Mówcie co chcecie, ale ja bardzo lubię Maximina, właśnie za stosunek do dzieci. O reszcie można by dużo dyskutować.

Ja też bardzo lubie Maximiliana. Zdrada żony usprawiedliwiona, jedynie ten stosunek do Vicky i Linaresa mnie denerwuje. Na dobrą ocene przeważa własnie jego stosunek do dzieci- nic i nie narzuca i szanuje ich zdanie choć sie z nim nie zgadza.

Ej na zdradę nie ma żadnego usprawiedliwienia. Gdybyś z jakiś względów nie mogła spełniać "obowiązków małżeńskich" i mąż by cię zdradzał to też byś go usprawiedliwiła bo przecież ma potrzeby?
A jeśli chodzi o Rose to czy nie jest tak, że gdy ksiądz wie o popełnionym przestępstwie powinien je zgłosić?

To jest telenowela a nie prawdziwe życie, poza tym ja nie jestem walnieta tak jak Roselena. Zapewne jakby chciał się z nią rozwieść to by się nie zgodziła a po jej stosunku do niego jak dla mnie nie wygląda na osobe która by go kochała.

Ja myślę,że Maximino jako człowiek ma trochę na sumieniu ale na pewno jest lepszy niż Roselena ! Kocha swoje dzieci,wspiera je , nawet w stosunku do Luciany jest ok..a tak wgl to fajne miny robi ..hehe.. czasem jak sie tak uśmiechnie po swojemu to aż sie sama uśmiecham ;p
Jest jaki jest a i tak go lubię.

doceniam jego miłość do dzieci , szanuje ich zdanie i stara się zrozumieć, bardzo je kocha , Luciane też dobrze traktował od początku ,nie robił problemu jak się w sobie zakochali ale oszukał Linaresa , zdradza żonę choć mając taką żone chyba żaden facet by nie wytrzymał no i jak potraktował Aldo a co do Vicki to chciał jej dać nauczkę a ona jest sama sobie winna kręciła z oboma

Poprostu to typ dwa w jednym !
Z jednej strony kochający ojciec miły człowiek przykładny ojciec rodziny
Z drugiej nieprzyjemny typ nieuczciwy agresywny egoistyczny
Tylko która z jego twarz jest prawdziwa ???
Ja stawiam na tom drugom a ta pierwsza miłego kochanego ojca uczciwego biznesmena to tylko maska skrywająca jego prawdziwe oblicze .

Stosunek do dzieci ma wspaniały, co do innych spraw różnie z tym bywa.
Jednak mimo tego Maximino jest w pewien sposób pociągający.

Ooo cocco, możesz wyjaśnić znaczenie pojęcia pociągający?:P

Ma taka nutke tajemnicy, jest intrygujący...
Z jednej strony dobrze traktuje kobiety, jest dżentelmenem, ale dla Vicky jest podły. Sama nie wiem jak go rozgryźć.

Pociągający ? coś w tym jest :D

Hehe taki zimny dran z nutka dobroci :D

No dokładnie ;)

Podobało mi się to co powiedział Rodrigo w restauracji, nie zmienił zdania nawet po informacji, że Luciana zna i spotyka się z Claudio Linaresem.
To jedna z ciekawszych postaci własnie ze względu na tą niejednoznaczność. Kiedy dusił Vicy już myślałam że się dziewczyna doigrała.
Nie należę do osób, które wybaczają zdradę i uważam, że jeśli tak męczy się z tą wariatką to powinien się uczciwie rozwieść. Mam jednak wrażenie, że on nadal ją kocha, niestety taką jaką była 20 lat temu no i oczywiście ze względu na dzieci i reputację tego nie robi.

Ja sama nie wiem, co myśleć o Maximino.
Stosunek do dzieci ma genialny. Wg mnie bardzo je kocha i jest w stanie zrobić dla nich bardzo wiele. Chociaż nie zawsze zgadza się z dziećmi, to jednak szanuje ich decyzje i nie nakłania ich do zmiany zdania, aby on był zadowolony.
Niestety jest wiele rzeczy, które mi się nie podobają w nim... Zdrada żony... Żona to żona i nic zdrady nie usprawiedliwia. Poza tym dlaczego jego kochanka ma być wierna tylko jemu? Przecież sama zdradza żonę..;?
Poza tym wrobienie Linaresa w jakieś malwersacje, czy coś innego, aby on na tym zyskał, to nie zasługuje na pochwałę...

I wg mnie przez to jego postępowanie bardzo mogą ucierpieć jego dzieci, które uważają go za najlepszego ojca na świecie, bez skazy. Jak jego ciemne sprawki ujrzą światło dzienne, jego dzieci mogą bardzo się na nim zawieść i to jak na nikim innym.;(

moim zdaniem jest jedną z najciekawszych postaci w tej telce , jest ciekawa barwna i intrygująca
ale mnie wkurzyło jak Roselena prawiła morały Conny .... ale wredna baba