Właśnie skończyłam oglądać dzisiejszy pierwszy z odcinków i na końcu pojawiła sie osoba, która znalazła małego Rodriga.... co o niej sądzicie?
,,Starzec" jest dobry ;D nieźle śpiewa małemu :) ogólnie uważam, że będzie on dobry dla niego i zmieni sie pod wpływem tego malca :) być może przestanie pić... no ale to wszystko dopiero się okaże.
Ogólnie dobre było to z tym, że dziecku musi się odbić i podłożony głos hehe czy też akcja kiedy ,,starzec" przebira go w nocy i jego komentarz :P tłumaczenie Rodrigowi, ze nie może pić tak jak on to robi ;p facet jest śmieszny :))))
Polubiłam go, w ogóle jakoś mnie wzusza ten wątek, taki żebrak , a opiekuńczy dla maleństwa, ładnie :)
mi się to nie podoba bo w "Marinie" było bardzo podobnie pod względem znalezienia dziecka przez biedną osobę że już mi niedobrze na sam widok ( za długo to trwało)
Mnie też odrazu skojarzyło się to z ,,Mariną".
Ale przynajmniej dziecka nie znalazła kobieta lecz mężczyzna.
myślę, że się odmieni, bo Luciana albo jej ojciec pomogą im jak odnajdą małego Rodriga i dowiedzą się jak on się nim troskliwie opiekował i na jakiego chłopca go wychował. Tak przypuszczam :P bo nie czytam streszczeń :)
Ja żałuje,że Luciana nie rozpoznała od razu swojego dziecka i uwierzyła temu typowi,że dziecko ma 4msc.. po co ją okłamał ?
No, a skąd mógł wiedzieć, że to matka jest? Może wolał nie opowiadać całej historii byle poznanej dziewczynie, a widać tez, że przyzwyczaił się do dzieciątka.
też tak mi się wydaje. Może gdyby Luciana wspomniała, ze skradziono jej być może dziecko to inaczej zachowałby sie starzec.
Dziwne jest to, że dopiero w domu Luciana poczuła jakby to było jej dziecko :PP ale jak wiadomo tak jest w telkach ;)
Czy Wam również wydaje się, że mały Rodrigo bardzo często płacze? A jak fajnie porusza buźką jak spi :))))) A w tym ,,wózeczku" to prawie się nie mieści he w jednym z odcinków starzec musiał się wiele natrudzić żeby go tam usadzić he
No dokładnie, jakby zaczęła coś wspominać o porwaniu wtedy oni mogli by poskładać fakty, a tak no to nie widzieli sensu.
Też zauważyłam, że płacze często, biedny taki wtedy, aż by się go przytulić chciało, hehehe ;)
Dzisiaj bardzo, ale to bardzo wzruszył mnie moment, jak mały spał, a ten żebrak się położył obok niego i tak wpatrywał. No aż mi się łezka zakręciła... ;p A wózek wymiata, z początku tak patrzyłam, a gdzież on go wkłada, tak tą główkę wciskał, haha, ale nie no ładnie dbają o niego :)
Mały jest słodki, ma piękną buźkę :)) Ciekawe jak będzie wyglądał jak dorośnie ;) Szkoda, że mała Gali ma zawsze czapeczkę na głowie i nie można jej bez niej zobaczyć :P Rownież ciekawe jak będzie wyglądała gdy dorośnie ;p
Nooo, ale z tego co widać, to też taka czarna, oczka ciemne, włoski, wszystkie te dzieci jakby od Patricia wyszły, haha :D
Ale Luciana tez jest ciemna więc mały podobny do niej choć z Patriciem masz racje ;p
Witam jak oglądałem wczorajsze odcinki premierowe to było takie coś że jak Luciana powiedziała Patriciowi rozpoznam moje dziecko poszukam po coś tam nie pamiętam a jak spotkała parę która miała jej dziecko to nie rozpoznała swojego dziecka to było dla mie bardzo dziwne i nie zrozumiałe ale to tylko tela musi to potrwać i dziać coś jak jest tyle odcinków co nie.
Ale w sumie jak Luciana może rozpoznć maleństwo jeśli minęły 2 miesiące. Dziecko kiedy się narodzi bardzo się zmienia potem. Moze gdyby porwano jej je gdyby mialo miesiąc to poznałaby je a tak przecież ono miało kilka dni. Myślę, że jeśli pozna małego Rodriga to tylko po tym medaliku, który dostał od Patricia. A jak widzieliśmy w tym odcinku kiedy zobaczyła małego był on przykryty kocem, jeszcze to przykrycie było takie charakterystyczne.
Ja sama nie wiem ;) Uwielbiam jak dzieci nie dostają tego czego chcą i beczą. :D Jestem okrutna hahahahaha :D
hahhhaahaha :) Naprawdę? Jak możesz?! :) Ja chyba najbardziej nie lubię jak beczą z byle powodu... Ale zawsze sobie powtarzam, że ja na pewno kiedyś zachowywałam się tak samo..:)
Ja pewnie też, ale lubię jak beczą i tyle ;D
Fajne są sytuacje jak matka idzie z dzieckiem,a ono coś widzi na wystawie i nie chce odejść. Wtedy ona mówi, że je tu zostawi i odchodzi. A ono w ryk hahahah :D
uwierz mi że też tak mam :D zauważyłam że coraz więcej młodych ludzi ma takie odczucia. np mnie aż się niedobrze robi na myśl o ślubie. nie dla mnie takie numery z weselem i grupką dzieci :D
Hehe, ja w sumie też mam takie odczucia. Dzieci co prawda lubię w miarę, ale wolę być sama sobie, niezależna, póki co bynajmniej :)
ja nawet nie wiem dlaczego mam takie odczucia , że dzieci mnie odrzucają i to nie mija z wiekiem chociaż rodzina uważa że mi przejdzie ale ja wiem że nie :D
hahaha :) Moja przyjaciółka nie lubi małych dzieci, tylko już takie większe, które umieją mówić..:) I ja z druga przyjaciółką mówimy, że jak będzie miała swoje to jej przejdzie..:) Ona twierdzi, że może, ale nie jest pewna i przekonana...;)
Moja koleżanka stwierdziła, że mieć swoje dzieci jest super, bo na starość jest się z kogo pośmiać :D
No ja nerwowa i wybuchowa jestem, dlatego musiałabym znaleźć w sobie duuuuuuuże pokłady cierpliwości dla takiego dziecka ;p
ja nie mam cierpliwości a poza tym posiadanie własnych dzieci i małżeństwo kojarzy mi się z utratą wolności :D