Wg. mnie ten odcinek zdradza całą tajemnice serialu. Poprzednich sezonów również. Odkrywa tą całą zagadkę. Jest to tylko moja teoria ale być może ktoś się z nią zgodzi. Otóż jest przedstawiona scena z wybuchu jądrowego. Po czym kamera najeżdża na grzyb atomowy i zaczyna się cały ciąg psychodelicznych scen z pozoru ze sobą nie powiązanych. Wydaje mi się że amerykanie testując w latach 50 tych broń jądrową w jakiś sposób otworzyli przejście do innego wymiaru. Do piekła? Wymiar ten można przekroczyć w pewnym miejscach o określonej godzinie. Laura Palmer miała tego pecha że znalazła się w niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu. Tejemnicę jej zniknięcia doskonale znał pólkownik Briggs który wiedział co zrobiła armia. W pewnym sensie to monitorował. Pozostałe wypadki i dziwne rozdwojenia osobowości są wynikiem otworzenia się bram do "piekieł".