Absurd, groteska i surrealizm to zdecydowanie zbyt mało powiedziane. To jest po prostu książkowa psychodela wywracająca do góry dupą wszelkie konwencje i je bzykająca na ostro. Tu sens miesza się z bezsensem, a śmiech przeplata się z chorobliwym niepokojem. Wciąż jednak, za pomocą zabawnej i wciągającej narracji porusza istotne pytania o sens istnienia w trudnej rzeczywistości i opisuje ludzkie strategie radzenia sobie z chaosem własnego umysłu. Sens w bezsensie. Zapraszam, szczególnie prawopółkulowców.