Jak dla mnie średni.. trochę to się ciągnęło.. trochę to się nie kleiło, nie pasowało do siebie..podane razem.. strawne i tyle, nic szczególnego.
Brak konkretnej, porywającej historii, dobrze zrobiony soundtrack, taki przeciętny dobór aktorów.
Aczkolwiek wykreowanie Gabriela Soto na amanta dało naprawdę ciekawy efekt.
Ciepło będę wspominał Ukrytą Miłość i nic poza tym. Przeciętnie zrobiona meksykańska telenowela.