Już czytając książkę nie mogłam doczekać się ekranizacji. Byłam zachwycona tą fabułą. Po pierwszym odcinku serialu wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyjdzie… za dużo zmian w odniesieniu do oryginalnej historii.
Przyjaciółka i sąsiadka w jednym? Wątek dwóch osobnych historii miał zdecydowanie większy sens…
Tinder losowo sparował mordercę z sąsiadką Jacka? No pls… w książce Wu sam wyszukiwał ofiary.
Serialu jeszcze nie dokończyłam, ale domyślam się, że w przeszłości Greta była w relacji z Jimmym i jakimś Rafałem. Co też totalnie zaburza końcówkę, gdzie w książce w czasie koncertu spotykała się z Jackiem.
Zdecydowanie już wolałabym zobaczyć serial skopiowany 1:1 z książką.
Pierwszy raz obejrzałam serial bez wcześniejszego przeczytania książki Cobena. To był błąd. Zawsze w przypadku luk mogłam sobie odpowiedzieć fabułą książki. Jak będziesz miała ochotę poświęcić czas na opisanie różnic pomiędzy serialem a książką, pewnie wielu filwebowiczów byłoby Ci wdzięcznych (ze mną na czele), bo tym samym pewnie znajdą się odpowiedzi na wiele wątpliwości: kto, gdzie, z kim i dlaczego :)