M.G. zagrala osobe, ktora od dziecinstwa cierpi na ptsd. trauma rodzi traume. jest ofiiara, wiec nie moze budzic sympatii.momentami jest przerysowana, jej reakcje sa przesadnie opanowane albo przesadnie emocjonalne. Takie sa objawy ptsd.wspaniale zagrala glosem.swietne sa momenty, kiedy stara sie zebrac w calosc i zafunkcjonowac w rzeczywistoci. zyje jak zombi.scena w zamykanej szczelnie sypalni/po gwalcie/ to majstersztyk.Aktorsko przeszla sama siebie.nikt nie zagralby tego lepiej, stad w/g mnie glob za role w seriali.Co do Stephen Rea I, nie wyszedl poza swoj warsztat, jest wspanialy w tej roli, ale nie zaskakuje. Ponadto, rola N.Smith jest znakomicie skonstruowana.Powinna byc pokazywana studentom psychologii na zajeciach o traumach.Nie ma w niej ani jednego potkniecie psychologicznego.A ze was drazni... ofiara zawsze drazni, odpycha. Ma tak,,zjechana"psychike, ze musi odpychac, bo nie potrafi inaczej. Ofiara - zero szacunku do siebie, przekonanie, ze sie jej nalezy zlo, ktore ja spotyka itd.M.G. w sposob mistrzowski pokazala jak traumatyczne zdarzenie wplywaja na zycie czlowieka.a opinia; im ktos bardziej odpychajacy, tym wieksze uznanie jur" jest niesprawiedliwa.Ona miala tak zagrac i zagrala.Szacunek.