Z tej rodzinki aktorsko kojarzę wszystkich poza małolatą i Gavinem właśnie, który mnie nie zachwyca, ale też nie denerwuje. Skłaniałabym się jednak tu do opinii, że ten serial nie jest na nim budowany. Świetnie gra Cohen i Hope Davis, zwłaszcza w relacji między sobą, chociaż umęczona matka-Katya może faktycznie drażnić. Faktem jest to, że to Oni wprowadzają obrazki trochę jak z Mission Impossible, ciągnąc i kreując fabułę. Wg mnie serial jest bardziej o nich, niż synku z CIA, który jest tu bardziej pretekstem do powrotu do czerwonych korzeni . Wredna córka i jej Rusek też są na plus.

Wyjście z romansem było oczywiste, ale dopiero od pewnego momentu. Zgadnąć rozwiązanie na 2 minuty przed postaciami, gdy jest już ono wprowadzane / w toku, żeby nie powiedzieć podawane - to nie żadna sztuka. Zarzutu też z tego robić nie można. To ma być w końcu normalna rodzina, co miała powiedzieć? Syn jak oparzony porzucił wątek agenturalny - więc cel osiągnięty. Ponadto sam mąż w ten romans trochę jakby uwierzył, więc dodatkowo to komplikuje obraz rodziny. Córka okazała się niezbyt sprzyjać matce, bo faktycznie bawiła się wyraźnie dobrze. Dla mnie to akurat ciekawe.

Serial powstał na izraelskiej licencji, co ciekawe tam też grano sowietami (co nie było wówczas takie oczywiste, jeszcze w tamtym regionie). Kiedyś próbowałam obejrzeć pilota oryginału, ale jakoś mi nie podszedł. Na pewno w kontekście bieżących wydarzeń i wizerunku Rosji serial uderza w te około-zimowe reminiscencje, także w amerykańskim społeczeństwie. Dla mnie to okoliczność dodatkowo pozytywna, bo można powiedzieć, że serial jest z tych zaangażowanych politycznie, bardzo na czasie. Pewnie z taką też intencją ów projekt podjęto. A może taka to też polityka stacji? W ramówce NBC bezpośrednio po krótkim bo 13 odcinkowym sezonie "Allegiance" emitowany będzie inny serial z międzynarodowym tłem, Odyssey (tym razem kierunek blisko-wschodni: Irak, jakieś spiski, terroryzm, porwanie żołnierki). Oba projekty stacja realizowała z nastawieniem, że ma być na bogaciej (w sumie to nawet widać, Odyssey nawet kręcą w Maroko) i ambitniej, czemu również ma dopomóc format (czyli krótki sezon).