica a koniec końców skończy się niczym (i w ostatnim odcinku też pewnie tak będzie). Lynch - mam wrażenie - przyćpał z tym serialem mocno, odleciał tak daleko, że przeciętny widz (taki jak ja) wstaje i mówi dziękuję, zwyczajnie traci zainteresowanie. Reżyser sam pewnie dawno zapomniał o co w tym wszystkim chodzi... możliwe, że dostał demencji.
Jeśli ten serial jest dla ciebie za ciężki to nie oglądaj. Ktoś kiedyś powiedział, że filmy Lyncha nie są dla wszystkich odpowiednie.
Zawsze tak było, że nie było wiadomo o co chodzi a potem się wszystko wywracało do góry nogami i był jeszcze większy bałagan ale po przemyśleniu wszystkiego ludzie byli zachwyceni. Lepiej obejrzeć wszystkie 18 odc i wtedy to ocenić. Dla mnie filmy typu "Obcy: Przymierze" to nudne i głupie obrazki i przesadzone efekty specjalne którymi reżyser myślał, że ukryje całą nudną resztę( czyli film w którym wręcz widz nie musi używać własnego mózgu żeby coś pojąć).