Wszystkie stare panny i starsze rozwodki w telenowelach sa rewelacyjne. Np. Cony ciagle
radosna i usmiechnieta totalnie pozytywna, az by sie chcialo przebywac w jej towarzystwie.
Nawet Juli pomimo, ze knuje jako matka Gali. W "Osaczonej" Yolanda stara panna, albo w
"Triumfie milosci" Antonieta. Hehe wyglada na to, ze staropanienstwo poplaca ;P
Masz rację, same zaradne babki i do tego korzystające z życia ile wlezie ;)
Tylko Brygidzie nie popłaca :D
moze i Brysia znajdzie swojego amanta :D juz sobie wyobrazam sceny pocalunkow ... ;P
Jak to się mówi: każda potwora znajdzie swego amatora;p
Ale patrząc na jej zdjęcia z młodości to nie zawsze była taka straszna:D
To chyba ta najwyższa:)
http://www.tvnotas.com.mx/2011/07/10/C-14415-lucia-guilmain-extrana-la-actuacion -y-a-su-mama-dona-ofelia.php
Ten wzrok zawsze miała jak sroka w gnat. ;)
Głos jak stara pijaczka też pewnie od młodzieńczych lat.
ale fryzura niesmiertelna, o ile nie pomylilam osoby. Teraz bardziej przypomina kask
ja tak samo, o ile Juli czegos nie uknuje i tam nie namiesza, widac, ze ma na niego ochote :/
Cony jest super a Oscar wydaje sie kompletnie inny niz Francissco w EV a BRYGIDA NA KOŃCU ZMIENI WYGLĄD ZOBACZYCIE
mówiąc o tej torebce to z taką czułością Brygida ją tuli, że ja nie mogę...XD jej wyraz twarzy jak ją dostała - bezcenny:D
a sama twierdziła, że przyjaźń nie istnieje:D tyle, że ona potrafi się zaprzyjaźniać tylko z rzeczami martwymi;p
No ale wkurza mnie ten już motyw ,, starej panny-ciotki'' bo zwykle jest tak że ciotki głównych bohaterów są zazwyczaj wdowami ,,starymi pannami ..często też bez dzieci itd..