Ten serial to totalna bzdura.
Ktoś kto wierzy że naszą planetę odwiedzają obcy, to zalecam wizytę u psychiatry i psychologa.
A masz na to dowód, że nie istnieją? To, że oficjalnie się jeszcze nie zaprezentowali (a przynajmniej publicznie), nie znaczy, że ich nie ma i nas nie odwiedzają. Wszechświat jest ogromny, to jest wręcz nieprawdopodobne, jeśli inteligentne życie rozwinęło się tylko u nas. To już nie jest kwestia CZY nas odwiedzają, tylko KIEDY i PO CO? I co ważniejsze, nasze pokolenie żyje w czasach, w których widocznie nie trafiliśmy jeszcze na kogoś, kto chciałby ludziom/Ziemi krzywdę zrobić... i to nie jest wymysł mojej wyobraźni, każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek, powinien do takich wniosków samemu dojść, znając choć trochę fizykę, wielkość wszechświata i rozumiejąc podstawowe prawa nim rządzące.
Nie mówię że nie ma innych form życia w kosmosie, ale przy jego ogromie to nie ma szans na podróże do nas, chyba że to czysty przypadek.
To nie chodzi o to czy wierzy, czy nie wierzy. Po pierwsze UFO nie równa się Kosmici. Istnieje kilka alternatywnych wyjaśnień. Po drugie relacji jest całe mnóstwo, bardzo wiele od pilotów, również w ostatnich czasach - na tyle zrobiło się o tym głośno, że aż Pentagon musiał się ostatnio do tego ustosunkować. (raport Pentagonu z czerwca tego roku odnośnie spotkań amerykańskich pilotów z UFO w ostatnich latach). A co do ewentualnych wizyt kosmitów (gdyby to byli kosmici) - to po pierwsze nie wiemy, na ilu planetach może rozwijać się życie. Po drugie: nikt nie leciałby na ślepo. Jeszcze 30 lat temu nie znaliśmy żadnej planety pozasłonecznej, dzisiaj znamy setki, potrafimy nawet lokalizować takie, które mogą być podobne do Ziemi. Więc o wiele lepiej rozwinięta cywilizacja mogłaby spokojnie namierzyć Ziemię, jako ciekawy punkt do odwiedzin. :)
Siły zbrojne USA, mialy po 2 wojnie św masę tajnych projektów.
Temat odwiedzin kosmitów, to typowy temat odwrócenia uwagi ludzi od ważniejszych spraw.
Kosmos jest przeogromny, nawet prxy mega zawansowanej technologi mogli by lecieć setki a nawet tysiące lat.
Odkryte planety ok, ale czy jest na nich życie.
No owszem, choćby MKUltra, ale to w żaden sposób nie deprecjonuje samego fenomenu UFO, a także zainteresowania władz amerykańskich i innych. Nie dotyczy to zresztą ani tylko i wyłącznie USA, ani lat wcześniejszych (akurat najnowsze przypadki, o których wypowiadał się Pentagon w swoim raporcie pochodzą już z XXI wieku). W czasie zimnej wojny temat był po prostu znacznie bardziej medialny z powodu społecznej histerii, że zaatakują ich Sowieci. Co do podróży międzygwiezdnych - jeśli UFO to faktycznie byliby kosmici (bo wcale nie musi tak być i piszę tylko o przypadkach, których nie da się racjonalnie wyjaśnić) to samo podróżowanie przez dziesiątki czy setki lat świetlnych w sposób konwencjonalny, nawet przy prędkościach bliskich prędkości światła faktycznie wydaje się bezsensowne. Chyba, że fizyka teoretyczna ma rację i istnieją tzw. wormhole, które pozwalają na szybkie podróżowanie poprzez wyższe wymiary nawet do odległych części wszechświata. Dla nas nieosiągalne, ale dla wysoko rozwiniętej cywilizacji czemu nie?
Co ma MKUltra do kosmitów, a fizyka to jest tylko jedna, więc te wszystkie teorie o kant stołu rozbić.
Pisałeś o tajnych projektach, więc podałem przykład MKUltra Teorie są prawdziwe albo i nie, dopiero eksperyment je weryfikuje jednak obecnie wielu hipotez (jak ta o wyższych wymiarach czy strunach) nie da się udowodnić ani obalić. Więc załóżmy, że hipotetycznie odwiedziny jakichś Obcych nie są niemożliwe. :)
...nie pieprz bzdur bo aż mi przykro to czytać. Fizyka jest jedna ale tylko ta którą my znamy. No chyba że jesteś tak ograniczony...
A przy okazji - Stephen Hawking, który twierdził, że coś jest na rzeczy w kwestii UFO, uważał, że to podróżnicy w czasie z jakiejś równoległej przyszłości. ;) Więc nawet tak zwariowane teorie są rozpatrywane.
Nie wydaje ci się logiczne, że jeśli choć raz odwiedzili naszą planetę, to oznaczałoby to że bez problemu przemierzają ogromne odległości we wszechświecie, a to z kolei oznacza że mają bardzo zaawansowaną technologię, więc trafiliby do nas na podstawie swoich wyliczeń, a nie przypadkowo.
Nie wydaje mi się to iż kiedykolwiek kosmici nas odwiedzili, czemu najwiecej przypadków to z lat 40, 50, 60 i 70, no i oczywiście na terenie USA.
Nie tylko na terenie USA, ale i na całym świecie. Po prostu chodzi o to, że hamburgery jarają się kosmitami i każdy taki przypadek jest u nich rozdmuchiwany do granic. W Rosji czy Australii też są rzekome kontakty z UFO ale o tym się nie trąbi.
Dlaczego nie wydaje ci się, aby kiedykolwiek nas odwiedzili? Co prawda nie ma takiego jednoznacznego dowodu na to, ale też nie da się tego na 100% wykluczyć.
Jedyna odpowiedź na brak odwiedziń kosmitów, to przeogromne odległości.
Zresztą w pierwszym odcinku padło sformułowanie że za około 10 tyś lat mogą nas odwiedzić obcy.
Szczerze to może byc i zaraz, za 100 lat 1000 lat czy nawet 1 milon lat.
Zresztą pytanie Po Co, mieli by do nas przelecieć.
Jak to po co mieliby przylatywać? Chociażby po to, by zbierać informacje, przeprowadzać badania itd. A po co ludzie badają różne gatunki zwierząt, po co testują różne rzeczy na małpach czy szczurach?
Pomyśl choćby o tym że nas i ich dzieli około 10 tyś lat świetlnych, więc samo przez się mówi, że oni będą wiedzieć o naszym istnieniu za około 10 tyś lat, bo tyle potrzrba by sygnału z ziemi do nich doleciały, a nawet skrócić do 100 lat świetlnych.
Chyba, że dysponują technologią pozwalającą im poruszać się szybciej niż światło, jakieś tunele itp. wtedy pokonanie takich odległości to żaden problem.
Martinez08 nie chodzi mi o to żeby Ciebie przekonywać. W doopie mam czy wierzysz w UFO, Boga itd. Wiesz dlaczego lata te które wymieniłeś? Bo wtedy to był fenomen, później zaczęły się pojawiać fake'i , z czasem coraz więcej. Od tamtych lat powstało tyle materiałów o tym, filmików prawdziwych/fake'owych nagrywanych przez przypadkowe osoby, filmów sci-fi w których "kosmici" przedstawiani byli jak figurki roboty z Transformersów - temat UFO, "kosmitów" stawał się coraz bardziej prześmiewczy, co powodowało że łatwiej było ośmieszyć czy zdyskredytować świadków - już nie wiadomo o co chodzi dzisiaj, wszystko się pomieszało...
Od lat 70' do dzisiejszych było wcale nie mniej przypadków, ludzie będący w temacie twierdzą że było ich więcej, nawet odrzucając racjonalny % oszustw które teraz łatwiej zrobić niż w starszych czasach. Mniej się o tym słyszy czy raczej mniej to rajcuje ludzi bo teraz już mało rzeczy szokuje- wejdź na YT, pudzian gotuje kopytka, celebrytka odsłoniła cycka, europoseł molestował 17latkę albo 17latka... to jest norma. Wciąż rejestruję się "bliskie spotkania" ale my słyszymy tylko o ułamku z nich i z opóźnieniem. Nad Białym Domem obce statki widziało kilkaset osób kilkanaście lat temu (nie pamiętam dokładnie) , w wiadomościach u nas też o tym mówili. Ale co z tego, pokazali 2 wypowiedzi po 10sek. 1 krótkie nagranie z tela. Pewnie powrzucał ktoś to na YT i tyle... Ludzie wysoko postawieni z baniakami nie od parady nie wiedzą jak nawet rozmawiać ze społeczeństwem o takim zjawisku...Morawiecki ma rozmawiać o "kosmitach", UFO i podróżach między galaktykami albo tylko gwiazdami czy tylko może ukł. słonecznymi..? "To już ich po**bało do końca" - ludzie by powiedzieli. Biorąc pod uwagę że przeważnie mamy bardziej "przyziemne" problemy delikatnie mówiąc :D
ballack82 tak mówią ludzie, którzy mają zerową wiedzę na temat bliskich spotkań z obcymi. A jeżeli chcesz wiedzieć co psychiatrzy mówią o spotkaniach z obcymi to zapoznaj się np z wypowiedziami dr Johna Macka, profesora psychiatrii na Harvard Medical Scool czy innymi profesorami psychiatrii. Jesteś zwykiłym ignorantem bez podstawowej wiedzy.
John Mack? Czytałeś jego "Uprowadzonych"? W sensie metodologicznym tą książkę jest w stanie obalić student drugiego roku psychologi.
"Każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek, powinien do takich wniosków samemu dojść, znając choć trochę fizykę, wielkość wszechświata i rozumiejąc podstawowe prawa nim rządzące". Ja myślę, że to zdanie równie dobrze może odnosić się tego, że prawdopodobieństwo spotkania się dwóch różnych cywilizacji jest znikome (istnienia życia innego niż ziemskie we wszechświecie absolutnie nie neguję).
Ty czytałeś swoją odpowiedź? Hahahaha To tak jak ktoś by napisał że ma moce Supermena czasami, a szczególnie wtedy kiedy nikt nie patrzy.
A ty byś powiedział mi:
A masz dowód że nie strzela laserem jak się odwracamy?
Totalnie bezsensowna odpowiedz. Jak już chcesz opisać swoje spostrzeżenia rób to z klasą.
Przecież to jest pewne jak 2x2=4 , tu juz nie chodzi o wiarę tylko interpretację. I found this video and there's something in the background? https://youtu.be/VIgk32D76i4
Już ktoś wyżej wspomniał że UFO nie jest jednoznaczne z kosmitami, jak z samej nazwy wynika to "coś" czego nikt nie rozumie. Możliwe że jest to jakaś technologia ziemska tyle że mega super ultra tajna. Rozwiązań może być wiele i sam dokument nic konkretnego nie mówi ale raczej powinien dać do myślenia.
UFO - unidentified flying object ( niezidentyfikowany obiekt latający), czyli tak nie oznacza to obcych, ale serial skupia się właśnie na obcych.
Serial skupia się na wielu aspektach UFO i jedną z nich jest teoria że to obcy.
Gdyby dzisiejsze nowoczesne pojazdy (samoloty) i ich piloci wylądowali w jakiejś zapomnianej wiosce i wyleźli by z nich piloci - to również nazwano by ich kosmitami.
Jeśli ktokolwiek by dysponował "latającą technologią" wyprzedzającą innych o lata to wręcz logiczne wydaje się były by to UFO dla wszystkich.
Inną sprawą jest niedorzeczność obserwowanych UFO - chodzi mi o kwestie praw fizyki. Oczywiście można założyć że wszystkie incydenty, świadkowie, materiały itd. to 50? 70? letnia ściema i fantazje tysięcy ludzi... ale to też brzmi niedorzecznie.
przecież to widać że post założony dla komentów i hejtu... nie warto z trollem obrażającym innych polemizować
Oni są na Ziemi od dawna. Są tu dłużej od człowieka. Dziś internet jest tym zasypany, wystarczy pogrzebać. Owszem jest to historia starożytna i ukrywana ale jednak dostępna. Temat ludziom dawkowany jest stopniowo. Wystarczy trochę konkretnej wiedzy zanim zacznie się kogoś wysyłać do psychiatryka ;)
To proszę o opis jak oni do nas przylatują.
To że gdzieś tam istnieją inne formy życia raczej jest pewne, to iż do nas przylatują, prosta przyczyna, jeżeli nie można przekroczyć prędkości światła, wedlug Alberta Einsteina, to podróż do nas może zająć i miliony lat.
Zresztą wpierw powinniśmy wychwycić jakieś sygnały, a tego nie ma.
Kluczowy jest opis serialu i tematu: "Choć nikomu nie udało się udowodnić, że naprawdę widział przedstawicieli obcej cywilizacji, dla wielu ludzi istnienie UFO jest nie tylko możliwe, ale wręcz oczywiste". Tyle co warto sobie przetworzyć a nawet poczytać Johna Podestę i wszystko będzie jasne.
UFO - unidentified flying object ( niezidentyfikowany obiekt latający), czyli nie znaczy że to statek kosmitów, w czasach zimnej wojny sporo było dziwnych projektów np Northop B 2 Spirit.
Puszczam hasło: John Podesta, a wszystko będzie jasne. To głównie dla zainteresowanych głębiej tematem. Serial niestety nie dał z siebie wszystkiego. Pozdrawiam.
Co w związku z tym John Podesta, bo co był szefem personelu Białego Domu, nie znaczy że jest wiarygodniejszy.
Po przeczytaniu tej dyskusji odnoszę wrażenie, że w ogóle nie oglądałeś tego serialu, gdyż wszystkie aspekty jakie poruszasz w swoich komentarzach są omówione w dokumencie. Radzę ci, żebyś najpierw go rzetelnie obejrzał i potem dopiero oceniał i podawał swoje opinie, a nie wymyślasz sobie jakieś bezpodstawne, wydumane argumenty. Żeby było jasne nie twierdzę czy UFO istnieje czy nie, piszę tylko o twojej niedbałości i z tego co mi się wydaje braku obiektywności i braku posiadania otwartego umysłu przed obejrzeniem programu.
UFO to niezindyfikowany obiekt latający, gdzie w tej nazwie masz statek obcych.
Patrząc na projekty wojskowe no cóż, wystarczy F 117, B 2.
A jak przylatują? Polecam "Hiperprzestrzeń" Michio Kaku. Stara książka, ale sama idea podróży przez tunele w wyższych wymiarach ma się w fizyce teoretycznej wciąż dobrze. Zresztą Kaku ostatnio (po ujawnieniu przez "NYT" nagrań UFO amerykańskiej marynarki i raporcie Pentagonu) przeszedł z pozycji sceptyka do kogoś, kto zaczął wierzyć, że UFO, czy też UAP to coś więcej, niż przywidzenia. A to dość znany fizyk jest.
Wierzyć w nieskończoność wszechświata i równocześnie wierzyć w stworzenie jednej, jedynej cywilizacji przez niewidzialnego faceta siedzącego w chmurach. To jest dopiero blyskotliwe.
Gdzie ja twierdzę, że kosmici nie istnieją, w kosmosie są tak gigantyczne odległości, że ani my ani oni nie wiemy o istnieniu.
Duchy, zjawiska paranormalne, życie po śmierci, ufo są faktem. Jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej polecam wizytę u psychiatry. Czyli tobie.
Pojawią się w swoim czasie. Już facio przed Kongresem zeznawał. Cicho, nie przeszkadzaj mi. Chcę zjeść obiadek i zrobić siku.