PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725199}
8,0 27 tys. ocen
8,0 10 1 27445
8,9 29 krytyków
Twin Peaks
powrót do forum serialu Twin Peaks

Ulubione sceny

ocenił(a) serial na 10

Fenomenalnych scen i momentów w nowym sezonie było zatrzęsienie (a to dopiero 6 odcinków), może coś napiszemy o ulubionych scenach, które zrobiły największe wrażenie?

Kolejność przypadkowa.

1. Początek trzeciego odcinka - zajmująca pierwsze 15 minut wizyta Coopera w tajemniczym pokoju to chyba najlepsze co Lynch nakręcił. Niesamowita atmosfera podkręcana przez masę dziwnych elementów (kobieta bez oczu, purpurowy ocean, tajemnicze przyrządy w ścianie, "blue rose"), w dodatku cudownie sfilmowana. Kolory, oświetlenie, montaż, tu wszystko stoi na najwyższym poziomie. Obejrzałem to chyba z dziesięć razy i za każdym razem jestem pod wielkim wrażeniem.

"You'd better hurry, my mother's coming". Cudo.

2. "Shadows". Końcówka drugiego odcinka. Cudowny klimat przywołujący na myśl sceny z Julee Cruise z poprzednich sezonów, piękna muzyka i widok znanych bohaterów po latach. Nic więcej nie trzeba.

"James is still cool. He's always been cool". Sporo osób śmiało się z tego tekstu, ja go bardzo lubię (no ale ja jako chyba jedyna osoba na świecie zawsze lubiłem Jamesa, może dlatego).

3. Spotkanie po 25 latach, czyli Cooper i Laura w Czarnej Chacie. Mnóstwo zagadkowych, symbolicznych gestów i słów, czyli to, co w "Twin Peaks" lubię najbardziej. Widoczny smutek w oczach Laury i pytanie - czy to Laura, czy jednak nie? Na koniec kiczowate efekty specjalne ze "wciągnięciem" Laury - atmosfera niepokoju jeszcze bardziej podkręcona.

"I am dead yet I live". Osobiście nie widzę w tym zdaniu sprzeczności, w końcu to "Twin Peaks".

4. Nie wiem o co chodzi, czyli rozmowa Alberta i Gordona po spotkaniu ze złym Cooperem. Bardzo lubię Gordona w tej scenie (fenomenalne zagranego przez Lyncha), nie widzimy tu go bowiem w tradycyjnym nieco slapstickowym wydaniu. Mamy tu Gordona-agenta z krwi i kości, chcącego rozwikłać zagadkę, wyraźnie zaniepokojonego i zmartwionego.

"Albert I hate to admit this, but I don't understand this situation at all". W ten sposób Gordon wyraził to, co czujemy wszyscy oglądając ten serial.

5. Zagubiony Cooper przy posągu. Prosta scena, a wywołuje niesamowity smutek. Duża w tym zasługa muzyki, kawałek "Windswept" Johnny'ego Jewela jest niesamowity.

Dialogów brak, niech więc za cytat posłuży muzyka - https://www.youtube.com/watch?v=ijcTx6vBoJw

GregoriusJ

dodałbym jeszcze:
- w 1 odcinku przejażdżka po lesie, a tu wysiada zły Coop z Merca
- Bob w lustrze w odcinku 5
- oraz początek pierwszego odcinka. Intro. Uczucie: "ten odcinek naprawdę istnieje!"

ocenił(a) serial na 10
GregoriusJ

Jak tylko czytam te wychwycone momenty to aż mam ciarki i tym bardziej sobie uświadamiam jaki ten nowy sezon jest rewelacyjny, do tych znakomitości może dołożyłbym scenę z "odlotem" Becky, dotychczas najzabawniejszą scenę całego sezonu czyli multikumulacja Coopera i to rozbrajające Heeeelllllllooooooooo, rozmowa Coopera z Olbrzymem, telefon doppel Coopera z więzienia, sceny z udziałem tajemniczej szklanej klatki i pewnie można by tego wymieniać więcej, Lynch w pełni krasy!!!

ocenił(a) serial na 10
rambocyc

No tak, scena z Becky, jak mogłem o tym zapomnieć! Idealne połączenie muzyki z obrazem.

ocenił(a) serial na 5
GregoriusJ

Naomi Watts w rozmowie z tymi dwoma typami przy boisku. Albo "Jade"
- Jade give to rides
- I bet she did!

Wszystkie momenty z Tammy :), jak do tej pory mój ulubiony, gdy Gordon kazał jej pójść do baru.

ocenił(a) serial na 10
GregoriusJ

1. Pierwsza scena. Czyli rozmowa olbrzyma z Cooperem.
2. Czarna chata, Laura , Mike.
3. Scena gdy Boby zauważa zdjęcie Laury i ta muzyka z oryginalnego Twin Peaks
4.Scena z kobietą bez oczów.
5.Scena z złym Cooperem w więzieniu.

użytkownik usunięty
GregoriusJ

1. Rozmowa Coopera z Olbrzymem / The Glass Box Murder
2. Wizyta w poczekalni - MIKE i Laura / "James is still cool"
3. Spotkanie z Naido / Multikumulacje
4. Konfrontacja Gordona, Tammy i Alberta ze złym Cooperem
5. Dr. AMP's Great American Radio Show / sugestywna scena Dougiego ze statuą
6. Carl Rodd na miejscu wypadku / scena z szefem Dougiego

ocenił(a) serial na 10
GregoriusJ

Odcinki:
1. Pierwsze pojawienie się złego Coopera / Atak istoty z Klatki - niezwykle klimatyczna, straszna scena.
2. Końcówka z muzyką Chromatics - "Shadow" ("James is still cool. He's always been cool") - powiew nostalgii.
3. Początek odcinka (spotkanie z kobietą bez oczu, kosmos, Blue Rose) - majstersztyk Lyncha! Chyba najlepsze co nakręcił!
4. Bobby zauważający obrazek Laury i znajoma muzyka / Przesłuchanie złego Coopera, rozmowa Gordona z Albertem.
5. Doppelgänger Coopera w lustrze w więzieniu / Becky i "I Love How You Love Me" / Nowa postać - Richard Horne w końcówce odcinka - kolejny bad guy.
6. Carl Rodd i wypadek - co za scena! I ta przejmująca muzyka!

ocenił(a) serial na 10
ABEL

7. Chyba scena w kostnicy jak pojawił się ten CZŁOWIEK (Woodsman) - co za klimatyczny motyw!
8. Zdecydowanie cały odcinek. Co tam nie było: zastrzeżenie złego Coopera i to co się potem wydarzyło, tworzenie się Convenience store, Biała chata (i ta obłędna muzyka, kula z Laurą), Matka wymiotująca jajka (Bob), Woodsmeni... Ech, poezja psychodeli...

GregoriusJ

ta scena z poszatkowanym montażem z kobietą bez oczu zrobiła na mnie ogromne wrażenie. bardzo kafkowska. zresztą zdjęcie Kafki na ścianie pojawiło się w którymś z odcinków.

Pan Kumulacja rozbawił mnie do łez. Te wszystkie gesty Coopa powtarzającego automatycznie frazy innych. z drugiej strony jest w patrzeniu na autystycznego Coopera coś smutnego.

również kapitalna scena z Wallym Brando :)

Gerry

Jako film groteskowy to jak najbardziej 3 sezon jest ok. Na prawde nie potrzeba oglądać żadnego kabaretu .. tutaj jest tyle samo śmiechu z wielu, wielu scen - karzełek ze szpikulcem, popychanie Dale żeby szedł w odpowiednim kierunku, scena z oddawaniem tych 25.tys. $ i z kilka innych :] Co do sceny z Wallym to była ogólnie mówiąc żenująca .. ten jego monolog o przejechanych kilometrach itd. i ta jego mina .. to brzmiało tak jakby ktoś mu przyłożył nóż do gardła i musiał powiedzieć dokładnie to co mu kazano :] Szkoda, że nie zrobiono o połowę mniej odcinków bo akcja na prawdę ślimaczy się strasznie .. no ale chodzi o $$$ a nie o jakość. Jakość cierpi w tym filmie .. żeby powórcić do tego serialu odcinek po odcinku mając w głowie że to ślimak .. no nie da się .. podobny problem miało 10 ostatnich odcinków 2 serii .. gdyby nie świetny wątek ale bardzo wolno rozwijany (podobnie jak wiekszosc w trójce) z pojedynkiem agentów, to taka seria nie miałaby prawa bytu, nie byłoby chęci żadnej do tego wracać.

GregoriusJ

Tutaj raczej bym powiedziała, że wymieniasz nie tyle (moim zdaniem) najlepsze sceny, co najtrudniejsze, takie które trzeba obejrzeć po raz drugi albo i trzeci żeby miało to sens, i to w skupieniu, nie ze znajomymi przy popcornie.

ocenił(a) serial na 10
ogonktorymachapsem

Wymieniam po prostu te sceny, które najbardziej zapadły mi w pamięć, nie ma w tym jakieś większej filozofii.
Spotkanie z kobietą bez oczu czy z Laurą Palmer z pewnością są scenami wymagającymi, które trzeba oglądać w skupieniu (cały serial oglądam sam w absolutnej ciszy uważnie śledząc wszystko - taki typ twórczości), ale np. scena w Roadhouse oparta jest na raczej na nastroju i emocjach :)

ocenił(a) serial na 1
GregoriusJ

Żenujących było chyba jeszcze więcej, ale powiedzmy, że znoszą się nawzajem hehe MR. KUMULACJA jakoś tylko zapadła mi w pamięc, bo zwyczajnie mnie rozsmieszyła... :))) Heeelooo!!!

ocenił(a) serial na 10
amar666

Żenujących scen nie stwierdzono ;)