Sam wypadek Diega to był jeden wielki absurd. Nie poszedł do lekarza, rodzina go nie szukała i od razu stwierdziła ,że zginął. Nikt do niego nie zadzwonił. Nawet w dniu ślubu Iren nie zadzwoniła do niego. W ogóle nie rozumiem jak dzień przed ślubem można pojechać w podróż w interesach.
Tak, wypadek Diega był absurdalny. Uznanie go za zmarłego jeszcze bardziej absurdalne. W ogóle jak można doprowadzić do takiej sytuacji, że nikt nie widział pana młodego? Wyjazd przed ślubem to też absurd, ale bez tego Diego nie poznałby Olvido.
Jak dobrze pamiętam Diego za raz po wypadku widział, a później już nie. Mógł wyjechać wcześniej i również poznać Olvidio. W końcu ona tam cały czas mieszkała. Oni go nawet nie szukali, gdy dowiedzieli się ze nie leciał sam i możliwe, że żyje. Jak by sam nie wrócił do domu to by go nigdy nie odnaleźli.
Nagła miłość Iran do Rodrigo. Nikom to nie wydało się dziwne, nikt nic nie podejrzewał. Prawue całą rodzinka Iran zamieszkała w domu Esperanza i uważali sie za właścicieli.
Właściwie to Ullises powiedział w sądzie, że miłość Iran do Rodrigo była dziwna i za szybka. Esperanza podejrzewała, że coś jest nie tak z tym, ale nikt nie ośmielił się tego głośno powiedzieć tylko milczeli.