Scena: podjeżdża samochód, kierowca widzi kilka radiowozów, taśmy policyjne, dlatego odjeżdża na wstecznym uprzednio wyłączając światła. Śledczy z wieloletnim doświadczeniem stoi na środku jezdni, zapisuje nr rejestracyjny pojazdu i patrzy za odjeżdżającym z otwartymi ustami.
Dlaczego? DLACZEGO mając tuż obok kilka radiowozów i kilkunastu policjantów do dyspozycji, żadnego nie puści za kierowcą choćby w celu zwykłego wylegitymowania i zapytania dlaczego wyłączył światła??!